Proces produkcyjny musi być krótki, zwięzły i pozbawiony zawirowań. Po prostu musi – bez tego nie jest ważne, ile dolarów producent będzie w stanie wpompować, tytuł prawdopodobnie rozminie się z pierwotną wizją projektantów oraz oczekiwaniami społeczności. W przypadku, gdy coś pójdzie nie tak, najczęściej dochodzi do porażki – zarówno sprzedażowej, jak i wizerunkowej. Na tym polu wyróżniły się ostatnio dwie dosyć głośne produkcje – nasz rodzimy Sniper: Ghost Warrior 3 oraz Syberia 3. Jednak to tylko o tej drugiej będę chciał dzisiaj pomówić.
Trójka w tytule nowej przygodówki od Benoita Sokala i studia Microids jest nieprzypadkowa – w teorii dzieło stanowi kontynuację wydarzeń, które zakończyły się w „dwójce”, lecz w praktyce – aby ułatwić zadanie nowym fanom – to de facto zupełnie nowy rozdział w historii Kate Walker. Przygoda rozpoczyna się w kompletnie nieznanym miejscu, kiedy umierająca pani prawnik zostaje znaleziona przez migrujące plemię Jukoli. Sympatyczni mieszkańcy Syberii pomagają swoim śnieżnym strusiom w dojściu do ich miejsca rozmnażania. Szamanka w cudowny sposób „wyciąga” Kate z krainy duchów, ratując jej życie, a w ramach rewanżu pomagamy Jukolom w dotarciu do miejsca docelowego.
Po drodze zwiedzimy m.in. obóz karłowatych kompanów, który jest jednocześnie jednym wielkim bazarem, opuszczone miasto Valsembor, czy też skażony przez eksplozję jednego z reaktorów elektrowni atomowej (brzmi znajomo?) park rozrywki niejakiego Hansa Voralberga. Każda z mniejszych lub większych lokacji ma swój niepowtarzalny urok, pozwalający jednoznacznie stwierdzić, że to ewidentnie TA seria gier przygodowych!
Nadal widać tu rękę ojca marki, belgijskiego rysownika – Benoita Sokala. Każda lokacja wprost kipi szczegółami, świetnie zaprojektowanymi elementami otoczenia, a fragmenty związane z automatami Voralberga są bardziej steampunkowe, niż kiedykolwiek były! Całości klimatu dopełnia, wielokrotnie nawiązująca do poprzedniczek – szczególnie brzmieniowo i tematycznie – ścieżka dźwiękowa, której autorem jest Inon Zur – autor soundtracku do m.in. Fallouta 4.
Utwory skomponowane potrzeby nowej Syberii doskonale wpasowały się w wykreowany świat, idealnie podkreślając chwile zadumy, refleksji, ale i dramatyczne, a niejednokrotnie wzruszające momenty na drodze Kate Walker do ostatecznego rozwiązania jukolskiego problemu.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler