Harley-Davidson: Race to the Rally (PC)

ObserwujMam (1)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

Harley-Davidson: Race to the Rally (PC) - recenzja gry


@ 06.01.2007, 00:00

W prawdzie na Harley’u Davidsonie nigdy nie siedziałem i pewnie prędko nie usiądę, ale gra Harley Davidson: Race to the Rally w jakiś sposób mogła mi to zrekompensować. Gdybym miał jednak miał sugerować się ową produkcją w sprawie „siąść czy nie siąść”, dylematu nie miałbym żadnego.

W prawdzie na Harley’u Davidsonie nigdy nie siedziałem i pewnie prędko nie usiądę, ale gra Harley Davidson: Race to the Rally w jakiś sposób mogła mi to zrekompensować. Gdybym miał jednak miał sugerować się ową produkcją w sprawie „siąść czy nie siąść”, dylematu nie miałbym żadnego. Są to bowiem pewnego rodzaju wypociny programistyczne, które do słynnej marki mogą zniechęcić i kaleczą niepowtarzalny styl tego motocykla.

Gracze spodziewający się odzwierciedlenia prawdziwej jazdy na dwukołowcu, skazani są na uczucie zawodu. Harley Davidson: Race to the Rally to typowa zręcznościówka, która z realistyczną jazdą ma wspólnego tyle, co piłka nożna z szachami. Nasze motocykle dodatkowo zostały wyposażone w turbo-dopalacze, które całkowicie przekreślają tutejszy realizm. Rzecz jasna samo nadanie grze zręcznościowego charakteru nie jest jeszcze grzechem. Wykonanie jednak stylu arkadowego w tejże produkcji, prosi się o spowiedź: jazda jest chaotyczna, w efekcie czego trudno zapanować jest nad maszyną – nawet po dłuższym czasie „zabawy”. Prowadzenie nie przysparza szczególnej frajdy, tak więc tym sposobem, najważniejszy aspekt gry został zepsuty, co jakość „Harleja” obniża w sposób dość drastyczny…

Regularnie z upływem naszych karierowych postępów, odblokowywane będą coraz to nowe modele Harleyów. Łącznie dosiąść będziemy mogli aż dwudziestu maszyn. Słowo „aż” maleje jednak w oczach zaraz po tym, kiedy okazuje się iż motocykle niespecjalnie różnią się właściwościami, a nawet wyglądem! Otóż każdą maszynę opisują cztery atrybuty, takie jak zwrotność, maksymalna prędkość, przyspieszenie i waga. Aby owe cechy zwiększyć, musimy motocykl modernizować kupując do niego nowe części, które niestety odblokowywane są proporcjonalnie do rozwoju kariery. Różnica we właściwościach motoru polega więc na tym, że… w niektórych maszynach atrybuty zwiększyć można „bardziej”, a w innych „mniej”. Nie ma mowy o jakiś specjalnych właściwościach motorów, konkretnych wadach czy zaletach. Wystarczy nam jeden, dany nam już na początku dwukołowiec, aby grę przejść bez najmniejszych problemów. Warto jeszcze wspomnieć, iż nasze pojazdy możemy sobie pokolorować na kilka dostępnych barw. Nie powiedziałbym, żeby cokolwiek bardziej pozytywnego wprowadzało to do gry, ale być może komuś większą frajdę sprawi „jazda na motorze, w jego ulubionym kolorze”.

Harley-Davidson: Race to the Rally (PC)

Idąc za ciosem, twórcy spróbowali zauroczyć gracza kolejnym smaczkiem: otóż na naszej maszynie usadzić możemy kilku różnych motocyklistów (początkowo mamy ich trzech, jednak wygrywając pojedynki „jeden na jednego” mamy możliwość odblokowania kolejnego „jeźdźca”). Nie spodziewajcie się jednak, że ma jakiekolwiek znaczenie wybór „alter’ega”. Na drodze wszyscy zachowują się dokładnie tak samo… niektórzy może po prostu trochę ładniej wyglądają.

Podążając drogą naszej kariery harleyowca, przejechać nam przyjdzie łącznie 15 tras. Z tej „piętnastki”, na dziesięciu torach stoczymy typowy wyścig, a na pięciu rozegramy pojedynki „jeden na jednego”. 10 tras na których prowadzimy normalny wyścig, to zwyczajne, miejskie drogi: w tle widoczne są budynki, na drogach jeżdżą samochody. Wygląd miejsc w których przyjdzie nam się ścigać, jest dość zróżnicowany – nie można mieć do tego zastrzeżeń. Długość dróg także bywa zupełnie różna. Jeśli chodzi z kolei o trasy pojedynków, to również są to miejsca zróżnicowane wizualnie, jednakże nie zastaniemy tu żadnych, przeszkadzających samochodów, oraz nie odniesiemy wrażenia, że placówki są zasiedlone. Warto zaznaczyć, iż trasy wyścigowe możemy pokonać na 4 sposoby: to jadąc w trybie kariery, to stoczyć szybki wyścig, jechać na czas, lub pościgać się „od końca” toru. W prawdzie jest to coś, co powinno zachęcić do gry, jednak śmiem wątpić, czy znajdzie się wiele osób które będą chciały wszystkie tryby przetestować na własnej skórze…


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?