Już na wstępie muszę się przyznać, że nie przepadam za managerami piłki nożnej, w zasadzie za żadnymi managerami. Jakoś nie mogę się wciągnąć w przeliczanie statystyk, obserwowanie ekranów pełnych liczb, i analizowanie wykresów. Lubię tytuły w których mam jasno wytyczoną ścieżkę fabularną, dynamiczną akcję i przy okazji przyjemną oprawę audio-wizualną. Nie ma się co oszukiwać, managery raczej nie posiadają wspomnianych elementów, wszystko ogranicza się do brnięcia na szczyty list rankingowych.

Zabierając się do gry w Football manager 2007 nie byłem zbyt optymistycznie nastawiony. Myślałem, że bardzo trudno będzie skleić recenzję przedstawiającą wszystkie aspekty programu, i przy okazji pozostawić swoje własne gusta całkowicie na boku. Na szczęście najnowsze dzieło studia Sports Interactive okazało się bardzo dobrym produktem, który nie tylko sprawił mi sporo przyjemności, lecz również przyciągnął mnie do ekranu monitora na całkiem sporo czasu.

Miałem okazję zagrać w kilka różnych managerów piłki nożnej, włączając poprzednią edycję Football Managera. Muszę przyznać, że w stosunku do części poprzedniej nie znajdziemy ogromnych ilości zmian, wszystko jest jednak bardziej logicznie skonstruowane, interfejs użytkownika przejrzysty, a całość sprawia więcej przyjemności. Zapomniał bym…! Otrzymujemy oczywiście aktualne składy drużyn, bez których ani rusz!



Pierwszą modyfikacją, którą zauważyłem po kilku minutach zabawy jest możliwość przeprowadzania rozmów z graczami. Opcja taka istniała już wcześniej, tym razem trener motywuje graczy nie tylko po meczu, lecz również przed a także w trakcie spotkania. W ten sposób bardziej wczuwamy się w rolę, i możemy wyładować frustrację na graczach, jeszcze zanim minie dziewięćdziesiąt minut. Naszą przemowę opieramy na dokładnie przygotowanych statystykach, prezentowanych w każdej chwili rozgrywki. Dowiemy się z nich ile każdy napastnik oddał strzałów na bramkę, jaki procent trafiło w cel, jak długo konkretny zawodnik był przy piłce itd. Naprawdę pomaga to w przygotowaniu skutecznej przemowy motywacyjnej, dzięki której los spotkania być może odmieni się całkowicie. Po wypluciu wystarczającej ilości słów, możemy także sprawdzić jaki miało to wpływ na konkretnego gracza. Czy był on zaciekawiony i przyniosło to rezultaty, a może całkowicie olał sprawę i zasnął. Pisząc kolejne kazanie bierzemy to pod uwagę, uzyskując tym samym lepsze wyniki.

Sporym zmianom został poddany system przeprowadzania transferów. Gracz ma teraz możliwość wystawiania i otrzymywania rekomendacji dotyczących konkretnych zawodników. Co ciekawe komputer będzie starał się nas niejednokrotnie wykołować wystawiając słabemu graczowi porządną rekomendację. Jeśli skusimy się na takiego piłkarza, będziemy nie tylko stratni o sporą ilość kasy, lecz również prawdopodobnie o kilka pozycji w ostatecznym rozliczeniu rankingowym – jeśli od jego umiejętności będzie zbyt dużo zależeć. Warto więc uważnie dokonywać transferów i pilnować, aby nie dać się zrobić w balona.