Party Hard (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Party Hard (PC) - recenzja gry


@ 31.08.2015, 23:42
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Jakoś na początku sierpnia Kamil spisał dla was wrażenia z niefinalnej wersji Party Hard, a dziś, pod koniec miesiąca, to mi przyszło ograć pełne wydanie tytułu. Gdy czytałem jego tekst, a następnie grałem w dzieło małej ekipy Pinokl Games, towarzyszyły mi bliźniaczo podobne odczucia do tych, które zvarownik zamieścił w swoim tekście.

Jakoś na początku sierpnia Kamil spisał dla was wrażenia z niefinalnej wersji Party Hard, a dziś, pod koniec miesiąca, to mi przyszło ograć pełne wydanie tytułu. Gdy czytałem jego tekst, a następnie grałem w dzieło małej ekipy Pinokl Games, towarzyszyły mi bliźniaczo podobne odczucia do tych, które zvarownik zamieścił w swoim tekście. To całkiem interesująca, lecz z czasem nużąca produkcja.



Zacznijmy jednak, jak to zwykle bywa, od początku. W Party Hard wcielamy się w postać faceta, który nie znosi imprez. Do tego stopnia, że regularnie wpada na kolejne "wiksy" i robi tam masakrę - morduje wszystkich uczestników. Tak właśnie wygląda rozgrywka i taki jest jej cel. Aby go zrealizować, korzystamy z rozmaitych narzędzi. Najprościej podejść do kogoś od tyłu i wpakować mu nóż między żebra, ale gdy okazuje się, że na parkiecie bawi się przeszło 50 osób, trzeba znaleźć bardziej efektowne środki eksterminacji imprezowiczów. Twórcy przygotowali całkiem niezły zestaw narzędzi mordu. Możemy dosypać trucizny do pobliskiego stołu z cateringiem, podłożyć bombę zegarową w szalejącym tłumie albo podpalić pokój, w którym zgonuje odurzona Mocarzem młodzież. Nic nie stoi też na przeszkodzie by doprowadzić do eksplozji gazu w kuchni czy niosącego masowe rażenie wybuchu wielkiego głośnika, stojącego tuż przy didżejskim stoliku.

Kombinacji jest całkiem sporo, a nie wspomniałem jeszcze o wykorzystywaniu elementów otoczenia, takich jak np. wduszenie gazu w zaparkowanym w garażu samochodzie, który z zawrotną prędkością rozjedzie grillujących tuż pod jego bramą uczestników zabawy. Żeby masakra była jeszcze większa, warto przenieść leżących po kątach śpiochów i ułożyć ich w stertę koło siebie. Jeżeli nie obudzą się na czas, to zostanie z nich jedynie krwawa maź.

Party Hard (PC)

Mordowanie kolejnych imprezowiczów przychodzi dość łatwo, choć twórcy przygotowali garść utrudnień. Przede wszystkim trzeba unikać naocznych świadków naszych działań - jeżeli posuniemy się za daleko, mordując na czyichś oczach, to panicznie pobiegnie on wezwać policję. Ta zaś przyjeżdża niemal od razu i rozpoczyna poszukiwania mordercy. Z reguły kończą się one powodzeniem gliniarzy i tym samym musimy zaczynać etap od nowa. Istnieją co prawda rozmaite drogi ucieczki, takie jak wyskoczenie przez okno czy przejście podziemnym kanałem z łazienki do ogrodu, niełatwo jest jednak zniknąć. Niekiedy natrafimy także na agresywnych imprezowiczów lub ochroniarzy, którzy skopią nam cztery litery, nawet z byle powodu. Nie warto też podskakiwać gaszącym pożar strażakom lub podejmującym wątpliwe próby reanimacji pielęgniarzom, wszak każdy z nich zdaje się mieć czarny pas w karate.

Czas potrzebny na ukończenie Party Hard to kilka godzin (od 2, w porywach do 5), w zależności od tego, jak szybko "wyczyścimy" całą planszę, których na ten moment jest 11. Fajnie, że twórcy zadbali o odpowiednią różnorodność lokacji - mordujemy zarówno na dyskotece, jak i ogromnym jachcie, dachu ekskluzywnego hotelu oraz piaszczystej plaży w Miami. Każda z map generowana jest w pewien sposób losowo, więc nawet przy jej powtarzaniu nie możemy korzystać z tych samych schematów. W drodze są kolejne eventy - niebawem zadebiutuje patch wnoszący do zabawy imprezę w stylu Ufo. Uśmiech na twarzy wywołują rozmaite nawiązania do popkultury, takie jak szalejący na parkiecie Darth Vader czy hydraulik Mario, likwidujący podziemny kanał, którym chwilę wcześniej zwialiśmy przed policją. Innymi urozmaiceniami są wizyty oddziału SWAT, neutralizującego kolejnych ćpunów, czy też tajemniczego faceta w czerni, od którego można kupić rozmaite gadżety.

Złego słowa nie można powiedzieć o oprawie wizualnej, choć pikselowej, całkiem szczegółowej i przede wszystkim pasującej do absurdalnego kontekstu rozgrywki. Wyczuwalna jest tu lekka inspiracja serią Hotline Miami. Nie zapomniano nawet o różnorodnych modelach bywalców imprez, przez co nie miałem wrażenia, iż eksterminuję w kółko te same osoby, będące bądź co bądź zlepkiem kolorowych pikseli.

Party Hard (PC)

Party Hard ma jednak jeden, spory problem. Dość szybko się nudzi. O ile pierwsze 2-3 lokacje przechodziłem z pewną dozą frajdy, tak kolejne bawiły mnie wyraźnie mniej, sprowadzając się do tych samych czynności, aczkolwiek w innym otoczeniu. Gra potrafi także zirytować, bo nie wszystko rządzi się tu prawami logiki - policjant niejednokrotnie dorwał mnie, mimo tego iż byłem dobrze ukryty z daleka od miejsca zbrodni; innym razem przypadkowy imprezowicz postanowił spuścić mi łomot, bo sobie koło niego przeszedłem. O ile na początku imprezy takie nie zawsze jasne sytuacje nie są w stanie wytrącić nas z równowagi, tak pod koniec, gdy zostało nam tylko kilku imprezowiczów do załatwienia, konieczność powtarzania poziomu od nowa w moim przypadku często sprowadzała się do drastycznej kombinacji "ALT + F4".

Gra finalnie nie jest jednak zła, bo jeśli przechodzimy ją w pojedynczych sesjach, a nie całą na raz, to robienie rzezi na parkiecie klubu jest całkiem angażującym zajęciem. Tym bardziej, że panuje tu fajny klimacik "imprezy-rozwałki", którego nie znajdziecie raczej w żadnym innym tytule. Zdaje się jednak, że ten format rozgrywki zdecydowanie lepiej spisałby się na smartphonie, więc jeżeli planujecie zakup, to wstrzymałbym się do czasu premiery wersji mobilnej (podobno takowa ma się pojawić) albo poczekał na jakieś przeceny, bo prawie 13 euro za taką, bądź co bądź "popierdółkę", to jednak o kilka eurasów za dużo.


Długość gry wg redakcji:
4h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Typowa dla indyków pikseloza, świetnie pasująca do absurdalnej rozgrywki.
Dobry Dźwięk:
W kółko gra ten sam, imprezowy kawałek. Wpada w ucho.
Dobra Grywalność:
Początkowo gra się fajnie, ale z czasem wkrada się monotonia, a niekiedy nawet frustracja.
Dobre Pomysł i założenia:
Ciekawy pomysł, choć nie do końca dobrze zrealizowany.
Dobra Interakcja i fizyka:
Spora interakcja z otoczeniem i wygodne sterowanie.
Słowo na koniec:
Nie jest to impreza, w której trzeba wziąć udział, ale przy promocyjnej cenie biletu wstępu, można wpaść.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Party Hard (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?