Chronicles Of Riddick: Escape From Butcher Bay (PC)

ObserwujMam (270)Gram (46)Ukończone (75)Kupię (15)

Chronicles Of Riddick: Escape From Butcher Bay (PC) - recenzja gry


@ 24.12.2004, 00:00
Piotr "Dante" Wolny

Wielu z was na pewno kojarzy film "Kroniki Riddicka", albo "Pitch Black" bądź również "Kroniki Riddicka: Mroczna furia". Wszystkie trzy, opowiadają o losach pewnego gościa o dźwięcznym nazwisku - Riddick.

Wielu z was na pewno kojarzy film "Kroniki Riddicka", albo "Pitch Black" bądź również "Kroniki Riddicka: Mroczna furia". Wszystkie trzy, opowiadają o losach pewnego gościa o dźwięcznym nazwisku - Riddick. Rzecz dzieje się w przyszłości a owy Riddick jest najlepszym zabójcą i najbardziej ściganą osobą we wszechświecie. Na nasze szczęście takie firmy jak: Starbreeze, Enclave (i takie tam) zaszczyciły nas komputerową wersją przygód Richarda B. Riddicka.

Chronicles Of Riddick: Escape From Butcher Bay (PC)

Na sam początek powiem o fabule. Wszystko dzieje się przed akcją znaną z filmów. Nasz ukochany Riddick jak to w jego stylu został złapany przez łowców głów i transportowany do więzienia, z którego jeszcze nikt nie uciekł (jeszcze) o nazwie Butcher Bay. Od razu czuć, że jesteśmy znani. Strażnicy nas rozpoznają, więźniowie nas witają itp. Po rozpoczęciu gry prosto z mostu dostajemy zlecenia, żeby potem uciec z pudła, przedzierać się przez grupy strażników, niepotrzebnych więźniów, gruzu, wentylacje i inne piękne rzeczy stworzone prze ówczesną bozię. Fabuła jest bardzo ładna i ciekawa, ale jakoś za często Riddick do więzień trafia. Tym bardziej, że jest bardzo dobry w swoim fachu.

Chronicles Of Riddick: Escape From Butcher Bay (PC)

Mam nadzieje, że fabuła jednak wam się podoba bo mi tak . Może zanim dojdę do bajerów gry to opowiem o grafice. Na samym początku rzuca się w oczy grafa wyciągnięta prosto z Dooma, ale coś tu nie pasuje. Cienie jakby inne i postać jakoś inaczej się porusza. Po niedługiej chwili nas olśniewa, że grafa gry podobna jest do Dooma3, ale posiada parę swoich nowych perełek. Po pierwsze postać. Gdy się rozglądamy, czujemy dyskomfort bo wydaje się nam, że postać pływa i chyba mamy za słabego kompa a tu NAGLE widzimy swój bark! Patrzymy w dół... JEJ JA MAM NOGI! Nie musimy się martwić jak to osiołek "palce mi drętwieją! gdzie są moje palce!". Mimo, że gra jest fpp to możemy zauważyć swoje kończyny (w żadnej chyba grze fpp nie było widać nóg). Postacie są zrobione ładnie a nawet lepiej. Mimika twarzy jest bardzo dobra a nawet troszkę lepsza. Bajery typu wyginający się obraz itp. też się znajdą. Cienie są realistyczne a detale typu dziury w ścianach, śliwa po dobrze wyprowadzonym lewym sierpowym... po prostu miodzio. Naszemu głównemu bohaterowi użyczył wizerunku sam Van Disel co pojawia się na środku ekranu podczas napisów początkowych, które do złudzenia wprowadzają nas w klimat filmowy (tak jak to było w Half-Life to co pociągiem jechaliśmy tyle że tu trochę lepiej). Postacie są cudownie animowane np. gdy lejemy gościa piąchą to ma siniaki, czasem ktoś tam robi pompki, albo zwija się w męczarniach po kopniaku w genitalia od swojego kumpla. Żebym nie zapomniał to wspomnę również o zaskakującym menu głównym, które wygląda jak kostka rubika (albo jakoś tak to się nazywało) tylko zbudowane jest z tysięcy kosteczek. Menu się obraca, kostki się wysuwają rozkładają i takie tam. Grafika jest naprawdę super i mimo, że przypomina doomowską prześciga ją o parę metrów. Za grafe daje grze plus z małym uszczerbkiem, gdyż zabolał mnie fakt, że jednak okładając rurą ścianę... po prostu ręka przez nią przechodzi, ale da się to przeboleć biorąc po uwagę fakt, że animacje postaci stoją na dość wysokim poziomie i od razu widać ich dopracowanie.

Chronicles Of Riddick: Escape From Butcher Bay (PC)


Screeny z Chronicles Of Riddick: Escape From Butcher Bay (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?