Niko: Through The Dream (PC)

ObserwujMam (3)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Niko: Through The Dream (PC) - recenzja gry


@ 30.08.2015, 13:47
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Niko, tytułowa bohaterka gry studia Paint, wchodzi do pewnego rodzaju transu i zaczyna śnić. Sny te nie są banalne, jak każdemu śmiertelnikowi mogłoby się wydawać – to wyższy level, ponieważ nie dość, że podczas tychże mar musi pokonywać przeróżne zagadki, to oprócz tego jakiś obcy gość kontroluje jej ruchy! Nikt chyba nie chciałby mieć w głowie nikogo nieznajomego, prawda? Tak wygląda krótki, fabularny wstęp do właściwej rozgrywki.

Niko, tytułowa bohaterka gry studia Paint, wchodzi do pewnego rodzaju transu i zaczyna śnić. Sny te nie są banalne, jak każdemu śmiertelnikowi mogłoby się wydawać – to wyższy level, ponieważ nie dość, że podczas tychże mar musi pokonywać przeróżne zagadki, to oprócz tego jakiś obcy gość kontroluje jej ruchy! Nikt chyba nie chciałby mieć w głowie nikogo nieznajomego, prawda?



Tak wygląda krótki, fabularny wstęp do właściwej rozgrywki. Nim zostajemy uraczeni możliwością wcielenia się w postać, a właściwie ducha – lub czymkolwiek jest – Niko, oglądamy klimatyczną wstawkę filmową, przybliżającą nam życiorys damskiej protagonistki.

Po tym przychodzi czas na czyste „łamigłówkowanie”. Rozgrywka podzielona jest na kilkanaście rozdziałów, zaś te stanowią osobne wyspy zawieszone w niebycie, czy też śnie Niko. Krótko mówiąc – chodzi o to, by w na każdym etapie rozwiązać jakąś zagadkę, a następnie przejść przez magicznie uaktywniający się portal. Poziom trudności zmienia się wraz z postępami gracza, a więc na początku jest łatwiutko, zaś później zaczynają się prawdziwe schody. Mimo iż nie jestem jakimś totalnym głupkiem, to niektóre wyspy sprawiły mi nie lada problem, zmuszając do umysłowego wysiłku (ale takiego, wiecie, że aż żyły wyłaziły na wierzch!).

Na niektórych poziomach projektanci poukrywali dodatkowe przekazy, jeśli chodzi o fabułę – szperając po, pozornie niedostępnych, zakamarkach możemy odnaleźć niby projekcje filmowe na temat przeszłości głównej bohaterki. Całość jest bardzo klimatyczna, ponieważ krótkie scenki zostały wykonane w animacji poklatkowej, zaś rysunki przypominają dziecięce bazgroły zrobione ołówkiem. Jeśli już odkryjemy temu podobne miejscówki, spotkamy tam najczęściej pluszowego misia, stanowiącego symboliczny element a propos fabuły, ale także fragment gameplay'u, ponieważ za skompletowanie ich wszystkich otrzymujemy osiągnięcie.

Niko: Through The Dream (PC)

Zagadki środowiskowe wykreowane przez studio Paint są całkiem przyjemnym wymieszaniem zręczności i faktycznego główkowania. Kiedy jeden etap oparty jest w całości na sprawnym przeskakiwaniu po zapadających się platformach, następny może zaserwować nam istną ucztę dla zwojów mózgowych. Różnorodność jest siłą Niko: Through the Dream, co warto podkreślić.

Jednak, wbrew pozorom, to nie łamigłówki stanowią motor napędowy recenzowanego tytułu, a oprawa audiowizualna. Moim zdaniem, oczywiście, aczkolwiek tego typu produkcji opartych na lokacjach wypełnionych zagwozdkami zręcznościowo-logicznymi mamy całkiem sporo (choćby niedawne The Talos Principle). A gier, które łączą wspomniany wyżej element z ambientowo-nastrojową ścieżką dźwiękową oraz oprawą artystyczną, będącą skrzyżowaniem Mirror's Edge'a z Portalem – niewiele. Niko przepełnia minimalizm z delikatnymi, kolorowymi wstawkami. Choć jest ich ciut więcej, niż w przytoczonych przeze mnie produkcjach, to dzieło Paint Studios może śmiało aspirować do tego grona.

Niko: Through The Dream (PC)

Mimo wszystko produkcja pod względem technologicznym nie zachwyca. Widać wyraźne braki w antyaliasingu (ząbki na krawędziach obiektów) oraz nie do końca doskonałą jakość tekstur.

Koniec końców fani łamania głowy dostali kolejną „pożywkę” dla swojego ulubionego gatunku; fani zręcznościówek pewien eksperyment, który może im przypaść do gustu; fani „indyków”, po prostu, dobry tytuł, godny polecenia każdemu graczowi!


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Grze wyraźnie brakuje w sferze technologicznej, aczkolwiek nadrabia warstwą artystyczny. Minimalizm jest w modzie, co skutecznie wykorzystali deweloperzy.
Dobry Dźwięk:
Muzyka to ambientowo-nastrojowe pobrzękiwania syntetycznych utworów. Klimatyczne!
Dobra Grywalność:
Jeśli jesteś fanem otwartego świata, wykonywania misji oraz eksploracji - w Niko nie zaznasz zabawy. Tutaj chodzi o rozwiązywanie łamigłówek - dobrze wyważonym, pomiędzy zręcznością a główkowaniem, dodajmy.
Dobre Pomysł i założenia:
Gracz siedzi w głowie głównej bohaterki i przemierza jej najdziwniejsze sny. Koncepcja, nawet jeśli dziwnie brzmiąca na papierze, to jest zacna.
Dobra Interakcja i fizyka:
Ze względu na duży udział środowiska w rozwiązywaniu kolejnych łamigłówek, interakcja ze światem jest dość rozbudowana.
Słowo na koniec:
Niko: Through the Dream to dobra pozycja nie tylko dla "jajogłowych", ale też i laików łamigłówkowo-zręcznościowych "indyków"!
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Niko: Through The Dream (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?