Company of Heroes 2: Ofensywa w Ardenach (PC)

ObserwujMam (9)Gram (3)Ukończone (0)Kupię (1)

Company of Heroes 2: Ofensywa w Ardenach (PC) - recenzja gry


@ 04.12.2014, 23:55
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Cieszyłem się, gdy Relic Entertainment zapowiedziało kolejny dodatek do mojego ukochanego Company of Heores 2. Wsparcie producenta w grze nastawionej na tryb sieciowy jest zawsze mile widziane, a nawet więcej – niezbędne.

Cieszyłem się, gdy Relic Entertainment zapowiedziało kolejny dodatek do mojego ukochanego Company of Heores 2. Wsparcie producenta w grze nastawionej na tryb sieciowy jest zawsze mile widziane, a nawet więcej – niezbędne. Po chwili czytania opisu nowego DLC dochodzi do mnie jedna bardzo ważna informacja – rozszerzenie ma być tylko dla pojedynczego gracza. Liczyłem na sporo – i nie zawiodłem się!



Pomijam fakt, że do samego CoH-a 2 ukazał się jakiś miliard (z drobnym hakiem) mniejszych dodatków, pokroju pakietów biuletynów czy malowań dla pojazdów. Na nich tak naprawdę nikt nie skupiał większej uwagi. Dopiero Armie frontu zachodniego wprowadziły sporą dozę świeżości – multik był w wyraźnej stagnacji, a tamto DLC pozwoliło mu odżyć. Po tym sukcesie, Relic wzięło się za singla, który w podstawce – prawdę mówiąc – nie powalał.

Ofensywa w Ardenach zaciera niekorzystne (wedle niektórych) wrażenie po kampanii dla pojedynczego gracza w podstawowej wersji gry. Co ciekawe, najnowsze rozszerzenie nie wymaga do działania pełnej wersji „dwójki”, co z pewnością okaże się plusem dla tych, którzy skuszeni jednym scenariuszem będą chcieli zasmakować np. trybu wieloosobowego.

Company of Heroes 2: Ofensywa w Ardenach (PC)

Historia przedstawia losy trzech amerykańskich batalionów, walczących w tytułowych Ardenach. W odróżnieniu od wielokrotnie przytaczanego singla z Company of Heroes 2, ten dodatek nie opiera się na schemacie „lokacja po lokacji”. Kolejne mapy czy zadania nie są ułożone w rządku i oddzielane przerywnikami filmowymi – narracja zmieniła się na plus. Przed wybraniem misji (o czym powiem później) możemy obejrzeć taktyczną odprawę, zaś po pomyślnym wykonaniu zadania – protokół spisywany przez dowódcę. To kolejny mechanizm wpływający na budowanie więzi pomiędzy graczem, a - de facto - bohaterami. Każdy z nich ma jakiś rys historyczny, jakąś biograficzną notkę, zaś emocjonalne (w polskiej wersji brzmiące całkiem OK) raporty w jakiś tam sposób próbują utożsamić wspomniane postacie z grającym. Wbrew pozorom wyszło to całkiem sprawnie.

Po wideo wprowadzającym nas w meandry kampanii w Ardenach wybieramy 3 z 4 grup jednostek – każda o innej specjalizacji. Ciekawym haczykiem deweloperów jest to, iż ostatni batalion, Rangersi, są… do kupienia za 4 euro. Koniec końców wybór sprowadza się do zaznaczenia pozostałej trójki i ruszenia w bój przeciwko nazistom. Rozwiązanie co najmniej dyskusyjne, ale wydaje się, iż działające. Sam przez chwilę zastanawiałem się, co by nie wydać tych 17 złotych i nie sprawdzić tej ekipy, bo kusi nieprzeciętnymi umiejętnościami.


Screeny z Company of Heroes 2: Ofensywa w Ardenach (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?