Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…

Na Trackmanię wielu graczy czekało z niecierpliwością. Gra nawiązywać miała do bardzo starego przeboju, jeszcze z czasów kiedy komputer miał pojemność pamięci porównywalną z dzisiejszymi kalkulatorami. Wielu graczy, którzy w tych pamiętnych czasach grało w grę Stunts ze łzami w oczach patrzyło na coraz bliższą datę premiery Trackmanii. Czy oczekiwanie się opłaciło? Czy producentom gry udało się stworzyć produkt na miarę gry Stunts, czyli taki, który utknie graczom w pamięci na naprawdę długo?

O co tu chodzi ?

Gra która powstała w stajni NADEO, jak każda wyścigówka rzuca gracza za kierownicę samochodu… Pojazdy jakie mamy do dyspozycji nie są niczym niezwykłym… zwykłe samochody, którymi będziemy ścigać się w zasadzie z samym sobą… i z czasem. Do wyboru mamy zaledwie cztery pojazdy i kilka możliwości kolorów… nie jest to zbyt wiele, lecz musimy się tym zadowolić… Samochodów nie możemy jednak sami wybrać ponieważ do każdego typu tras przydzielany jest nam jeden model samochodu. Jak nie trudno się domyślić typów tras jest również cztery: śnieżna, pustynna, leśna, oraz taka którą trudno określić… nazwijmy ją wyczynowa… Kiedy już wybierzemy wszystko potrzebne do rozpoczęcia gry, dostajemy próbkę tego co oferuje nam gra… Wszystkie trasy dla trybu pojedynczego gracza są stosunkowo łatwe do przejścia i według mnie mają za zadanie pokazać graczowi, co mniej więcej oferuje gra. Kiedy już przejdziemy wszystkie trasy, zdobędziemy wszystkie możliwe medale, gra wcale się nie kończy… ona się dopiero rozpoczyna.



Największym i najbardziej wciągającym elementem gry jest edytor tras. Możemy w nim stworzyć własne tory, korzystając z ponad 400 różnych elementów począwszy od prostej drogi, zakrętów, rowów, skończywszy na pętlach oraz spiralach. Kiedy nasza trasa będzie ukończona pozostaje sprawdzić czy jest ona przejezdna, jakie są wrażenia podczas jazdy… i teraz możemy się zmierzyć na własnej trasie w trybie Multiplayer, czyli grając z ludzmi z całego świata.

Na jednej trasie może spotkać się do 10 osób jednocześnie, co powinno sprawić naprawdę mnóstwo zabawy na wiele godzin. Jeśli jednak okazało by się, że i ten tryb rozgrywki jest dla nas niewystarczający, mamy jeszcze jedną możliwość zabawy w Trackmanię – łamigłówki. Są to specjalnie przygotowane trasy, na których brakuje kilku elementów, bez których trasa jest nie przejezdna. Mając do dyspozycji właśnie te wyrywki trasy, musimy dokończyć tor.

Oprawa audiowizualna…

Pod względem grafiki Trackamania nie powala na kolana, lecz jest ona wykonana całkiem przyjemnie, nie ma nigdzie przepychu, producenci postawili na minimalizm… dzięki czemu gra ma naprawdę bardzo małe wymagania sprzętowe. Modele samochodów wykonane są przeciętnie. Trochę lepiej prezentuje się grafika na torze oraz otoczenie. Ogólnie oprawie graficznej można przyznać 6 punktów.

Muzyka oraz dźwięki niestety nie są zbyt dobrą stroną Trackamanii. Dźwięków otoczenia niestety nie ma żadnych, jedyne co słyszymy podczas gry to dźwięk silnika samochodu oraz bardzo monotonna muzyka. Dźwięk silnika brzmi w miarę dobrze, nie przypomina co prawda nawet w najmniejszym stopniu tych z realnych maszyn, ale przynajmniej nie jest irytujący. Natomiast muzyka powtarza się na każdym typie tras cały czas ta sama… W sumie są cztery tematy muzyczne, po jednym na każdy rodzaj trasy.



Podsumowanie.

Trackmania nie jest grą powalającą na kolana, lecz jest zdecydowanie powiewem świeżości w bardzo już wyeksploatowanym temacie jakim są gry wyścigowe. Zapewnia naprawdę ogromną grywalność, wiele trybów rozgrywki, bardzo dobry tryb gry sieciowej oraz możliwość tworzenia tras, dzięki czemu nie znudzi się przez bardzo długi czas. Mam także nadzieję, iż Trackmania przetrze ścieżkę dla innych tego typu gier, co wpłynie pozytywnie na jakość i grywalność przyszłych tego typu produkcji. Zdecydowanie warto zagrać.