ARK: Survival Evolved (PC)

ObserwujMam (111)Gram (43)Ukończone (7)Kupię (11)

ARK: Survival Evolved (PC) - recenzja gry


@ 18.10.2018, 10:25
Maciej "Kawira" Domański

Najpotężniejszy przedstawiciel w swojej klasie. Pytanie tylko... czy najfajniejszy?

W związku ze zbliżającą się premierą Extinction postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej grze Ark: Survival Evolved, której recenzji do tej pory na naszych łamach nie mogliście przeczytać. Jeżeli zastanawialiście się skąd ostatnio taki przypływ sieciowych survivalów, to właśnie przez sukces tej gry jeszcze we wczesnym dostępie. Wszyscy zwęszyli góry złota i rzucili się do tworzenia własnych adaptacji.

Pozbawieni pamięci lądujemy na plaży nieznanego lądu i musimy szybko zacząć myśleć o zapełnieniu swego żołądka czy dach nad głową mających zapewnić nam schronienie w trakcie chłodnej, ciemnej nocy. Całości nie ułatwia fakt, że w oddali słychać ryk drapieżnego dinozaura. Tak oto w zarysie prezentuje się sam początek zabawy. Fabuły za bardzo nie ma, a informacje o świecie czerpiemy małymi garściami ze znajdowanych notatek. Zapaleńcy poskładają wszystko do kupy, reszcie zaś wystarczy sama rozgrywka.

Pierwotnie, jeszcze przed pełną wersją, gracze mogli bawić się tylko na jednej mapie „The Island”, ale twórcy sukcesywnie dodają nowe zarówno w darmowych aktualizacjach, jak i poprzez płatne DLC. Na ten moment jest ich łącznie 5, z czego należy zapłacić tylko za 2. Każdy świat charakteryzuje się unikatowym wyglądem oraz biomami. Dla przykładu, Aberration znajduje się w całości pod ziemią, a Ragnarok to ogromny kontynent z kolosalnymi łańcuchami górskimi oraz aktywnym wulkanem. Różnorodność miejscówek sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Osobiście najbardziej lubię grać na Ragnaroku, gdzie odrobinę łatwiej schować się przed wrednymi najeźdźcami o czym za chwilę.

Rozgrywka łączy w sobie wszystko to, czego można się spodziewać od gry stawiającej na przetrwanie. Mamy budowanie bazy, polowanie, wpływ temperatury na gracza, choroby, rozbudowany crafting, a nawet rozwój postaci pozwalający na częściową specjalizację. Nie zabrakło także klanów zwanych tutaj tribe’ami (plemiona), które często walczą o dominację. Nie spodziewajcie się tutaj spacerku po parku. Ta gra to potwór, który nie tak łatwo da się ujarzmić.

Pierwsze minuty przytłaczają, ale każdy ma chyba ten instynkt, aby zacząć od budowy pierwszego domu. Tak było również ze mną. Obsługa narzędzia okazała się prosta i intuicyjna, ale problem do dziś stanowi konstrukcja na nierównym terenie. Niestety mechanika średnio się sprawdza w „naturalnym środowisku” i wielu zaobserwowanych przeze mnie nowicjuszy zaczyna po prostu od plaży, bo nie może poradzić sobie z fundamentami w głuszy. Z racji że można grać tylko solo lub na dedykowanych serwerach, to w trybie sieciowym nie unikniemy innych graczy, a nawet na serwerach typu PvE potrafią utrudniać innym życie. Nie pociesza też fakt, że pierwsze 2 tiery budowli są praktycznie bezużyteczne i służą bardziej gromadzeniu doświadczenia oraz zaznajomienia się z tym jakże istotnym elementem rozgrywki. Najprostsze budynki można zniszczyć dzidą, a drewniane ściany łatwo padają przed większością dinozaurów. Z racji że po wylogowaniu nasze ciało zostaje na serwerze, to jednak spodziewałbym się większego bezpieczeństwa przed światem zewnętrznym.


Screeny z ARK: Survival Evolved (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   22:05, 18.10.2018
To ten Ark jeszcze żyje i wyszedł z alfy czy tam bety? Survivale zawsze się trzymają...
0 kudosDirian   @   16:19, 20.10.2018
Cytat: TheCerbis
To ten Ark jeszcze żyje i wyszedł z alfy czy tam bety? Survivale zawsze się trzymają...

Wyszedł już jakiś czas temu, ale cały czas twórcy rozwijają projekt. A żyć to chyba żyje, skoro w tej chwili gra w to 50k osób na Steam Dumny
0 kudosTheCerbis   @   16:54, 20.10.2018
Ha, nie sądziłem, że jest to dość popularne.
0 kudosfrycek88   @   10:22, 03.11.2018
Survivale lubię, dla tego tak mi się podobał minecraft. Możliwość budowania baz, nie oglądania się na fabułę to jest super sprawa.
Dodaj Odpowiedź