Super Splatters (PC)

ObserwujMam (3)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Super Splatters (PC) - recenzja gry


@ 28.07.2013, 11:18
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Super Splatters czekało długo, bardzo długo, zanim raczyłem wziąć go na warsztat. Ale na Boga – to nie moja wina (z pozdrowieniami dla roztargnionych prowadzących „Indyka”).

Super Splatters czekało długo, bardzo długo, zanim raczyłem wziąć go na warsztat. Ale na Boga – to nie moja wina (z pozdrowieniami dla roztargnionych prowadzących „Indyka”). Na szczęście, jak mówi stare, polskie przysłowie – co się odwlecze to nie uciecze – niezależny produkt izraelskiego studia SpikySnail w końcu trafił pod moje dłuto. I wiecie co? Nie stracił na świeżości, o nie.


Więcej filmów z Super Splatters


Opisując tytuł w mega skrócie można powiedzieć, że jest to telewizyjne show z rozpływającymi się glutami w rolach głównych. Konwencja rozgrywki opiera się na zbieraniu coraz to większej ilości widzów (którzy – nomen omen – również są glutami), poprzez wykonywanie efektownych akrobacji na kolejnych, bardziej pokręconych i skomplikowanych mapach. Ubaw po pachy, a w tym jeszcze trochę główkowania. Jak ja lubię łączyć przyjemnie z pożytecznym.

Na podorędziu mamy kilka rodzajów glutów. Maź każdego z nich (po uprzednim poddaniu się autodestrukcji) niszczy inne przeszkody na mapie. Przeszkody te to łańcuchy kolorowych świecących się kulek. Szkopuł tkwi w tym, że lokacje skonstruowane są pod kątem widowiskowych akcji, takich jak ślizgi, „drugie strzały” (za chwilę wyjaśnię), czy też bezpośrednie trafienia. Kombinacji nie ma końca. Jednak żeby nie było za łatwo, ukończenie danego segmentu wiąże się ze zniknięciem wszelkich wymaganych przeszkód na poziomie. Co nie jest wcale łatwym wyczynem. Zwłaszcza, kiedy dobrniemy do dalszych etapów – tam zabawa robi się strasznie pokręcona.

Super Splatters (PC)

Nie tylko zmyślnymi pomysłami możemy zwojować scenę upłynnionych przyjaciół. Potrzebne są także szczęście oraz pomysł na rozgrywkę. To od tego drugiego czynnika zależy, czy odblokujemy kolejne zadania. Określają to 3 gwiazdki. Zaliczając następujące po sobie sekwencje odjechanych pomysłów, nabijamy ów wskaźnik, a maksymalna jego ilość powoduje „outstanding” lokacji i przejście do następnych, trudniejszych etapów. O ile na początku mamy tzw. „freestyle”, o tyle po jego ukończeniu, zazwyczaj odblokowuje nam się bardziej hardkorowy tryb z konkretnymi akrobacjami do wykonania. W grę wchodzą wspomniane ślizgi; „drugie strzały” (po odpaleniu glutka z miejsca, na kilka sekund czas spowalnia, a za pomocą grzybka możemy wskazać zupełnie przeciwne miejsce uderzenia); „lotnik” (w locie zmieniamy kierunek uderzenia). czy bezpośrednie trafienia (idealne wycelowanie premiowane jest bonifikatą punktową). To kilka najprostszych sztuczek, przydatnych i pomocnych podczas pierwszych chwil z grą. Naturalnie później dochodzą bardziej skomplikowane i wymagające większych nakładów energii, co tylko w pozytywnym stopniu odbija się na jakości tytułu.

Super Splatters (PC)

Oprawa graficzna to istny festiwal jaskrawych barw i kontrastów. Koniec zmagań wieńczony jest efektownym pokazem różnokolorowych fajerwerków, widownia ciągle strzela nam zdjęcia przy pomocy aparatów z silnymi lampami błyskowymi. Epileptycy zdecydowanie nie mają tu czego szukać. Wprost przeciwnie do oprawy dźwiękowej. Choć również i w tym aspekcie, jedna czy druga grupa może być niezadowolona, albowiem fani spokojnej muzyki klasycznej automatycznie zostają wykluczeni z kółka wzajemnej adoracji wybuchających glutów. Żwawe, energiczne brzmienia rozsadzają membrany lepiej, niż niejeden zespół thrashmetalowy. Choć oczywiście w bardziej pozytywnym kontekście – otoczka infantylności zgromadzona wokół Super Splatters skutecznie zachęca młodsze pokolenia do spróbowania swoich sił.

Super Splatters (PC)

Na izraelskie niezależne dzieło nie trzeba patrzeć żadnym przychylnym okiem – to po prostu ciekawa i dobra oferta do wypróbowania w wolnej chwili. Fantastyczny sposób na oderwanie się od codziennych obowiązków przy jednocześnie niskim nakładzie chęci – można w to pykać nawet od niechcenia. Choćby dla samej frajdy z widoku pękających glutów i rozlewającej się z nich mazi.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Kolory, wszędzie jaskrawe barwy mieniące się milionami odcieni! Padaczka gwarantowana.
Dobry Dźwięk:
Wesołe plumkanie, ostre granie - zależy jaka mapa się trafi.
Dobra Grywalność:
Kapitalna rozrywka na momencik, przejście jednego etapu/mapy i powrót do obowiązków.
Dobre Pomysł i założenia:
Gluty to dosyć wyświechtany temat, tym niemniej gratuluję twórcom, że coś jeszcze udało się im z tego wykrzesać.
Dobra Interakcja i fizyka:
Działamy na zamkniętej przestrzeni, więc za dużo interakcji tutaj nie ma. Chyba, że mówimy o mazi z glutów, która po chwili spływa nie wiadomo gdzie.
Słowo na koniec:
Jak mówiłem - wszystkie powyższe czynniki tytułują Super Splatters jako przyjemną, dobrą i solidną produkcję.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Super Splatters (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosUxon   @   12:32, 28.07.2013
Recenzja ok ale jedno zastrzeżenie. Nie zespół "trashmetalowy" lecz "tHrashmetalowy". To ogromna różnica.
0 kudosMaterdea   @   14:18, 28.07.2013
Cytat: Uxon
Recenzja ok ale jedno zastrzeżenie. Nie zespół "trashmetalowy" lecz "tHrashmetalowy". To ogromna różnica.
Słuszna uwaga - błąd poprawiony. Uśmiech
0 kudoszvarownik   @   19:50, 28.07.2013
Grałem w pierwotną wersję na X360 i bardzo mi się podobało. Fajna i zabawna, ale wcale nie taka łatwa (przynajmniej dla mnie) gierka.
0 kudosMaterdea   @   21:22, 28.07.2013
Cytat: zvarownik
Grałem w pierwotną wersję na X360 i bardzo mi się podobało. Fajna i zabawna, ale wcale nie taka łatwa (przynajmniej dla mnie) gierka.
Bo Ty cienias jesteś. Dumny