Bad Bots (PC)

ObserwujMam (2)Gram (0)Ukończone (2)Kupię (0)

Bad Bots (PC) - recenzja gry


@ 02.06.2013, 12:26
Krzysztof "guy_fawkes" Kokoszczyk

Waży 20 MB, zajmuje 3h, oferuje zwrot akcji równie przewidywalny, co powstanie następnego Call of Duty i polega na opętańczym duszeniu spustu. Co to jest? Gdyby nie celowo zawężone kryteria, można by do tego schematu dopasować setki gier.

Waży 20 MB, zajmuje 3h, oferuje zwrot akcji równie przewidywalny, co powstanie następnego Call of Duty i polega na opętańczym duszeniu spustu. Co to jest? Gdyby nie celowo zawężone kryteria, można by do tego schematu dopasować setki gier. W tym konkretnym przypadku chodzi o Bad Bots, które, jakby to określił szlachcic sarmata – jest nihil novi dla gamingu.



Drogi Czytelniku, wskakujesz w buty Sama McRae (nazwisko już na wstępie sugeruje, że komuś solidnie „pojedzie”), ostatniego pozostałego przy życiu członka załogi statku Titan Hauler – niegdyś, pod nazwą SS Titan Armada dumy ziemskiej floty, zasłużonego w Galaktycznych Wojnach, dziś rdzewiejącego w czeluściach kosmosu jako latający ośrodek przemysłowy. Pomimo faktu że Twój podopieczny to inżynier, a nie żołnierz, z niebezpieczeństwami radzi sobie równie dobrze, co Isaac Clarke – tym razem jednak dzierżąc w łapach wyłącznie bronie, a nie zaś narzędzia górnicze przystosowane do eksterminacji. Zamiast nekromorfów przyjdzie Ci likwidować zbuntowane roboty – wcześniej tanią siłę roboczą, obecnie, za przyczyną tajemniczego sprawcy, morderców wszystkiego, co żyło na pokładzie. Szybko dowiadujesz się, że za rzezią stoi oczywiście sztuczna inteligencja i jedyne, co Ci pozostało, to stawić jej czoła, bo naturalnie będzie dążyć do zabicia każdego z rasy jej twórców. Tyle sztampowej historyjki, ale proste indyki zdążyły nas już przyzwyczaić do pretekstowych fabuł.

Bad Bots (PC)

Ze względu na to, iż Bad Bots naprawdę pochłania całe 20 MB na dysku twardym, zapomnijcie o graficznym wyrafinowaniu – ten dwuwymiarowy shooter przypomina czasy świetności platform 16-bitowych. Do eksploracji oddano ok. 170 pomieszczeń – co prawda różnią się od siebie, prezentując np. sektory robocze i mieszkalne, ale brakuje w nich elementów ubarwiających gameplay. Skoro jesteśmy w przestrzeni kosmicznej, to przydałby się np. okazjonalny brak grawitacji czy unikanie wyrw w kadłubie, choć przed takimi zarzutami nieźle broni grę kontekst fabularny – przecież wyeliminowano tylko ludzi, zaś wrogie AI nie może sobie pozwolić na niszczenie Titana. Zabawę urozmaica szukanie fantów w szybach wentylacyjnych i unikanie pułapek, lecz sednem i tak pozostaje naparzanie do agresywnych robotów, występujących w kilku odmianach – od podstawowej uzbrojonej w nóż, ale za to bardzo szybkiej, przez ciężkie drony z potężnymi giwerami, po bossów.

Bad Bots (PC)

Vanni del Moral, twórca Bad Bots, obiecał 8 kopiących metalowe tyłki broni choć nie wspomniał, że w danej chwili można nosić tylko 3, przy czym 2 są niezmienne – coś do walki w zwarciu, podstawowy karabin i dopiero następuje slot na pukawkę wybraną przez gracza, tzw. specjalną. Może się w nim znaleźć m.in. shotgun tudzież potężne działo, ale brakuje granatów – zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie drzwi zamykają się za bohaterem, wyświetlając monit o kwarantannie, co oznacza starcie z całą hordą nieprzyjaciela. Wtedy też ogólnie średni poziom trudności potrafi mocno skoczyć – wróg nie zna strachu i litości, nacierając nieprzebranymi siłami. Co ciekawe, te survivalowe wtręty bywają gorsze od potyczek z samymi bossami, bowiem ci ostatni przynajmniej nie potrafią zablokować bohatera na dłuższy czas. Zadanie z pewnością ułatwiłaby możliwość swobodnego prowadzenia ognia pod dowolnym kątem, ale najwidoczniej za dużo wymagam. W sukurs przychodzą checkpointy przed szczególnie istotnymi bitwami oraz stacje zapisu gry, dodatkowo leczące Sama.

Bad Bots (PC)

Skłamałbym pisząc, że Bad Bots nie jest przyjemnym w odbiorze, momentami nawet lekko śmiesznym, kawałkiem kodu. 3 godziny upłynęły mi w całkiem miłej atmosferze złomowania wrogich robotów, a dźwięki wystrzałów musiały mi zastępować muzykę, gdyż ta pojawia się tylko od wielkiego dzwonu. Nie ma tu jednak absolutnie nic odkrywczego, a tytuł od początku do końca leci na sentymencie do czasów świetności sidescrollerów. Potencjalnym amatorom doradzam czekanie na obniżkę (dla nas 10 € za 3h + 3 wyzwania na kilka minut to za drogo), a poszukiwaczom wyzwań w analogicznej stylistyce przypomnienie sobie o Intrusion 2. Tamten indyk bardziej syci.


Długość gry wg redakcji:
3h
Długość gry wg czytelników:
2h 30min

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Stylistykę można zrozumieć, ale brak większych urozmaiceń już nie.
Słaby Dźwięk:
Muzykę usłyszałem ledwo kilka razy, aktorów zero, a broń brzmi tak sobie
Dobra Grywalność:
Całkiem wysoka. Gra się przyjemnie, a gameplay jest satysfakcjonujący.
Słabe Pomysł i założenia:
Zbuntowane AI na statku kosmicznym i walka z jej poplecznikami w konwencji sidescrollera? Pomysł prawie tak nowy, jak koło.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Fizyki brak, a ograniczenie celowania do określonych kątów mocno irytuje.
Słowo na koniec:
Bad Bots wbrew ocenie nie jest niegrywalny - daje sporo radości, ale jest jak trójkowy uczeń, który zrealizował plan minimum, ani trochę się nie wysilając.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Bad Bots (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   20:22, 02.06.2013
Przypominają się stare gry Szczęśliwy Szkoda jednak, że gra jest tak krótka.
0 kudosmartin126   @   08:29, 04.06.2013
Cytat: MicMus123456789
Przypominają się stare gry Szczęśliwy Szkoda jednak, że gra jest tak krótka.

Wiadomo, ale pamietaj że zawsze mozesz do niej powrócić bo jednak stare, ale jare xd