Dirian @ 15.05.2013, 19:00
Chwalmy Słońce!
Adam "Dirian" Weber
Po dużym sukcesie pierwszej części Anomaly, a także ciepło przyjętym Anomaly: Korea, wydanym tylko na urządzenia mobilne, zapowiedź Anomaly 2, choć pojawiła się nagle, nie stanowiła wielkiego zaskoczenia.
Po dużym sukcesie pierwszej części Anomaly, a także ciepło przyjętym Anomaly: Korea, wydanym tylko na urządzenia mobilne, zapowiedź Anomaly 2, choć pojawiła się nagle, nie stanowiła wielkiego zaskoczenia. Polska ekipa 11 bit studios kuje żelazo póki gorące, serwując nam kolejną część tower offense w najlepszym, jak do tej pory, wydaniu.
Anomaly 2 stanowi kontynuację wydarzeń z pierwowzoru. Ludzkość poległa w walce z tajemniczymi maszynami, tracąc kontrolę nad Ziemią, a ci którzy przeżyli organizują się w zgrane konwoje, wzajemnie próbujące przetrwać na nieprzyjaznej planecie. Nagle pojawia się jednak koncepcja broni zwanej Project Shockwave, będącej potężnym wynalazkiem, dzięki któremu człowiek ma dokonać zemsty na przybyszach z kosmosu. Jak zwykle, coś idzie jednak nie tak, a pomysłodawca broni, pewien profesorek, zostaje odcięty od świata w zrujnowanym Nowym Jorku. Cel gracza jest prosty – dotrzeć do jajogłowego.
Podstawowy rdzeń rozgrywki nie uległ gruntownym zmianom względem poprzednich odsłon, a głównym założeniem nadal jest przebicie się z punktu A do B. Przed rozpoczęciem misji ustalamy trasę, po której konwój powinien (według pierwotnych założeń) dotrzeć do celu, kupujemy pierwsze maszyny i ruszamy do boju. Szybko okazuje się jednak, że początkowo wydawałoby się idealna ścieżka zmienia się w zabunkrowaną przez wyrastające znikąd wieże, drogę do piekła, to też trzeba na bieżąco obmyślać alternatywne plany manewrowania. Tutaj bardzo fajnie wypada efektowny interfejs, przenoszący nas z zawieszonej nad polem walki kamery, do czegoś w rodzaju pulpitu komputera, na którym widzimy schemat działań. Zmienimy tam właśnie ścieżki, po których przejadą będące pod naszą kontrolą maszyny, czy też zobaczymy jakie pułapki czekają na nie za kilkaset metrów.
Oprócz planowania, kluczem do sukcesu jest także refleks i szybkie działanie. Niezwykle przydatną postacią w Anomaly 2 jest biegający po mapie dowódca, posiadający szereg umiejętności wspierających konwój w walce. Najważniejsza z nich to bez wątpienia naprawa jednostek, ale nie mniej przydatny okazuje się być wabik, po rozstawieniu którego wrogie wieże chwilowo odwracają od nas uwagę; czy celownik, rozkazujący konwojowi zaatakować konkretnego przeciwnika. Ostatni ze wspomagaczy to impuls magnetyczny, dezaktywujący grupę wież do momentu, gdy nie zostaną one zaatakowane. Skille zbieramy na bieżąco ze zniszczonych konstrukcji i są ograniczone ilościowo, więc – szczególnie na wyższych poziomach trudności – należy używać ich z umiarem.
Sterowana przez gracza postać może także przyjąć na klatę kilka pocisków (wyposażona jest w specjalny kombinezon), co okazuje się bardzo pomocne w krytycznych momentach. Nie należy jednak przesadzać – gdy pancerz ulegnie zniszczeniu, gość pada na ziemię i musimy odczekać kilka sekund, nim powróci do świata żywych. To z kolei oznacza brak wsparcia dla konwoju, a co za tym idzie, najczęściej jego destrukcję i konieczność wczytania ostatniego z stosunkowo gęsto porozmieszczanych checkpointów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler