Beat Cop (PC)

ObserwujMam (10)Gram (2)Ukończone (3)Kupię (0)

Beat Cop (PC) - recenzja gry


@ 04.04.2017, 13:40
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Jeżeli zamknąć rozgrywkę na etapie, który do tej pory opisałem, byłaby ona niezwykle monotonna już po kilkunastu minutach zabawy. Na szczęście tak nie jest, bo w ciągu naszego dnia pracy na ulicy czeka nas wiele innych wydarzeń, przerywających wykonywanie codziennych obowiązków. Czasami musimy pomóc małej dziewczynce znaleźć zaginionego kotka, innym razem wykonujemy dziwne zadania, jak np. kupno pączków dla staruszki, której wnuczek jest synem wysoko postawionego w szeregach policji jegomościa. W międzyczasie możemy spróbować wygrać (albo przegrać) pieniądze w pokera lub kupić sobie trochę białego proszku nieznanego pochodzenia od pobliskiego handlarza, który da nam dodatkowej staminy, przydatnej w trakcie uganiania się za przestępcami. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by skorzystać z usług pobliskiej prostytutki, a jeżeli na to nie mamy pieniędzy, to zawsze możemy przyjąć łapówkę w zamian za anulowanie mandatu. Trzeba mieć jednak świadomość, że ktoś może na nas nakablować za to do komendanta, a wtedy kolejny poranek będzie jeszcze mniej miły niż ma to miejsce na co dzień.

Głównym urozmaiceniem jest jednak współpraca, lub jej brak, z mafią i gangiem. Te dwie organizacje panoszą się po naszej dzielnicy i ubijają tam nielegalne interesy, jak handel narkotykami czy prostytucja. My, jako gliniarz, możemy ukrócić ich działania, ale musimy dbać też o własny tyłek - "na dzielni" nietrudno zgarnąć bowiem kulkę w łeb, o czym przekonujemy się już na samym początku gry, gdy Jack ledwo uchodzi z życiem ze strzelaniny. Jego kumpel, poprzedni dzielnicowy, nie miał tego szczęścia. Generalnie mamy coś takiego, jak miernik respektu u trzech instytucji - policji, gangu i mafii. Zależnie od tego, z którą grupą najlepiej współpracujemy (choć nie jestem pewien, czy to jedyny czynnik), ujrzymy inne zakończenie. Fajne jest to, że w sumie nie mamy pojęcia czy lepiej postawić się po jednej stronie, czy być neutralnym i raz dokopywać mafii, a innym razem działać na niekorzyść gangu lub reprezentowanej przez nas policji. Nawet przy drugim przejściu było to dla mnie niezbyt jasne i w sumie fajnie, bo dzięki temu nie działamy schematycznie i podejmujemy, jak w prawdziwym życiu, instynktowne decyzje.

Cała magia Beat Cop to właśnie te wyskakujące w trakcie rutynowego dnia krawężnika zdarzenia, które sprawiają, że chce się dalej grać i pojawia się syndrom "jeszcze jednego dnia". Nigdy nie wiemy (przynajmniej przy pierwszym przejściu) co czeka nas przez kolejne godziny pracy na dzielni, a niektóre wydarzenia bywają mocno zaskakujące. W jednym z pierwszych dni "na rejonie" musiałem oprowadzić po mieście otyłego gliniarza z Rosji, który już z samego rana nawalił się pod monopolowym, później się zgubił i zaczął robić zamieszanie w barze, by na końcu popełnić poważne przestępstwo, które trzeba było w jakiś sposób zatuszować - inaczej miałbym przesrane u komendanta. W międzyczasie, gdy szukałem radzieckiego sąsiada, wykonywałem zlecenie dla mafii i wypisywałem mandaty, byle tylko wyrobić się z zakładaną normą. Wszystko to czyniłem nerwowo zerkając na upływający błyskawicznie czas - musiałem się wyrobić przed zachodem słońca.

Beat Cop nie każdemu musi się podobać, bo jednak jest tu trochę rutyny - dość szybko zaczynają irytować czynności jak sprawdzanie świateł czy stanu ogumienia, niezbyt ciekawe jest także ciągłe wypisywanie mandatów. Twórcom udało się jednak zachować odpowiedni balans pomiędzy tymi rutonowymi czynnościami, a zdarzeniami "niestandardowymi", w efekcie czego ciężko oderwać się od ekranu. Gra przy pojedynczym przejściu starcza na około 6-7 godzin, co jest wynikiem w zupełności zadowalającym. Mimo swej teoretycznej prostoty, szybko odkrywamy, że Beat Cop to tytuł rozbudowany i przemyślany, a pikselowa oprawa idealnie wpasowuje się w założenia rozgrywki. Jeżeli z czarnym humorem jesteście "na ty", a Policjantów z Miami znacie na pamięć, koniecznie zagrajcie!


Długość gry wg redakcji:
6h
Długość gry wg czytelników:
17h 20min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Pikseloza jak się patrzy, ale ciesząca oko i idealnie wpasowująca się w klimat gry.
Dobry Dźwięk:
Świetny, choć nieco zbyt mało obszerny soundtrack.
Dobra Grywalność:
Z punktu widzenia mechaniki, grywalność jest taka sobie, bo w kółko wykonujemy powtarzające się czynności. Rozgrywkę napędzają jednak kolejne wydarzenia i świetnie skonstruowana opowieść, więc nigdy się nie nudzimy.
Dobre Pomysł i założenia:
Czasami proste pomysły dają nam świetne produkcje - Beat Cop jest właśnie taką grą.
Dobra Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest proste i przyjemne, używamy wyłącznie myszki.
Słowo na koniec:
Beat Cop w prześmieszny i zarazem autentyczny sposób ukazuje życie policjanta, jakie znamy z najlepszych komediowych filmów czy seriali akcji. Cięte dialogi, zaskakujące wydarzenia i zwroty akcji. Tego indyka zdecydowanie warto ograć!
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Beat Cop (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?