Ostatnio można zauważyć, że wydawcy mniej chętnie publikują gry na licencji wielkich kinowych hitów. W przypadku Niesamowitego Spider-Mana 2 było jednak więcej niż pewne, że komputery i konsole dostaną swoją własną wersję przygód Człowieka Pająka. Tym bardziej, że firma Beenox Inc od bodaj 2005 roku z lepszym lub gorszym skutkiem tworzy kolejne odsłony perypetii Petera Parkera, a dwa lata temu – wraz z premierą pierwszej części kinowego obrazu Marca Webba – także wprowadziła na rynek interaktywną wersję Amazing Spider-Man. Tym razem niestety producent zalicza nieco gorszą formę i mimo tego że ich produkt może uchodzić za relatywnie udany, jest wyraźnie gorszy od filmowego kolegi.



Istota aplikacji jest niemal taka sama, jak w wielu innych tworach studia Beenox. Mamy do czynienia ze zręcznościowym, trzecioosobowym sandboxem, w którym, sterując Peterem Parkerem (zarówno w przebraniu, jak i bez niego), ponownie ratujemy Nowy Jork przed bandami super-złoczyńców. Jeśli kiedykolwiek widzieliście którąś z poprzednich odsłon serii – macie już wyobrażenie na temat tego, jak to wszystko wygląda. Amazing Spider-Man 2 w swoich założeniach nie wprowadza praktycznie żadnych wyraźnych zmian i opiera się na tych samych, mocno już utartych schematach.

Growy The Amazing Spider-Man 2 absolutnie nie jest ścisłym odzwierciedleniem kinowego hitu. Wprawdzie bardzo istotna będzie tu rola z Harry’ego Osborne’a i samego Electro, ale w gruncie rzeczy na tym podobieństwa się kończą. Wszelkie związane z nimi motywy poprowadzone zostały w zupełnie inny sposób, a ponadto gra posiada swoje własne, zupełnie niezwiązane z filmem wątki. Pojawi się więc rosły, złowrogi kingpin Fisk, znacząca będzie postać Kravena, w końcu Nowy Jork zostanie opanowany przez znane z komiksu siły specjalne. Oczywiście zmierzymy się też z samym Electro, ale dotyczące go etapy będą zdecydowanie inaczej poprowadzone, niż widzieliśmy to na srebrnym ekranie. Ostatecznym podkreśleniem odrębności tych dwóch tworów jest brak wykorzystania wizerunków znanych nam aktorów – facjata Petera jest trochę podobna do Andrew Garfielda, ale podobieństwa są naprawdę niewielkie.



Z góry też podkreślam, że wcale nie traktuję tego rozwiązania jako jakiejś wady czy oszustwa ze strony producenta. Scenariusz filmu już znam, a w przypadku gry komputerowej zawsze chętniej poznaję coś nowego. Idea ta absolutnie nie jest skazą produkcji, natomiast gorzej, że sama fabuła okazuje się jednym z najsłabszych elementów naszej aplikacji. Przede wszystkim strasznie rozwleczono większość cut-scenek, niepotrzebnie też wydłużono dialogi prowadzone pomiędzy bohaterami. Z jednej strony, rozumiem, że twórcy chcieli uraczyć odbiorcę jak najdokładniejszą i najbogatszą opowieścią, ale przynosi to raczej odwrotny od zamierzonego, efekt. Scenariusz przy tym zaliczyłbym do drewnianych. Dość sztampowo wypadają również drętwe dialogi. Co więcej, aby nadać produkcji bardziej „przygodowego” kształtu (przynajmniej tak sądzę), autorzy zaimplementowali możliwość wyboru różnych opcji dialogowych - co jednak w praktyce w żaden namacalny sposób nie przekłada się na rozwój wydarzeń. W takim kształcie kompletnie nie miałem ochoty słuchać żadnych rozmów, ani nawet oglądać przydługawych i męczących przerywników filmowych (ba – wręcz walczyłem z nieodparta pokusą, by wszystkie je wyłączać). Poza tym wszystkim, opowieść zaprezentowano chaotycznie, nie dbając przy tym o należytą, czytelną narrację. Niestety nie wygląda to dobrze i obawiam się, że nie będziecie w stanie szczególnie zgłębić się w aspekty fabularne najnowszego dzieła Beenox.