Half-Life 2 jest jedną z tych gier, które wpisały się na karty historii elektronicznej rozrywki wielkimi fontami. Aż trudno uwierzyć, że od jego premiery minęło już półtora roku. Mimo, że to dość dużo jak na grę, to od tego czasu niewiele pojawiło się tytułów z lepszą oprawą graficzną. Z czego FPS’y można policzyć na palcach jednej ręki. Jednak nie tylko grafika sprawiła, że produkt Valve pokochały miliony graczy na całym święcie. Ekipie Gabe’a Newell’a udało się stworzyć FPS’a niemalże idealnego. Ich gra miała wszystko to, co powinien posiadać przedstawiciel tego gatunku gier komputerowych.



Różnorodne bronie, pojazdy, emocjonującą i pełną zwrotów akcji fabułę, doskonałe AI przeciwników i wiele innych elementów, a wszystkie dopracowane do perfekcji.
W przypadku gier tak niesamowitych i popularnych jak Half-Life 2, pojawienie się kolejnej części, ew. dodatku jest tylko kwestią czasu. Przecież cztery miliony fanów (tyle sprzedało się kopii Half-Life 2)z nadzieją wyczekujące dalszej części przygód Gordona Freemana. Panowie z Valve doskonale o tym wiedzieli i od razu zabrali się do pracy.
Ich kolejne dzieło początkowo znane jako Aftermath(ostatecznie Episode One) światową premierę miało pierwszego czerwca(prezent na dzień dziecka jak znalazł). Z licznych zapowiedzi wynikało, że nowy produkt Valve będzie świetny, czy aby na pewno? Czy uda mu się powtórzyć sukces podstawki, czy też pogrąży legendę?



Akcja dodatku została podjęta dokładnie w miejscu, w którym pozostawił nas finał Half-Life 2. Po obejrzeniu krótkiego intra wyjaśniającego w jaki sposób udało nam się ocalić skórę, po pamiętnym wydarzeniu na szczycie Cytadeli, losy milczącego bohatera trafiają w nasze ręce. Nie jest dobrze… Sytuacja w jakiej znalazł się Gordon wydaje się być beznadziejna: jest ranny i przywalony zwałami gruzów i stali. Jednak po kilku chwilach zostaje wyciągnięty spod rumowiska przez sympatycznego robota Doga, a zaraz potem trafia w objęcia uradowanej Alyx. Jednak myśli o długo wyczekiwanym wypoczynku u boku pięknej córki doktora Vance’a szybko ustąpią miejsca innym – mniej optymistycznym. Okazuje się, że niszcząc portal, którym uciekał doktor Breen uszkodziliśmy reaktor, który może w każdej chwili wybuchnąć i obrócić w perzynę nie tylko Cytadelę, ale również całe City 17. Nasze cele są jasne jak słońce – jak najszybsza ewakuacja z zagrożonego obszaru. Nie będzie to jednak takie łatwe. Stan reaktora jest tak niestabilny, że do eksplozji może dojść w każdej chwili. Musimy więc powrócić do górującej nad miastem Cytadeli i spróbować opóźnić katastrofę.