()

ObserwujMam ()Gram ()Ukończone ()Kupię ()

() - recenzja gry


@ 05.12.2005, 00:00

Brian Fargo ponownie wkracza do akcji, tworząc tym razem remeake starej jak świat gry The Bard’s Tale. Jak mu to wyszło ? Przekonajcie się sami.

Brian Fargo ponownie wkracza do akcji, tworząc tym razem remeake starej jak świat gry The Bard’s Tale. Jak mu to wyszło ? Przekonajcie się sami...

Opowieści Barda są grą z gatunku action cRPG o widoku przedstawionym w rzucie izometrycznym. Głównym bohaterem gry jest pewien Bard, którego imię jest nieokreślone – nazywany jest po prostu Bardem. Facet nie wyróżnia się niczym szczególnym wśród innych bardów: przystojniak z niego, nie szczędzi ciętego języka dla pospólstwa, za pazuchą nosi miecz, a u boku zawsze dynda mu lutnia, by przy współpracy z nią odśpiewywać swe pieśni. Jednym słowem prawdziwy superman i wabik na kobiety.

 ()

Akcja gry zaczyna się w jednym z odwiedzanych przez Barda miast. Tam to ni stąd, ni zowąd zostaje wplątany w intrygę mającą na celu uratowanie pięknej księżniczki, która będzie w stanie ocalić świat przed nadchodzącym złem. Bard, jako że jest zwyczajnym gburkiem, ma gdzieś świat, a jedyne co go interesuje w tej całej sprawie, to nocne igraszki z księżną, ale to już tak na marginesie... W każdym razie, sposób w jaki Bard księżniczkę uratuje, wedle zamysłu twórców, czasami jest zabawny, bo w BT chciano położyć bardzo duży nacisk na humor. I owszem, miejscami widać, że efekty pracy scenarzystów nie poszły na marne, ale moim zdaniem – tylko czasami. Osobiście bowiem uważam, że większość żartów w grze jest po prostu denna. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że niektóre piosenki, dialogi i rozwiązania fabularne są rzeczywiście rozwalające. Niestety – tylko niektóre.

Ratowanie świata wiąże się oczywiście z wieloma niebezpieczeństwami, z którymi Bard będzie musiał sobie poradzić. Te niebezpieczeństwa to różnej maści przeciwnicy i to przeciwnicy dość innowacyjni, bo podobnych często się nie widzi. Liczba gatunków tychże potworów również jest dość spora, więc na pewno nie natkniemy się na „potworną” monotonność. Nie spodziewajmy się jednak szczególnej inteligencji tych dziwactw – rzucają się na nas jak bydło i jak bydło kończą. Są bowiem ciency jak murzyńskie szaliki i zabicie nawet całych hord wrogów to żaden problem... Nie można też oddać twórcom hołdu za nieodłączny efekt ksero, który towarzyszy nam do końca rozgrywki: wszystkie potwory jednego gatunku wyglądają wprost identycznie... Można by im chociaż pozmieniać ubrania czy twarz. Tak, to aż oczy mogą rozboleć...

 ()

Walczyć możemy na kilka różnych sposobów. Mamy bowiem możliwość walki mieczem i tarczą, mieczem i sztyletem jednocześnie, korbaczem i tarczą, mieczem oburęcznym, łukiem no i oczywiście blokowania. Wymienia się może to długo, ale w gruncie rzeczy całość została chyba możliwie maksymalnie uproszczona. Aby jednak z większości tych umiejętności korzystać, Bard musi się tego nauczyć, a edukować może się wraz ze wzrostem poziomów doświadczenia. Z każdym następnym levelem możemy także naszego bohatera umocnić w jednej z pięciu cech (siła, zręczność, charyzma, rytm, szczęście), oraz wykształcimy go w umiejętnościach specjalnych. Te umiejętności to jednak są totalne pierdoły: jakieś szarże, riposty i kilka innych głupot, które się za specjalnie w grze nie przydadzą. Dano nam do dyspozycji jeszcze różne instrumenty muzyczne, dzięki których możemy przywoływać pewne istoty, pomagające nam na różnoraki sposób w walce (będą walczyć, leczyć nas, oraz zasłaniać przed strzałami).


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?