Raaistlin @ 02.10.2012, 13:52
Wojciech "Raaistlin" Onyśków
Kubica triumfuje w rajdach dla amatorów, tak więc zapewne w niedługim czasie w Polsce pojawi się masa znawców tematu. Formuła 1 trochę odetchnęła, interesują się nią aktualnie faktyczni entuzjaści, bez nastawienia na polski pierwiastek.
Kubica triumfuje w rajdach dla amatorów, tak więc zapewne w niedługim czasie w Polsce pojawi się masa znawców tematu. Formuła 1 trochę odetchnęła, interesują się nią aktualnie faktyczni entuzjaści, bez nastawienia na polski pierwiastek. Niedawno zadebiutowała kolejna odsłona szlagierowej serii Codemasters, tak więc jest to dobra okazja, aby ci ostatni się nią zainteresowali. Choć nie pozbawiona błędów, jest to najlepsza część serii.
Po tak burzliwym wstępie należy się kilka słów wyjaśnienia. F1 2012 jest grą bardzo dobrą tylko i wyłącznie w momencie, gdy nie mieliśmy styczności z poprzednimi częściami, bądź też styczność ta zakończyła się po kilku nieudanych wyścigach. Zmian wciąż jest tu jak na lekarstwo, tak więc najbardziej niezadowoleni będą posiadacze edycji oznaczonych kolejno numerkami 2010 i 2011. Reszta powinna być wniebowzięta.
Przyznam się szczerze, że F1 2011 odpuściłem sobie po kilkunastu godzinach i mój głód do wirtualnej królowej sportów motorowych zaczął ostatnio dawać o sobie znać. Tak więc z otwartymi rękoma powitałem nową edycję i już na samym wstępie zostałem mile zaskoczony. Twórcy zaimplementowali nowy tryb, służący jako swoisty samouczek dla nowych graczy. Warto zapytać, dlaczego dopiero teraz, ale w sumie lepiej późno niż wcale. Trening został otoczony iście sportową atmosferą, a całość ochrzczono nazwą „Test młodego kierowcy”. To nic innego, jak słynne wydarzenie, dziejące się na pięknym, nowoczesnym torze Yas Marina. W rzeczywistości młodzi kierowcy mają możliwość zasiąść w bolidzie Formuły 1 i pokazać na co ich stać. W grze natomiast wszystko wygląda podobnie, choć mocodawcy mają przygotowany zestaw wyzwań, które musimy zrealizować. Przy okazji zabawy nauczymy się jak efektywnie wchodzić w zakręty, na co zwracać uwagę podczas wyprzedzania, jak dbać o opony, do czego służy KERS i DRS, kiedy można aktywować tego ostatniego itp. Słowem – podstawowe zasady rządzące Formułą 1 zostały tu przedstawione w strawnej oprawie, zachęcając gracza do zwracania uwagi na wszystkie szczegóły. W końcu nie każdy musi z automatu rozumieć, na czym polega DRS i jaką daje przewagę.
Efekt testu młodego kierowcy owocuje także w podpisaniu kontraktu. Początkowo mamy dostęp do trzech najgorszych zespołów, które z racji swojej małej rangi nie odgrywają większej roli podczas Grand Prix. Jednakże w przypadku znakomitych wyników na testach możemy zostać zaproszeni do lepszych zespołów – ot chociażby Force India, Sauber czy Torro Rosso. Jest to zatem fajna motywacja do zaliczenia wszystkich wyzwań z dobrym rezultatem.
W karierze nie zmieniło się zbyt dużo względem poprzednich części serii. Wyleciały wywiady z dziennikarzami i konferencje prasowe – i dobrze. W moim odczuciu była to zapchaj dziura, która w pierwszym sezonie faktycznie potęgowała atmosferę, jednak w każdym kolejnym irytowała powtarzalnością pytań. Zamiast tego możemy jedynie poczytać zdawkowe informacje na temat tego, co aktualnie dzieje się w paddocku. Tryb kariery został również wykastrowany z sesji treningowych, czego już na plus zaliczyć nie mogę. Skoro produkt sili się na jak najwierniejsze odwzorowanie Formuły 1, to dlaczego z trzech sesji treningowych robi się jedną? Mam jednak ku temu pewne wytłumaczenie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler