Zidan @ 17.12.2011, 18:14
Klocki LEGO od dłuższego czasu bardzo namiętnie prześladują wirtualną rozrywkę, ale – jeśli macie już dosyć duńskich zabawek – trochę od nich odetchniecie, bo jak na razie nic nie wskazuje na to, by jakaś kolejna marka miała zostać „zLEGOlizowana”.
Klocki LEGO od dłuższego czasu bardzo namiętnie prześladują wirtualną rozrywkę, ale – jeśli macie już dosyć duńskich zabawek – trochę od nich odetchniecie, bo jak na razie nic nie wskazuje na to, by jakaś kolejna marka miała zostać „zLEGOlizowana”. Póki co jednak w nasze ręce trafia druga odsłona LEGO Harry Potter – nawiązująca do przygód młodego czarodzieja, tym razem mających miejsce w jego ostatnich trzech latach edukacji. Niestety Traveller’s Tale tworząc kontynuację nie spisało się tak dobrze, jak to z reguły miało miejsce, a najnowsze LEGO Harry Potter jest mieszanką dobrych i złych rozwiązań. Które przeważają? Zapraszam do lektury.
Nie jest żadnym zaskoczeniem, że fabułę LEGO Harry Potter: Lata 5-7 ściśle oparto na wydarzeniach z trzech ostatnich książek J.K. Rowling – chociaż bardzo wiele scen jest również dosłownym nawiązaniem do motywów znanych z filmowej sagi. Wszystko, rzecz jasna, opatrzono typową dla serii dawką humoru, jak zwykle stojącego na co najmniej wysokim poziomie. Przerywniki filmowe wypełniono śmiesznymi gagami z humanoidalnymi klockami w roli głównej, które tworzą humorystyczną atmosferę produkcji. Merytorycznej warstwie gry nie mam więc niczego do zarzucenia – jest zabawna i czytelna, a także niebanalnie parodiująca sceny znane z kina.
Model rozgrywki jest w gruncie rzeczy taki sam, jak to miało miejsce w Latach 1-4, a i również nawiązuje do tego znanego z innych gier z „LEGO” w tytule. Oczywiście nadal jest to klasyczna, trzecioosobowa gra zręcznościowa, nastawiona na prostą akcję i wykonywanie niezłożonych zagadek logicznych. Taki stan rzeczy jest jak najbardziej uzasadniony, bowiem produkcję przeznaczono głównie dla młodszego gracza, co jednak wcale nie dyskredytuje jej jako tworu mogącego zadowolić starszego odbiorcę. Podczas opowiedzianej przez twórców przygody jak zwykle dostaniemy możliwość pokierowania dużą ilością bohaterów, ale – jak to ma miejsce w grach z tego cyklu – bohaterowie nie zostaną w jakiś wyrazisty sposób rozróżnieni umiejętnościami, a głównie po prostu wyglądem. W taki oto sposób wcielmy się w dosłownie kilkudziesięciu herosów, a w tym rzecz jasna w Harry'ego, Hermionę, Rona i w wiele innych person. Podobnie jak to miało miejsce we wcześniejszych produkcjach z cyklu, szpila kładzie dość duży nacisk na tryb kooperacji. W związku z tym, na jednym ekranie bawić się może dwóch graczy, przejmujących kontrolę nad postaciami nieco uzupełniającymi się zdolnościami specjalnymi (w przypadku natomiast, gdy grać będziemy sami, w dowolnym momencie możemy się przełączać pomiędzy dostępnymi czarodziejami).
Każdy z owych bohaterów ma jakąś unikalną dla siebie zdolność i tak np. Harry’ego wyróżnia peleryna-niewidka, Hermiona może przywołać do pomocy swojego kota, Syriusz zamieni się w psa, Hagrid odda silny strzał ze swojej kuszy itd.. Trochę tego jest, ale niestety bardzo często różnice są kosmetyczne, podczas gdy oczekiwałem nieco większej ilości indywidualnych talentów. Ważne też, że różni bohaterowie posiadają unikatowe zdolności wchodzenia w interakcję z otoczeniem. I tak np. tylko osobnik dysponujący wysoką siłą fizyczną będzie w stanie przeciągnąć dany obiekt, czy też jedynie dostatecznie mądra postać odszyfruje jakąś zagadkę. Tego typu smaczków nie ma jednak zbyt wiele i chciałbym zobaczyć ich ciut więcej.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler