Choć z tym co napisałem w poprzednim zdaniu też bym nie przesadzał. FM14 nie jest też bowiem jakiś szalenie trudny. Szczególnie gdy już znajdziemy „złoty środek” dla naszego teamu. W moim przypadku, grając Chelsea FC, wystarczyło postawić na szybkie skrzydła i „czołg” na napadzie. Niby banał, typowy angielski styl gry: kontra skrzydłem, wrzutka na wysokiego napastnika i gol, ale piłka nożna (a przed rokiem sam rzeczony klub) nie raz pokazywała, że najprostsze sposoby są zarazem najskuteczniejszymi. O ile w ataku jest ok, tak obrona w grze jest strasznie irytująca.
Miałem jedną z najlepszych formacji defensywnych i w grze i w prawdziwym sporcie (patrząc na umiejętności), a mimo to punktów traciłem na potęgę. Obrońcy gramolili się jak muchy w smole, nie raz przeciwnik przebiegał obok nich, a oni stali jak te słupy i spoglądali tylko na bezradnego bramkarza. AI obrońców poziomem dorównuje naszej „Ekstraklasie” i nie jest to opinia wyłącznie moja. Z ciekawości wszedłem na forum poświęcone produkcji i również tam wyczytałem sporo lamentów na temat fatalnej gry w obronie. Jako fan FIFY, nierzadko aż łapałem za pada, niestety jednak ten nie odpowiadał. Pozostawało mi wyłącznie rzucanie soczystymi polskimi słowami. Cóż poradzić, ciężkie życie managera.
FIFA Manager pokazało, że można zrobić symulator menedżerski z realistyczną grafiką, jednak Sports Interactive nadal trzyma się swojej prostej stymulacji. Niestety, ta często drażni, o czym wspomniałem wcześniej. Zawodnicy nie poruszają się realistyczne, animacje nie są wiarygodne, czasem miałem też ochotę wskoczyć do gry, ale twórcy takiej opcji nie przewidzieli. Ta nieporadność piłkarzy, często wręcz głupota, jest niebywale irytująca. Zawodnik ma przed sobą 2 partnerów, do których podanie skończy się wyjściem sam na sam z bramkarzem, to ten albo zagra w tył albo straci łaciatą. Z drugiej strony boiska mamy 3 obrońców „światowej klasy” (choć najwyraźniej nie), których jeden napastnik mija jak tyczki na treningu. Jest niby lepiej, niż przed rokiem, sytuacje nie są tak monotonne i przewidywalne, ale jednak, mając na uwadze właśnie wyżej wspomnianego konkurenta od EA, nowy Football Manager 2014 wypada bardzo blado. Oczywiście mam świadomość, że nie jest to najważniejsze w takiej produkcji, ale skoro już deweloper coś takiego w grze udostępnia, to wypadałoby to zrobić należycie.
Podsumowując, Football Manager 2014 śmiało nazwę „trzynastką” po face-liftingu. Czy to źle? FM13 był najlepszym managerem w historii gatunku, najnowsze wydanie jest czytelniejsze i trochę poprawione, więc z zasad logiki jest jeszcze lepszy. Z drugiej zaś dostajemy klasycznego odgrzanego kotleta, choć nie do końca. Precyzyjniej, kotleta z nową panierką, co jednak nie zmienia faktu, że mięso nadal jest wczorajsze.
Słaba |
Grafika: Słabo. Co prawda w tym gatunku nie jest to najważniejsze, ale konkurencja pokazała, że można. |
Przeciętny |
Dźwięk: W trakcie meczu brzmi poprawnie. Poza symulacją dźwięku nie ma, więc polecam ułożyć swoją playlistę. |
Genialna |
Grywalność: Wciąga na wiele długich godzin. |
Przeciętne |
Pomysł i założenia: Poza zmianami w wyglądzie, praktycznie to samo, co przed rokiem. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Ogromna baza danych, wiele taktyk, ustawień i zagrań do wyboru. |
Słowo na koniec: Najlepszy manager na rynku, choć można by go jeszcze ulepszyć. Pasowałbym chociażby lepszy silnik meczowy. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler