Dyplomacja (PC)

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Dyplomacja (PC) - recenzja gry


@ 05.12.2005, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Dyplomacja to gra której korzenie sięgają połowy XX wieku. Wtedy to człowiek zwący się Allan Calhamer opracował siedmioosobową grę planszową, której najważniejszym elementem była dyplomacja.

Dyplomacja to gra której korzenie sięgają połowy XX wieku. Wtedy to człowiek zwący się Allan Calhamer opracował siedmioosobową grę planszową, której najważniejszym elementem była dyplomacja. Gra bardzo szybko zdobyła sobie wielu zwolenników dzięki rozbudowanemu systemowi zabawy, prostocie oraz wielkim możliwościom. Minęło kilka dziesięcioleci a firma Paradox postanowiła przypomnieć wszystkim o dawnym hicie, i stworzyć komputerową adaptację.

Dyplomacja (PC)

Głównym założeniem w Dyplomacji jest kontrolowanie możliwie jak największego terenu Europy. Aby to osiągnąć powoli zdobywamy kolejne prowincje i stacjonujemy w nich armie, aby nie stracić nad nimi kontroli w razie ataku ze strony jednego z sąsiadów. Oczywiście kluczem do sukcesu nie jest walka i eliminowanie przeciwników lecz sprawna dyplomacja. Aby osiągnąć dominację na mapie kombinujemy, oszukujemy i knujemy międzynarodowe intrygi tak, aby zawsze wyjść na swoje. Niestety to, co świetnie sprawdzało się w przypadku planszowego pierwowzoru, w produkcie Paradoxu nie działa już tak dobrze. Głównie za sprawą niezwykle ograniczonej sztucznej inteligencji komputerowych przeciwników. Rozpoczęcie rozmów dyplomatycznych jest dość proste i szybko można do nich namówić przeciwnika, niestety kiedy chcemy coś więcej pokombinować i zaplanować bardziej długotrwałe rozwiązanie jakiejś sytuacji, możemy się przygotować że komputer przerwie nasze zapędy już w zalążku z powodu niemożności wydedukowania innej strategii. Dodatkowo ograniczenia komputerowych przeciwników potęguje niezwykle prymitywny zestaw do komunikowania. Za jego pomocą jesteśmy w stanie wydawać jedynie takie polecenia jak: broń, atakuj, nie atakuj i sojusz… Jak widzicie taki system nigdy nie będzie mógł równać się z dwoma myślącymi graczami, pomiędzy którymi zawiązany jest sojusz !

Dyplomacja oddaje graczom do dyspozycji również tryb wieloosobowy, lecz niestety jest on równie ograniczony jak gra jednoosobowa, jest pełen błędów i niedociągnięć, a co za tym idzie nie sprawia praktycznie żadnej przyjemności z gry !

Interfejs obsługi w założeniach producenta na pewno był prosty i intuicyjny. Życie nauczyło nas już nie raz, że to co w teorii wygląda prosto i wspaniale, wcale takie nie musi być w rzeczywistości. I właśnie tak stało się w Dyplomacji. Interfejs użytkownika jest mało intuicyjny, prymitywny, można by nawet powiedzieć beznadziejny. Wszystkie czynności wykonujemy myszką, ale niestety zamiast prostych kontekstowych menu, otrzymaliśmy mnóstwo przeciągania, przesuwania i kombinowania. Gdyby nie fakt, że cała ta zabawa w dyrygenta często szwankuje, to można by z tym jakoś żyć, niestety częste braki reakcji i dziwne zachowanie gry powoduje u gracza niekontrolowane ataki złości, które najczęściej skupiane są na nie winnej niczemu myszce lub klawiaturze.

Całą grę obsługujemy korzystając z ekranu mapy. Sama mapka zrealizowana jest dość przyjemnie. Możemy ją dowolnie obracać, przybliżać itd. całość jest w pełni trójwymiarowa i sprawia pozytywne wrażenie. Niestety to co jest na niej umiejscowione wygląda już znacznie gorzej. Szkoda, że producent nie postarał się bardziej pofantazjować w przypadku pionków i innych oznaczeń, bo wówczas graficznie Dyplomacja była by znacznie atrakcyjniejsza. Prawdopodobnie najlepiej przygotowano modele głów każdego z mocarstw, ale jako że są one jedynie dodatkiem do dania głównego nie zwracamy na nie zbytniej uwagi.

Elementem dopieszczającym grafikę w grach jest oczywiście oprawa dźwiękowa. W Dyplomacji dźwięk ogranicza się do denerwującego stękania głów państwa podczas kalkulowania ich posunięć oraz do raczej skromnej ścieżki dźwiękowej. Muszę szczerze przyznać, że muzyka pomimo tego że słaba, jest prawdopodobnie najlepszym elementem gry. Przyjemnie skomponowane kawałki uspokajają nasze nerwy i sprawiają, że w chwilach frustracji ew. przeklniemy, zamiast dewastować klawiaturę, lub inne zewnętrzne komponenty komputera.

Dyplomacja (PC)


Długość gry wg redakcji:
10h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Słaby Dźwięk:
Słaba Grywalność:
Słabe Pomysł i założenia:
Słaba Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Werdykt - Słaba gra!
Screeny z Dyplomacja (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?