zvarownik @ 23.10.2014, 22:48
Kamil "zvarownik" Zwijacz
Powiedzmy to sobie szczerze – prawdopodobnie w życiu nie zwróciłbym uwagi na Fist of Jesus, gdyby nie kontrowersyjna tematyka, wykorzystująca postać Jezusa. Zakładam w ciemno, że 90% osób, które skusi się na zakup tej produkcji zrobi to z tego samego powodu.
Powiedzmy to sobie szczerze – prawdopodobnie w życiu nie zwróciłbym uwagi na Fist of Jesus, gdyby nie kontrowersyjna tematyka, wykorzystująca postać Jezusa. Zakładam w ciemno, że 90% osób, które skusi się na zakup tej produkcji zrobi to z tego samego powodu. W końcu niezbyt często otrzymujemy bijatykę, w której sam Bóg rozprawia się z setkami zombie. Niemniej nie będę ukrywał, że produkcja stworzona przez zespół Mutant Games jest cienka i bez kontrowersyjnej otoczki znikłaby w tłumie dużo lepszych projektów.
Historia opowiada o niefortunnym wskrzeszeniu Łazarza, który po powrocie do świata żywych zaczął przemieniać ludzi w żądnych krwi nieumarłych (nomen-omen). Jezus postanawia rozwiązać problem, a do pomocy zaciąga Judasza. Taka oto abstrakcyjna ekipa rusza w biblijną przygodę pomieszaną z westernem i różnymi dziwadłami.
Przyznam się bez bicia, że nie ukończyłem całej kampanii, składającej się bodajże z 60 poziomów, do których zalicza się chyba z 10 układów treningowych. Zaliczyłem około połowę gry w jakieś 80 minut i mam już dość. Powód jest prozaiczny – rozgrywka jest po prostu nudna i wydaje się, że tworzono ją z myślą o urządzeniach mobilnych.
Każdy z poziomów trwa minutę, góra dwie, a w tym czasie mamy do wykonania zazwyczaj dwa zadania, które sprowadzają się do nabicia odpowiedniego wyniku punktowego i przeżycia. Za nasze poczynania otrzymujemy gwiazdki, niezbędne do wykonania cudu (np. stworzenia jedzenia dla głodujących, czy przejścia się po wodzie). System jest więc niemal identyczny jak w produkcjach na smartfony / tablety. Gameplay zresztą też mocno wieje ekranem dotykowym.
System walki jest mega uproszczony, gdyż polega na wciskaniu jednego klawisza i wykorzystywaniu mocy specjalnych, odblokowywanych wraz z postępami w kampanii. Można używać rozmaitych broni, które zostawiają pokonani wrogowie, można wykonywać finishery (wyrwanie serca czy ucięcie głowy!), a nawet rzucać rybami. Ale i tak wszystko sprowadza się do wciskania A (grałem na padzie) i okazyjne X, Y, B. Nie można skakać, nie da się robić normalnych kombosów, bronie podnoszone są automatycznie po wejściu na nie itd. Nudno jest jak na mszy w poniedziałek! To samo oprawa graficzna – monotonna, stworzona na jedno kopyto i bez polotu.
Nie jest jednak tak, że to twór szatana, mający na celu wyłącznie dręczenie gracza. Fist of Jesus jest strasznie zabawne. Prawdopodobnie wiele osób poczuje się urażonych, że ktoś odważył się wziąć w ten sposób za Jezusa. Ale pisząc szczerze, widok Boga polującego na Krakena, wyrywającego łby zombie, bijącego owieczki i kury, no i Judasz wykonujący kamehameha z Dragon Balla powodują wykrzywianie gęby w szyderczym uśmiechu. Dosłownie. Tytuł jest do tego stopnia absurdalny, że zamierzam go sobie powoli dawkować w najbliższym czasie i ukończyć tę niecodzienną kampanię.
Fist of Jesus można porównać do słynnego Castle Crashers, z tym wyjątkiem, że do dzieła studia The Behemoth brakuje tej produkcji wielu lat rozwoju. Jest to po prostu zacofana i nijaka gierka (typu „drobnica”), ale za niekonwencjonalne podejście do tematu zdecydowanie należy się ogromny plus. No i ten poryty humor. Lubię to!
Przeciętna |
Grafika: Jak ze smartfonów. |
Przeciętny |
Dźwięk: Kolęd i religijnych przyśpiewek nie uświadczycie. |
Przeciętna |
Grywalność: Prosta i nijaka gra beat 'em up. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Jezus i Judasz walczą z zombie, z zombie kowbojami, ośmiornicą i kto wie czym jeszcze! |
Przeciętna |
Interakcja i fizyka: Typowa gra na smartfony - dobra na krótkie sesje, ryje beret przy kilkunastominutowych posiedzeniach (w sensie ciężko w nią grać na komputerze). |
Słowo na koniec: Fist of Jesus to kiepski beat 'em up, ale niecodzienny humor i kontrowersyjna tematyka i tak zachęcają do zabawy. Można się skusić przy okazji najbliższej promocji. |
Werdykt - Przeciętna gra!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler