Men of War: Oddział Szturmowy (PC)

ObserwujMam (35)Gram (20)Ukończone (8)Kupię (4)

Men of War: Oddział Szturmowy (PC) - recenzja gry


@ 05.06.2011, 19:06
Wojciech "Raaistlin" Onyśków

W ostatnią część Men of War grałem dosyć dawno i… zdążyłem zapomnieć, jak hardkorowa jest to seria. Nawet najmniejszy błąd odbija się na nas bardzo mocno, wróg napiera, odgryza się za stracone pozycje… Tak, stary dobry Men of War powraca w całej okazałości! Oddział Szturmowy – czyli najnowsze, samodzielne rozszerzenie serii zmienia trochę koncepcję.

W ostatnią część Men of War grałem dosyć dawno i… zdążyłem zapomnieć, jak hardkorowa jest to seria. Nawet najmniejszy błąd odbija się na nas bardzo mocno, wróg napiera, odgryza się za stracone pozycje… Tak, stary dobry Men of War powraca w całej okazałości!

Oddział Szturmowy – czyli najnowsze, samodzielne rozszerzenie serii zmienia trochę koncepcję. Tym razem studio Best Way poszło w przeciwną mańkę, oferując graczom rozbudowany tryb wieloosobowy. Co w związku z tym? Ano brak charakterystycznej kampanii dla singlowców, zamiast tego otrzymujemy jedynie zestaw map do rozegrania z komputerem.

Nie znaczy to jednak, iż tytuł nie oferuje nic dla samotników. Zestaw mapek jest pokaźny, a przejście każdej z nich, nawet na najniższym poziomie trudności, to nie lada wyzwanie. Zresztą, o tym przekonały mnie już poprzednie gry z cyklu, tutaj jednak wszystko stało się bardziej zintensyfikowane.

Men of War: Oddział Szturmowy (PC)

Dzieje się tak dlatego, iż każdy scenariusz wymaga od nas zdobywania i kontrolowania punktów-flag, które dostarczają nam surowców. Za owe fundusze możemy przywołać kolejne, coraz to bardziej zaawansowane jednostki. Wymusza to zatem na graczu nie tylko planowanie ataku, ale także skuteczną obronę. A wierzcie mi, olanie drugiego aspektu w późniejszym etapie misji boli jak diabli. Co z tego, że napieramy pełną parą, przywołujemy jednostki pancerne, gdy sprytny komputer zachodzi od drugiej strony i odcina nam boczne punkty, skutecznie przerywając linię frontu? Już nie mówiąc o tym, iż wrogie pozycje są silnie osadzone, wszędzie znajduje się broń przeciwpancerna – nierozważny czołgista bardzo szybko żegna się ze swoim sprzętem.

Dodajmy to tego fakt, iż zakres konfliktu został znacznie zwiększony. Sterujemy całymi oddziałami, przyzywamy konkretne wsparcie pancerne, a w razie potrzeby, także nalot bombowy. Ogarnięcie tego wszystkiego jest naprawdę trudne, a sprawy nie ułatwia kulawy interfejs. No właśnie, niby oddziały są połączone w całość, klikając na jeden sterujemy całą grupą, jednak bardzo często się to psuje. Gdy zaznaczymy dwie jednostki, nagle reszta się rozdziela, a w interfejsie bocznym, odpowiedzialnym za stan naszego wojska, mnożą się pojedyncze zakładki. A w tym samym czasie niemiecki Tygrys wjeżdża nam na bazę… Weź tu człowieku bądź mądry i to ogarnij.

Men of War: Oddział Szturmowy (PC)

Już nie wspomnę, że każdemu żołnierzowi możemy z osobna wymieniać ekwipunek, dozbrajać itp.. Tylko kiedy to zrobić, skoro na planszy ciągle się coś dzieje, dookoła świszczą kule i wybuchają granaty? Do szewskiej pasji doprowadzić może także brak możliwości scrollowania mapy przy pomocy kursorów tudzież popularnego WSADu. No ludzie, jak przez tyle lat (wszak pierwsza gra na tym silniku powstała w 2004r.) można olewać tak ważną kwestię? Skoro twórcy chcą w pewnym sensie upodobnić grę do Company of Heroes, stawiając na wartką akcję, to dlaczego olewają użytkownika w najprostszej postaci? Serio, zabawa przy pomocy samej myszki jest masakrycznie niewygodna. Jestem przyzwyczajony do koordynacji klawiatura – gryzoń i w każdej innej strategii sprawdza się to wyśmienicie… niestety nie w Men of War: Oddział Szturmowy.


Screeny z Men of War: Oddział Szturmowy (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   18:48, 07.06.2011
Z recki wnioskuje że gra nie jest dla wszystkich tudzież "niedzielnych graczy" ale dla reszty to dobra możliwość aby się sprawdzić w boju Dumny