Rayman Legends (PC)

ObserwujMam (41)Gram (9)Ukończone (16)Kupię (0)

Rayman Legends (PC) - recenzja gry


@ 11.09.2013, 22:17
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Dwa lata temu miałem wielką przyjemność bawić się grą Rayman Origins, więc Legends było jednym z moich tegorocznych faworytów. Mamy już kilkanaście dni po premierze, kurz opadł i zapewne każdy zainteresowany już wie, że nowa platformówka Ubisoftu dała radę, a według wielu osób jest znacznie lepsza, niż poprzedniczka.

Dwa lata temu miałem wielką przyjemność bawić się grą Rayman Origins, więc Legends było jednym z moich tegorocznych faworytów. Mamy już kilkanaście dni po premierze, kurz opadł i zapewne każdy zainteresowany już wie, że nowa platformówka Ubisoftu dała radę, a według wielu osób jest znacznie lepsza, niż poprzedniczka. Nie do końca zgadzam się jednak z tymi opiniami. Z jednej strony jest świetnie, ale…



Historia wykreowana przez Michela Ancela i jego załogę nie jest porywająca, jej zakończenie zna się w zasadzie od momentu włożenia płyty do napędu komputera, ale to nic nie szkodzi, bo jest wesoła, baśniowa i zabawna. Początek gry nie daje takiego kopa jak ten w Origins (pamiętny muzykalny sen, szaleństwo sąsiadów z Krainy Wiecznych Umarlaków, czaszka dziadka, itd.), bo oto nasi bohaterowie znowu uderzyli w kimono i spali 100 lat. W tym czasie na Rozdrożach Marzeń rozgościły się różne stwory, które musimy przepędzić i uwolnić uwięzione Małaki. Jest więc trochę nijak, ale tylko na starcie, później całkowicie zapomina się o tle fabularnym i przemierza kolejne światy.

Poziomy, podobnie jak w poprzedniej odsłonie, podzielone są na różne środowiska (woda, jakaś fabryka, wulkan, itd.). Tym razem nie podróżujemy jednak po niby mapie, a wskakujemy w obrazy (swego rodzaju portale) reprezentujące miejsca stworzone przez naszych wrogów. W ogóle w ten sposób stworzono całe menu. Poszczególne malowidła przedstawiają więc nie tylko kolejne levele, lecz także galerię bohaterów, w której wybieramy sobie kim chcemy biegać, pokój ze zwierzątkami, mini grę w piłkę nożną, układy z Origins, wyzwania, emmm, to chyba tyle. Jak więc widać, jest tego trochę i uważam, że takie rozwiązanie nie do końca zdało egzamin. Niby szczegół, ale wydaje mi się, że, aby wejść do wybranego obrazu (w sensie poziomu), należy się więcej nabiegać, niż w Origins. Tak samo dłużej trwa podsumowanie Lumów i pucharów po ukończeniu planszy. To takie pierdoły, ale jakoś mi utkwiły w głowie, pewnie dlatego, że często wracałem (i wracam dalej) do już zaliczonych leveli. Menu jest piękne i można powiedzieć, że pomysłowe, ale po kilku godzinach zaczyna nieco razić.

Rayman Legends (PC)

Rozgrywka za to przeszła samą siebie. Byłem po prostu pewien, że nie da się w większym stopniu usprawnić mechanizmów znanych z poprzedniczki, na szczęście srodze się pomyliłem ponieważ Legends pomysłami na gameplay zmiażdżył sam siebie. Gra jest po prostu boska, nie tylko dla fanów platformówek. Jestem pewien, że każdy, kto w końcu przełamie się i zrozumie, że przy Raymanie świetnie mogą bawić się nie tylko dzieci, będzie nie tyle zachwycony, co spełniony, jako gracz, bo to fun w najczystszej postaci.

Rayman Legends to cały czas ta sama gra platformowa 2,5 D, ale dużo bardziej dopakowana, niż miało to miejsce wcześniej. Chyba wszystkie umiejętności zdobyte 2 lata temu są dostępne dla każdego od samego początku. Twórcy olali oklepane schematy z amnezją, utratą mocy, bla, bla, bla. Jest wsio na dzień dobry, więc, by zabawa nie znudziła się starym wyjadaczom, postanowiono wprowadzić kolejne elementy.

Rayman Legends (PC)

Jednym z nich jest to latające coś (zapomniałem na śmierć jak się ta przerośnięta mucha nazywa). Tak czy siak, zwariowany owad jest naszym stałym pomagierem w pokonywaniu większości poziomów. Posiada super moc, dzięki której jest w stanie… przesuwać przedmioty. Niby nic, ale jak bardzo urozmaica rozgrywkę. Dzięki temu rozwiązaniu poruszamy zdalnie różnymi obiektami, platformami, sprzedajemy latającym oczom plaskacze i gilgamy znacznie silniejszych przeciwników (by po chwili dać im w gębę). Wszystko to robimy biegając, skacząc, szybując, bijąc, uciekając, itd. Czasami mnogość rzeczy na głowie w jednej chwili potrafi przyprawić o ból głowy, jednak o dziwo gra jest łatwiejsza.


Screeny z Rayman Legends (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   10:29, 12.09.2013
Co do łatwości to można tu dużo dyskutować, aczkolwiek ostatnie etapy czy wybicie całej gry na 100% to nie lada wyzwanie. Było o tym głośno dosyć.
0 kudoszvarownik   @   10:52, 12.09.2013
Pewnie, że tak, ale dużo gorzej jest w Origin. Nie mówię, że Legends to mega łatwa gra, ale też nie jest tak trudna do okiełznania jak poprzedniczka. Tak czy siak jest to uber produkcja.
0 kudosPietek=)   @   12:32, 12.09.2013
Z Origins bawiłem się świetnie wraz z moją dziewczyną, któa była zachwycona kolorystyką i wyglądem gry. Osobiście męczyłem się tylko w finałowej gonitwie w Rayman Origins choć trzeba przyznać że droga to finału nie była wcale łatwa. My starsi możemy narzekać na to że Legends jest grą łatwiejszą ale jeśli dzięki temu dzieciaki mają się lepiej bawić to jestem za! Irytowałem się nie raz podczas zabawy z Origins gdy nie udało mi się zdobyć 200 lumów a tylko 198 i tak za każym kolejnym podejściem. Mniej stresująca rozgrywka tym razej mile widziana. Poziomy muzyczne? Chciałbym już sam spróbować. Ufam Ci Kamilu i zaraz po urlopie namówię moją kobitkę by zakupiła Niewinny bo jest to jedyna gra w jaką gra moja partnerka wraz ze mną.
0 kudoszvarownik   @   13:41, 12.09.2013
Bankowo pokochacie Legends. W ogóle ta gra to złoto. Ja kupiłem swój egzemplarz w Emiku za 55 zł, co uznaję za deal roku Szczęśliwy Nie wiem po ile teraz stoją, ale warto byłoby i 200 zł na nią wydać.
0 kudosdenilson   @   23:06, 14.09.2013
Normalnie przypomniały mi się beztroskie czasy dzieciństwa. Powrót Raymana w dobrej kondycji i w bajecznie kolorowej oprawie. Już samo patrzenie na zdjęcia wywołuje uśmiech i odzywa się nostalgia do czasów beztroskiego dzieciństwa.
0 kudosVerdungo   @   13:39, 15.09.2013
Świetna gra i bajeczna oprawa audio-video. Gameplay jest naprawdę świetny i choć główny wątek jest naprawdę krótki, to dochodzą levele z Origins i sporo dodatkowych poziomów do masterowania jak i wyzwania na multi. Jedynie na czym się zawiodłem to bardzo mała ilość leveli muzycznych. W tym ostatni świat gdzie praktycznie nic nowego nie dostajemy. Jednak zdecydowanie gra warta zakupu Uśmiech
0 kudosJacen22   @   16:58, 03.06.2014
Gra miażdży. Super są poziomy muzyczne. Tyle że muszę przechodzić od nowa bo nowy system. A jestem dopiero przy Fiesta de los Muertos. Smutny A sama grę sprzedał bym za 200 zł bo to jest po prostu perełka. Szczęśliwy
Dodaj Odpowiedź