Heroes Of Might And Magic to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych i najstarszych gier strategicznych w historii komputerowej rozrywki. Pomysł na wspomniany tytuł zrodził się w nieistniejącym już studio 3DO, i od początku swojej kariery zyskał sobie miliony fanów na całym świecie. Dzieciaki, dorośli, nawet babcie i dziadkowie zagrywają się w Bohaterów Miecza i Magii, i nic nie zapowiada aby cokolwiek miało ulec zmianie.
Za kontynuacje tego bestsellerowego programu zabrał się rosyjski developer Nival Interactive znany z wielu bardzo udanych strategii, takich jak Silent Storm czy też niedawno wydany Hammer & Sickle. Zadanie stworzenia piątej części Herosów nie należało do prostych, szczególnie ze względu iż czwarta edycja była średnio udana, i fani cały czas napierali aby przypadkiem podobny los nie spotkał „piątki”. Tęgie mózgi zza naszej wschodniej granicy wzięły się konkretnie do roboty, a to co wypłynęło spod ich utalentowanych rąk przeszło wszelkie wyobrażenie. Król strategii powraca ze zdwojoną, a może nawet strojoną siłą!
Zacznijmy może jednak od początku czyli fabuły. Po włączeniu Heroes of Might And Magic
V oglądamy pięknie renderowane intro wprowadzające nas do gry. Widzimy na nim młodą parę kroczącą w stronę ołtarza, w celu zawarcia związku małżeńskiego. Niestety piękna ceremonia zostaje przerwana przez konkretnych rozmiarów bestyjkę, która zjawia się jako nieproszony gość. Nie owijając w bawełnę poczwara rzuca się do walki z panem młodym, który zmuszony jest sięgnąć po miecz i rozpocząć pojedynek. Kilka machnięć ostrzem i pokraka leci ze skarpy, niestety pojawiają się kolejne, a nasz bohater… Hm, tego się niestety nie dowiadujemy. Widzimy natomiast pannę młodą czmychającą ze świątyni w celu zorganizowania oddziałów kontratakujących. Reszta ujawnia się przed graczem w trakcie wykonywania kolejnych rozdziałów kampanii.
Do naszej dyspozycji oddano sześć grywalnych frakcji. Każda posiada odmiennych, bardzo ciekawie przygotowanych bohaterów, inne stwory oraz model zamku. Zależnie od wybranej frakcji, ulega również zmianie walka. Główną siłą na przykład nieumarłych jest ich liczebność. Nieumarły bohater może wskrzeszać swoich poległych wojowników jako szkielety i nadal wykorzystywać ich siłę. Dodatkowa umiejętność przywoływania posiłków u wielu podrzędnych stworzeń sprawia, że wystarczy posiadać wystarczająco liczną armię, by nikt nie był wstanie stanąć nam na drodze. Demony natomiast w trakcie walki posługują się potężną magią oraz stworami, które liczebnością nie dorównują Nieumarłym, są jednak niebywale silne i potrafią przy pomocy jednego machnięcia kosą, lub innym pokaźnych rozmiarów ostrzem zmieść połowę armii zombie stojącej na ich drodze. Każdą frakcją gra się odmiennie, i potrzeba co najmniej kilku bitew do przyzwyczajenia się.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler