A skoro w temacie staromodności jesteśmy, to warto przyjrzeć się bliżej niezwykle stylowej warstwie audiowizualnej gry. Jak wspominałem już nieco wcześniej, gry to niezwykle stylowa wariacja na temat 16-bitowych klasyków z ery SNES-a, pełna szczegółowych animacji i wyrazistych smaczków. Teren gry jest, przynajmniej jak na staroszkolnego brawlera, nie tylko całkiem rozległy, ale również bardzo różnorodny. Świetne wrażenie robią zwłaszcza tła poszczególnych poziomów, które swoją barwnością i zróżnicowaniem skutecznie maskują niewielki wpływ otoczenia na rozgrywające się na ekranie wydarzenia. Oczywiście atakujące z ekranu piksele nie każdemu się spodobają, jednak grafika jest bardzo czytelna, a brak efektów cząsteczkowych i innych pstrokatych ozdobników można z łatwością obrócić w zaletę, gdyż w efekcie świat gry konsekwentnie przywołuje minioną erę rozgrywki.

Na osobny akapit zasługuje warstwa audio gry, która stoi na zaskakująco wysokim poziomie. W tej kwestii developerzy również postawili na autentyczne brzmienia z minionych lat, i choć niestety licencja od Arc System Works nie obejmowała możliwości zremiksowania skocznych utworów znanych z oryginału, tak przygrywające w tle chiptune’owe melodie są niezwykle uzależniające i charakterne, przez co szybko wpadają w ucho i odmawiają wyjścia. Świeże kompozycje naprawdę bronią się same, a jako że soundtrack zawsze stanowił mocną część nostalgii związanej z River City Ransom, przez co solidna robota przy tworzeniu nowych kompozycji z pewnością nie pójdzie na marne. Smakowity old-skul pełną gębą.

Wpływ na taki stan rzeczy ma jednak jak widać nie tylko oprawa graficzna - River City Ransom Underground wydaje się być niezwykle uroczą pozycją, która w swej chęci imitowania minionych standardów poszła nieco zbyt daleko i już w dniu swej premiery wydaje się momentami przestarzała i pokrętnie zaprojektowana. Niestety, do ery klasycznych brawlerów nie odwołuje się za to solidnością wykonania, cierpiąc na wiele problemów które, miejmy nadzieję, zostaną rozwiązane w niedalekiej przyszłości. Spodziewajcie się więc drobnej aktualizacji poniższej recenzji, gdy twórcy uprzątną już nieco swój kod oraz zapewnią prawidłowe działanie warstwy online. Rozliczymy się wtedy z co bardziej frustrujących elementów układanki oraz przyjrzymy się nieco bliżej trybowi Areny oraz sieciowej kooperacji.

Póki co River City Ransom Underground to gra godna polecenia produkcja, która przypadnie  do gustu szczególnie staroszkolnym wymiataczom, którym to odwdzięczy się uroczym poczuciem humoru oraz ciekawym systemem walki z elementami rasowego RPG. Mimo swych irytujących wad i sporej liczby bugów Underground przedstawia mordoklepkowy świat w którym można zatracić się na długie godziny. Ja, jako zadeklarowany fan starusieńkiego River City Ransom, mam w planach rozwikłać do końca intrygę która ponownie wstrząsnęła River City - nawet mimo bugów i kuriozalnych elementów designu Underground to całkiem wyjątkowa i bardzo klimatyczna produkcja.