Kanguerek Kao to Indiana Jones wśród bohaterów gier dla najmłodszych graczy. Ku uciesze maluchów oraz ich rodziców, na ekrany monitorów komputerowych zawitała najnowsza odsłona przygód wysportowanego torbacza, która tym razem nosi podtytuł Tajemnica Wulkanu. Czy producentowi – firmie Tate udało się wykreować program lepszy od poprzednich edycji, czy też może skorzystali ze znanej nazwy by zarobić trochę kasy ? No cóż… czytajcie dalej, a myślę że się dowiecie…
Już pierwsze chwile spędzone w grze pokazują nam przyjemnie, bardzo płynnie i przejrzyście zrealizowaną grafikę. Menu przygotowano ciekawie, i z fantazją… podobnie zresztą kolejne elementy gry. Po obejrzeniu krótkiego intra, zostajemy wrzuceni w wir zabawy. Na początek uczymy się sterowania oraz podstawowych zasad obsługi gry. Aby zorientować się w interfejsie przechodzimy swego rodzaju test, podczas którego sterując małym samolotem przelatujemy przez szereg punktów kontrolnych, które w tym przypadku przyjęły kształt chmur. Niektórym poziom ten może przysporzyć trochę problemów, ale po obeznaniu się z podstawami zachowania naszej maszyny, szybko zaliczymy kurs pilotażu i wyruszymy na kolejne przygody.
Fabuła gry jest raczej dość prosta. Otóż podczas naszych podniebnych wojaży postanawiamy zaglądnąć wraz ze swoim kumplem pelikanem do wnętrza wulkanu; przelatując ponad jego kraterem. Niestety los płata nam figla, i pelikan spada do wnętrza płonącej góry. Kao musi ratować swojego przyjaciela, i organizuje jednoosobową misję ratunkową. W czasie swojej wędrówki w poszukiwaniu druha przemierzy wiele ciekawych lokacji takich jak Ogrody Życia, Wioska Pelikanów, Kopalnię i wreszcie Wnętrze Wulkanu. Aby dotrzeć do celu ostatecznego, nasz bohater musi znaleźć kilka artefaktów, które pozwolą na otworzenie wrót prowadzących do wnętrza góry. Sprawa może wydawać się dość łatwa, niestety taką nie jest. W podróży dzielny kangurek napotka wiele przeszkód, pułapek, oraz krwiożerczych stworów czyhających na każdym kroku na najmniejszy nawet błąd gracza, by pozbawić Kao choć kilku serduszek życia. Na szczęście nasz śmiałek jest całkiem wysportowanym stworzeniem i potrafi sobie radzić ze wszystkimi napotkanymi przeciwnościami losu.
Do swojej dyspozycji mamy wiele ciekawych ruchów, takich jak salta, podwójne salta, uderzanie przy pomocy pięści, lub też ogona; turlikanie się po ziemi i zmiatanie wszystkiego co stanie nam na drodze; rzucanie znalezionymi przedmiotami i wiele więcej. Wachlarz możliwych posunięć jest całkiem spory, a prosty interfejs obsługi programu pozwala na bardzo łatwe wykonywanie każdego z nich. Nawet najbardziej karkołomne zadania realizujemy bez zgrzytów.
Lokacje po których będziemy wędrować wykonano bardzo pieczołowicie, i na każdą z nich wrzucono kilka różnych rodzajów bandziorów do likwidowania. Projekty plansz wymagają od gracza sporych umiejętności skakania i unikania pułapek, choć muszę szczerze przyznać, że stopień trudności w najnowszej części przygód Kao jest trochę niższy niż w edycjach poprzednich. Przyjemność z gry jest równie dobra, niestety cała zabawa trwa krócej i daje trochę mniej satysfakcji… prawdopodobnie jest to spowodowane mniejszą ilością trudnych do przejścia momentów w grze.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler