Space Hulk (PC)

ObserwujMam (4)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Space Hulk (PC) - recenzja gry


@ 26.09.2013, 12:44
Wojciech "Raaistlin" Onyśków

Space Hulk to jedna z tych gier, które intrygują od samego początku. W końcu tytuł bazuje na oryginalnej planszówce, powstałej w odległych czasach – pierwsza wersja pojawiła się w 1989 roku i do dziś posiada spore grono wiernych fanów, z entuzjazmem zasiadających do stołu.

Space Hulk to jedna z tych gier, które intrygują od samego początku. W końcu tytuł bazuje na oryginalnej planszówce, powstałej w odległych czasach – pierwsza wersja pojawiła się w 1989 roku i do dziś posiada spore grono wiernych fanów, z entuzjazmem zasiadających do stołu. Czy z takim samym nastawieniem mogą oni podchodzić do wersji komputerowej?



Jeżeli myśleliście, że na powyższe pytanie odpowiem już w drugim akapicie, to jesteśmy w ogromnym błędzie. Space Hulk to gra dość specyficzna, skierowana przede wszystkim do fanów, którzy doskonale znają pierwowzór. Ja do nich nie należę, nigdy również nie miałem do czynienia z planszówką, ale za to jestem wielkim fanem całego uniwersum Warhammera 40K i bardzo chętnie obcuję ze wszystkim, co do niego nawiązuje. Jaka zatem była przygoda ze Space Hulkiem?

Z jednej strony interesująca, z drugiej okropnie monotonna. Nie zrozumcie mnie źle – Space Hulk potrafi wciągnąć na długie godziny, jednak pewne elementy mogłyby zostać rozwiązane inaczej – np. poruszanie się po mapie. Nim jednak przejdę do narzekania, kilka słów wyjaśnienia. Space Hulk rzuca oddział Terminatorów Space Marines na opuszczony, tajemniczy statek kosmiczny, który jest zamieszkały przez obcą formę – genokradów. Klasyczna kampania, składająca się z 12 misji (które, z tego co udało mi się dowiedzieć, są wierną kopią planszówki) wyznacza nam różne cele – od prostego przedostania się do wyjścia, poprzez odzyskanie cennego artefaktu, a na odbiciu towarzyszy tudzież spaleniu ciał poległych kończąc. Całość odbywa się oczywiście w formie tur, podczas których najpierw gracz, a później komputerowy przeciwnik wykonuje swoje ruchy.

Space Hulk (PC)

Tyle teorii. W praktyce Space Hulk jest wierny zasadom panującym w pierwowzorze, dlatego też sztywność pewnych elementów jestem w stanie przebaczyć. Terminatorzy – jeżeli ktoś interesuje się tematem Warhammera 40K, ten wie – to jedni z najpotężniejszych, a przy okazji najbardziej opancerzonych żołnierzy Imperium. Można zatem zrozumieć, że poruszają się w miarę wolno. Ale cholerka, w grze robią to zdecydowanie zbyt ociężale. Przemarsz z jednego końca mapy na drugi trwa kilkanaście minut. Obrócenie się o 180 stopni to kwestia kilku sekund. Przez to każdy gracz, który jednocześnie nie jest fanem serii, szybko może się zniechęcić.

Niedoróbki znaleźć można także w innych kwestiach. Przede wszystkim gra jest okropnie niedopracowana pod względem graficznym. Z racji tego, iż poruszamy się po klaustrofobicznych, zapomnianych przez wszystkich korytarzach starego statku kosmicznego, nie można oczekiwać feerii barw i krajobrazów rodem z nowego BioShocka. Z drugiej jednak strony – w każdym momencie czuć, że można się było do tego przyłożyć o wiele bardziej. Postacie po przybliżeniu obrazu straszą pikselozą, animacja przeciwników woła o pomstę do nieba, a podczas nagłego wybuchu juchy, który został spowodowany przez serię z ciężkiego boltera, rozpoznać możemy poszczególne, radośnie tryskające piksele-kwadraty. Może to czerwone krwinki?

Space Hulk (PC)

Byłbym jednak niesprawiedliwy, gdybym nie oddał grze jednego – klimatu. Space Hulk od samego początku częstuje nas atmosferą beznadziejności, mroku, zaszczucia. Po prostu wiadomo, że gdzieś tam za drzwiami czają się na nas hordy genokradów i nie wszyscy członkowie oddziału dotrą bezpiecznie do wyjścia. Czasami wręcz wymagane jest poświęcenie jednego-dwóch żołnierzy, by reszta mogła przetrwać.


Screeny z Space Hulk (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   09:01, 28.09.2013
Szczerze z początku byłem tytułem zainteresowany, ale teraz widzę, żę jednak nie jest on dla mnie.
0 kudosIgI123   @   15:07, 28.09.2013
Jestem wielkim fanem uniwersum i na pewno dam Spess Hawlkowi szansę. Ale poczekam raczej na jakąś Steamową przecenę.