Hokej nie jest szczególnie popularnym sportem w Polsce. Co prawda w każdym mieście znajdziemy entuzjastów tej dyscypliny, nie jest ona jednak nawet w jednej czwartej tak uwielbiana jak piłka nożna, nie dorównuje również koszykówce. Fani pogoni za małym czarnym krążkiem się tym nie przejmują, i co roku wyczekują na kolejną edycję ich ulubionej gry, tworzonej przez studio EA Sports.

W porównaniu z zeszłoroczną wersją NHL, nie znajdziemy w programie zbyt wielu innowacji oraz świeżych rozwiązań. Rozgrywka jest praktycznie identyczna, a całość obsługuje ten sam silnik graficzny. Nie spodziewałem się więc ogromnych zmian, na szczęście okazało się, że te które wprowadzono są wystarczające. Producent wyeliminował sporo błędów poprzednika, podkręcił nieco stopień trudności i bardziej zbalansował zabawę. Grając w NHL 07 miałem wrażenie większej kontroli nad zawodnikami oraz krążkiem, naprawdę rzadko zdarzało się że moje zagrania będące wynikiem przypadku odnosiły pożądany skutek. Idealnie przemyślane akcje i uważne dobieranie zagrań są jedynym sposobem na zwycięstwo – tępe stukanie w klawisze przeważnie kończy się marnym rezultatem.



Podczas tworzenia najnowszej odsłony wirtualnego hokeja deweloper skupił się najbardziej na grywalności oraz nowych rozwiązaniach wzmacniających doznania towarzyszące rozgrywkom. Najwięcej modyfikacji udało mi się znaleźć w systemie nazwanym Skill Stick. Był on dostępny w poprzedniej edycji programu, tym razem posiada jednak znacznie szersze zastosowanie oraz wiele ciekawych możliwości. Dzięki niemu dokładnie wymierzamy nasze podania, jesteśmy w stanie celować w określoną część bramki, oraz wykonywać ciekawe zagrania. Oczywiście aby w pełni docenić Skill Stick należy posiadać analogowy pad do gry, klawiatura nie pozwoli na zbytnie szarżowanie i po prostu stracimy mnóstwo dobrej zabawy.

Skill Stick pomimo tego, że stanowi bardzo ważną część programu nie jest jedynym elementem, w którym bardzo łatwo zauważyć można zmiany. Część z modyfikacji nie wpływa znacząco na zabawę, inne natomiast całkowicie zmieniają sposób prowadzenia spotkania, wymuszając na graczu adaptowanie nowych strategii. Wyuczone w poprzedniej edycji schematy najprawdopodobniej okażą się mało skuteczne i potrzebne będą nowe sposoby na eliminację oponentów. Dla przykładu strzały z pierwszej są trudniejsze do realizacji, i wymagają ogromnego szczęścia. Prócz idealnego podania oraz perfekcyjnej pozycji potrzeba praktycznie cudu aby wymierzyć w bramkę przeciwnika i nie tylko trafić w jej obszar, lecz sprawić by krążek utknął w siatce. W dziewięćdziesięciu procentach przypadków gumowy klocek po prostu poleci w trybuny lub, w najlepszym przypadku trafi w bandę i powróci na lód. Oczywiście, bardzo często wiąże się to z jego utratą, i przejściem do defensywy. Zbyt wolna reakcja naszych obrońców może spowodować oddanie punktu na rzecz drużyny przeciwnej. Jeden kiepsko zrealizowany atak może przesądzić wynik całego spotkania. Lepiej więc dokładnie wycelować, a tym samym zapewnić sobie miejsce na podium, lub choćby dobry humor po zwycięstwie.