Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn (PC)

ObserwujMam (3)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn (PC) - recenzja gry


@ 26.09.2013, 11:48
Patryk "juve" Jankowski
Jestem szczęśliwym, wieloletnim i oddanym użytkownikiem konsol PlayStation. Lubię dopracowane, rozbudowane i ambitne gry wideo z najwyższej półki. Osobiście znam Solid Snake'a, z Larą Croft umawiałem się na randki i mieszkam w Residencji. Rzekłem.

Czternasta odsłona sławnej i docenianej serii gier jRPG japońskiego Square Enix jest jedną z najgorszych reprezentantek gatunku MMO. Twórcy jednak szybko wymazali z pamięci porażkę sprzed trzech lat, zaprosili do współpracy nowych inżynierów, rozpisali świeży projekt i wzięli się ostro do pracy.

Czternasta odsłona sławnej i docenianej serii gier jRPG japońskiego Square Enix jest jedną z najgorszych reprezentantek gatunku MMO. Twórcy jednak szybko wymazali z pamięci porażkę sprzed trzech lat, zaprosili do współpracy nowych inżynierów, rozpisali świeży projekt i wzięli się ostro do pracy. Konsekwencją tego jest Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn, największe zaskoczenie tego roku, a może nawet ostatnich lat.



Marzy mi się, aby twórcy w taki sposób podchodzili do krytyki i opinii fanów, jak to robi Square Enix. Sieciowe Final Fantasy z prymitywnego RPG przeistoczyło się w program z ciekawym systemem rozwoju bohatera, dynamicznymi starciami i czarującym światem - Eorzea. To miejsce, gdzie odbywają się wszystkie wydarzenia z A Realm Reborn, choć piękne, to podzielone wewnętrznymi waściami i utarczkami wszystkich zamieszkujących je ras. Zjednoczenie następuje kiedy pojawia się zagrożenie ze strony innego wroga - Imperium Garleaon, które bez większych skrupułów wkracza na te ziemie i przejmuje kolejne lokacje. Wtedy, kilka lat po tychże wydarzeniach, do akcji wkraczasz Ty, gracz i to od Ciebie zależy w jaką rasę się wcielisz i co zrobisz. Otwierająca zabawę sekwencja robi wrażenie, jest to absolutny top dzisiejszej sztuki renderingu, słowem, intro pierwsza klasa. Gorzej jest gdy naszym oczom ukazuje się kreator postaci - dość skomplikowany i nieintuicyjny, gdzie zbudowanie bohatera, stanowiącego klon z wyobraźni zajmuje sporo czasu.

Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn (PC)

Po przejściu przez wstęp, kreator i pierwsze, wprowadzające w rozgrywkę, questy, widzimy największą zaletę projektu - orzea to świat rozległy, zróżnicowany, tętniący życiem i mądrze zaprojektowany. W porównaniu z innymi grami tego typu, ot chociażby Guild Wars 2 czy World of Warcraft, teren jest odpowiednio wycyzelowany, a historia prowadzona w sprytny sposób, że już sam wybór herosa istotnie wpływa na to, przez które tereny będziemy prowadzeni w pierwszej kolejności. Lokacje zaprojektowano tak, że nie będziecie się nudzić, ani czuć osamotnionymi. Wszędzie coś się dzieje, a w każdym zakamarku można znaleźć coś ciekawego: kapliczkę, ruiny, wodospad czy opuszczone domostwa. Jest na czym oko zawiesić, a mimo to twórcy nigdzie nie przesadzili. Ścieżki, alejki i drogi nakreślono z pomysłem, nie wyolbrzymiając ich nienaturalnie, jak chociażby we wcześniej wspominanym Guild Wars 2.

Technologicznie tytuł prezentuje się znakomicie, choć wersja na PlayStation 3 wypada bledziej niźli ta na komputery osobiste. Zaimplementowany silnik graficzny jest wydajny, generuje świetne oświetlenie i wyraziste elementy otoczenia. Szczególne wrażenie robią wschody i zachody słońca, które, w połączeniu z cieniowaniem, trzymają najwyższy poziom w tym segmencie. Wyraźnie nakreślony japoński design świata jest dodatkowym atutem produkcji. Na swojej drodze traficie do wielu fantazyjnych miejsc, mistycznych lasów, wielkich miast i świątyń. Warto dodać, że jeżeli jesteś fanem marki Final Fantasy, to odnajdziesz tutaj mnóstwo nawiązań do poprzednich części. Spotkanie z Lightning, chocobosy, system rozwoju bohatera, na ścieżce dźwiękowej kończąc. Wszystko to jest mocno zakrapiane przeszłością marki, a A Realm Reborn czerpie ze swego dziedzictwa same najlepsze elementy.

Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn (PC)

Jak się gra w Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn? Odpowiedź jest złożona, ponieważ Square Enix wykorzystuje najciekawsze patenty tego gatunku, aby urozmaicić rozgrywkę. W grze nie chodzi o fabułę, scenariusz czy eksplorację świata, tutaj, jak nigdzie indziej, nacisk położono na rozwój bohatera. Naszym zadaniem jest zostać najlepszym wojownikiem Eorzei, a sposobów na levelowanie jest mnóstwo. Mamy standardowy system questów i zadań pobocznych, którymi nabijamy sobie kieszeń i punkty doświadczenia. W tym miejscu upatruję również minusa tej gry, ponieważ questów nie przemyślano i każdy z nich zamyka się w standardowych ramach. Przez większą część gry biegamy po mapie, eksterminując, na zlecenie postaci niezależnych, kolejnych wrogów. Nie ma tutaj różnorodności - szczury i gobliny ubijałem do trzydziestego poziomu. Square Enix postawiło na walki w wielkich ilościach, gdzie w sukurs idą świetne zadania FATE. Co to takiego? Otóż są to losowo generowane zadania na każdej z map, potrafiące być bardzo atrakcyjne i opłacalne. FATE to również okazja do wspólnego grania, bo gdy tylko różowa ikonka pojawia się na mapie, pędzi do niej wielu graczy z chęcią współpracy. Dla spragnionych wspólnego szarpania przygotowano też questy typu Guildhest, podczas których z innymi szarpiącymi wybieramy się na wspólne ubijanie zastępów wrogów. Warto dodać również, iż do gry zaproszono znane nam z poprzednich części Weapony, z Ultimą na czele. Walką nią to jedno z większych wyzwań w grze - takie eventy zmuszają nas do współpracy z szerszą grupą ludzi, a tym samym, są rdzeniem kooperacyjnego pocinania w A Realm Reborn.


Screeny z Final Fantasy XIV Online: A Realm Reborn (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoswisniaboss   @   17:58, 26.09.2013
Czyli warto się zainteresować :>
0 kudosfebra1976   @   20:51, 19.10.2014
No właśnie wszystko rozbija się o ten abonament.
Jestem fanem serii FF lecz nie widzę sensu w płaceniu co miesiąc ponad 40zł, gdy spędzam przy grze ok. 6-8 godz. tygodniowo.
Gdyby system płatności był inaczej skonstruowany (np. z przedpłaconej puli pobierano by mi jakąś drobną kwotę za każdy dzień gry), byłbym wniebowzięty a tak sajonara FF XIV