Unreal (PC)

ObserwujMam (49)Gram (3)Ukończone (23)Kupię (2)

Unreal (PC) - recenzja gry


@ 03.08.2011, 12:22
Bartłomiej "B92" Koczenasz
Mam na imię Bartek urodziłem się w 1992 roku, stąd mój nick B92. Chodzę do III klasy liceum ogólnokształcącego o profilu matematyczno-informatyczno-fizycznym. Interesuję się sportem, głównie piłką nożną (Chelsea Londyn) oraz grami i sprzętem komputerowym. Słucham rocka, punk i muzyki "z radia", ulubiony zespół to Linkin Park. Jeśli chodzi o filmy to oglądam wszystko co dobre, moim ulubionym filmem jest Gladiator. Wcześniej byłem redaktorem naczelnym portalu GameRAR.pl i redaktorem Tawerny Gier.

Od premiery pierwszej części Unreal minęło już 13 lat. W świecie gier ten tytuł od dawna może być nazywany starym, a w związku z tym większość młodych graczy zapewne o tej produkcji nie słyszało.

Od premiery pierwszej części Unreal minęło już 13 lat. W świecie gier ten tytuł od dawna może być nazywany starym, a w związku z tym większość młodych graczy zapewne o tej produkcji nie słyszało. Nawet jeśli słyszeli, to na pewno nie widzieli jej w akcji. Starsi wyjadacze, pamiętający jeszcze pierwsze odsłony Quake'a, czy Dooma znają ten tytuł doskonale. Pamiętają też, że ten shooter zatrząsł światem gier zarówno pod względem technologicznym, jak i grywalnościowym. Wprowadził nową jakość. Grywalność jak wiadomo pozostaje na zawsze, technologia jednak bardzo szybko się starzeje. Czy tytuł, który nadał kształt dzisiejszym FPSom, po 13 latach wciąż jest wart odświeżenia? Sprawdźcie.

Przybyłem...

Fabuła osadzona została w dalekiej przyszłości, gdy ludzie skolonizowali odległe obszary kosmosu. Nasza historia rozpoczyna się na pokładzie UMS Vortex Rikers, więziennego promu kosmicznego, którego pierwotnym zadaniem było przetransportować więźniów, wśród których jest Ash, nasz bohater (w opcjach gry, możemy wybrać własną postać, co uczyniłem, jednak na potrzeby recenzji trzymam się domyślnej wersji).

"Miała to być rutynowa akcja, jednak tym razem coś poszło nie tak. Rozległo się wycie syren, czerwone lampy alarmowe zaczęły „migać”, a chwilę później z wielkim impetem uderzyłem o ścianę. Po odzyskaniu przytomności widziałem tylko słabe, awaryjne oświetlenie oraz masę krwi i trupów. Po chwili obcowania z komputerem pokładowym dowiedziałem się, iż prom rozbił się na nierozpoznanej planecie. Silniki zostały zniszczone, a komputer wykrył obce istoty na pokładzie. Pewne było tylko jedno, bez broni nie miałem szans na przeżycie.

Wszedłem do sąsiedniego pomieszczenia, znalazłem tam broń oraz pancerz, lecz nie wiedzieć czemu nie czułem się zbyt pewnie. Być może to te rozszarpane ciała uzbrojonych po zęby strażników, tak na mnie działały. A może to te przeraźliwe jęki zza ściany, pochodzące prawdopodobnie od zabijanych właśnie „szczęśliwców”, którym tak jak mi udało się przeżyć. Teraz już byłem pewien, że obcy nie przyszli tutaj pomóc rannym. Bez zastanowienia ruszyłem w poszukiwaniu wyjścia z wraku, to był jedyny sposób ratunku.

Po kilkudziesięciu minutach, szczęśliwie i bez bezpośredniego kontaktu z oponentem udaje mi się opuścić statek. Planeta jest strasznie podobna do tej, o której opowiadał mi mój dziadek, tylko jak ona się zwała... już wiem, „Ziemia”! Mija 5 minut mojej wędrówki, na horyzoncie widzę jakiś budynek. Jest zrobiony z kamienia, a dach pokryty płaską cegłą... zaraz... budowla ta dokładnie przypomina dom, w którym wychowywali się moi rodzice, dom na Ziemi, o którym też mówił mi dziadek... Czyżby? Niemożliwe! Podekscytowany otwieram drewniane drzwi, wchodzę do wielkiego pomieszczenia, w którym rozpalone jest ognisko, odwracam się i przerażony padam na podłogę. Było już za późno bym wyciągnął broń. Wielka, mierząca trzy metry sylwetka stała przede mną. To był koniec, zabije mnie – pomyślałem. Tak jednak się nie stało, stwór zbadał mnie wzrokiem i złapał za rękę, poczułem jak przez moje ciało przepływa dobra energia. Poczułem, że jestem w raju. Czy ja... Czy ja na pewno przeżyłem tę katastrofę? Stwór odszedł ode mnie, usiadł przy ognisku i zaczął medytować, a ja po chwili refleksji podszedłem do niego i spróbowałem porozmawiać. Bezskutecznie. Dźwięk, który wydobywał się z jego krtani był podobny do ludzkiej mowy, aczkolwiek istota władała niezrozumiałym dla mnie językiem. Mimo to, patrząc na jej zachowanie, odnosiłem wrażenie, że mnie rozumie. Po chwili przypomniało mi się, że przeszukując zwłoki załogi strażników, znalazłem translator, może on pomoże mi w komunikacji z moim wielkim przyjacielem. Udało się. Dowiedziałem się od niego, że planeta, na której się znajdujemy to Na Pali, a on należy do rasy Nali - gatunku bardzo łagodnego i mimo warunków fizycznych, gardzącego przemocą.

Co więc wybiło wszystkich ocalałych na statku? Nali wiedział, lecz nie był skory by mi o tym opowiedzieć. W końcu uległ i powiedział mi o inwazji na Na Pali. Planeta była okupowana przez Imperium Skaarj i to właśnie jego łowcy wdarli się na wrak statku. Po chwili rozmowy do domu wpadł jeden z nich. Mierzył jakieś 2,5 metra, był bardzo zwinny i wyglądał jak wielka jaszczurka. Nie minęło pół sekundy, a Nali padł na podłogę, po tym jak Skaarj uderzył go swoim mięsistym ogonem. W tym czasie udało mi się wyciągnąć broń i strzałem w głowę powalić rywala, było jednak za późno. Mój przyjaciel był martwy, nie miał szans przeżyć tak potężnego ciosu. Nie mogłem tutaj dłużej zostać. Skoro ten mnie znalazł, następnym też się to uda. Pewne było tylko jedno, czymś na tę planetę stwory musiały przylecieć, a moim celem było znaleźć ich statek i jak najszybciej zniknąć w otchłani kosmosu."


Unreal (PC)

Tak mniej więcej rozpoczyna się nasza przygoda. Historia ta wydaje się błaha, statek rozbija się na jakiejś planecie, na której grasują źli obcy, a my musimy odnaleźć drogę ucieczki z tego piekła, mimo to, wątek jest tak rozbudowany, że według mnie, nie jeden Crysis, czy inny proamerykański shooter science-fiction pozazdrościłby Unrealowi fabuły. Niestety twórcy ten aspekt potraktowali jako drobny dodatek do grywalności, historię poznajemy wyłącznie za pomocą translatora i przetłumaczonych notatek. Choć jest tego bardzo dużo, to odczuwalny jest brak dialogów i cut-scenek, a szkoda bo potencjał był spory. Tak więc plus za fabułę, a minus za jej prowadzenie.


Screeny z Unreal (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosjoker292   @   14:15, 03.08.2011
Bardzo dobra recenzja no i w końcu ktoś odważył spojrzeć na Unreal dziś i nie oceniać jej "łaskawie", bo to stara gra. Teraz wyszło na jaw co mogliśmy sprawdzić 13 lat temu i jakie to było grywalne. 18 godzin dla FPSa? Te czasy minęły i brzmią jak legendy/mity!
0 kudosB92   @   14:56, 03.08.2011
Unreala nie ma co łaskawie oceniać, on sam się skutecznie broni. Uśmiech
0 kudosbat2008kam   @   16:44, 03.08.2011
No, ładną kobyłę tekstu wysmażyłeś Szczęśliwy
Ciekawe jak zareaguje na to jakiś młodszy gracz ;)
Zobaczy 10/10 za grafikę, poleci do sklepu, a w domu pozabija się o piksele i zbluzga Cię za oszustwo, że rzekomo gra ma kiepską grafikę, Ty dałeś 10/10Szczęśliwy

BTW Może są jakieś mody do UE3, który modyfikuje go w pierwszego Unreala? Chciałbym zobaczyć to samo w next-genowej oprawie.
0 kudosIgI123   @   16:57, 03.08.2011
Zaprawdę, Unreal genialną grą jest. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak pozamiatał 13 lat temu, jak na mnie zrobił aż takie wrażenie, gdy pierwszy raz w niego zagrałem 2 lata temu. Kurde, chyba jeszcze raz go odpalę...

Ktoś jeszcze w ogóle gra na multi?

0 kudosB92   @   17:01, 03.08.2011
Ciężko będzie Ci kogoś do multi znaleźć. Od tego to już Unreal Tournament był. Uśmiech
0 kudosguy_fawkes   @   17:22, 03.08.2011
W Unreala grałem w zeszłym roku. Do multi nikogo nie szło znaleźć.
Pierwszy U to klasyka sama w sobie. Może i ma swoje lata, ale momentami po prostu zamiata klimatem pod dywan wiele najnowszych gier. Wraz z Q2 stanowią dla mnie tytuły, które zawsze będą cieszyć, nieważne jaki fotorealizm osiągnie grafika.
Szkoda, że dwójka jest już lipna...
0 kudosAntos_ze_spychowa   @   19:19, 03.08.2011
Gra może i nie ma piorunującej grafiki, ale jak na tamte czasy to tak jak powiedział, a raczej napisał B92 10/10. W sumie racja w grach jest jak w związkach jak Ci się nie podoba grafika to nie bierzesz. Chyba na MG nie ma takich ludzi, ale teraz to młodsze pokolenie takie jest.
0 kudosLehita   @   20:41, 03.08.2011
Ja mam "Unreal Antologia" więc mam w czym wybierać Uśmiech Zagrałem wszystkie od najstarszej i sporo tego biegania było tak na planetach jak i na statkach Uśmiech
0 kudosluki3103   @   13:39, 29.10.2011
Pewnie gdyby gra była słaba to W Grafice było by: "Gra się strasznie zestarzała i wygląda okropnie"
0 kudosB92   @   00:24, 07.05.2012
Gdyby gra była słaba to nie wspominałoby się o niej teraz w ogóle Dumny
0 kudosFox46   @   01:06, 07.05.2012
Saba to była jej kontynuacja The Awakening od tamtego czasu nikt nie podjął się zrobienia Unreala III
0 kudosSzymono111   @   07:55, 08.05.2012
Dawniej na kafejkach grało się Quak-a,potem przerzucili się na Counter Strik-a,ale i tak pomiędzy tymi gramy znajdowało się miejsce dla starego dobrego Unreala. Gdybym miał podać kilka gier,które chętnie odpaliłbym na LAN-ie to jedną z nich bez wątpienia byłby właśnie Unreal,którego uważam za grę lepszą od dwóch poprzedników,ale jednak posiadającą swoje babole techniczne.
Dodaj Odpowiedź