Total War: Shogun 2 (PC)

ObserwujMam (112)Gram (38)Ukończone (22)Kupię (26)

Total War: Shogun 2 (PC) - recenzja gry


@ 25.03.2011, 21:38
Wojciech "Raaistlin" Onyśków

Nie ma chyba stratega, który nie kojarzyłby serii Total War. Ta swoje panowanie rozpoczęła ponad dekadę temu, nie spuszczając z tonu ani na chwilę.

Nie ma chyba stratega, który nie kojarzyłby serii Total War. Ta swoje panowanie rozpoczęła ponad dekadę temu, nie spuszczając z tonu ani na chwilę. W ostatnim czasie doczekaliśmy się obiecującego restartu serii i swoistego powrotu do korzeni – mowa tu oczywiście o Shogunie, a raczej drugiej jego części. Czy zapowiadane przez twórców zmiany usprawniły rozgrywkę, czy gra trzyma klimat swojego protoplasty i wreszcie – czy tryb multiplayer w końcu stanął na przyzwoitym poziomie? Cóż, gdybym na wszystkie te pytania odpowiedział już we wstępie, cały tekst nie miałby żadnego sensu. A zatem…



To, co od samego początku rzuca się w oczy przy kontakcie z Total War: Shogun 2, to wszechobecny klimat feudalnej Japonii. Muszę przyznać, iż od pierwszych zapowiedzi obawiałem się o orientalność, która w natłoku graficznych wodotrysków i nowoczesnych rozwiązań gdzieś po prostu uleci. Tak się jednak nie stało. Menu wita nas spokojną, klimatyczną muzyką, w tle kwitną wiśnie, a ikony poszczególnych opcji przypominają ręcznie malowane ilustracje wprost z japońskich dzieł. Już od samego początku jest dobrze, a nawet bardzo dobrze!

Oczywiście najważniejszą funkcją (choć w zasadzie od aktualnej części takowe stwierdzenie można uznać za wielce dyskusyjne) nowego Shoguna jest tryb kampanii dla pojedynczego gracza. Wcielamy się w nim w przedstawiciela jednego z wielu znanych bądź nie (Takedę kojarzą chyba wszyscy, prawda?) rodów, by na przestrzeni kolejnych lat zdominować podzieloną na prowincję Japonię. Cel jest w zasadzie jeden – wyeliminować aktualny szogunat i samemu zasiąść na tronie. Zadanie to łatwe wydaje się tylko na papierze, podczas kolejnych tur przekonamy się, iż ważne jest nie tylko sprawne wojowanie, ale także negocjowanie traktatów i sojuszy.

Nim jednak do tego przystąpimy, wita nas wyreżyserowany filmik, w którym od podstaw dowiadujemy się, o co tak naprawdę chodzi (w końcu nie każdy musi być zaznajomiony z historią ówczesnej Japonii). Filmik o tyle fajny, iż narrator rozróżnia klan, który wybraliśmy. Tak więc już od samego początku czujemy pewne spersonalizowanie, co oczywiście wraz z postępem kampanii jedynie się zwiększa. Warto także nadmienić, iż każdy z dostępnych rodów różni się sposobem wojowania. Jedni silą się na bliski kontakt i załatwianie spraw po „samurajsku”, w iście honorowym stylu. Inni wolą uderzyć we wrogów silną konnica, a trzeci, przyglądający się z boku sojusznik, użyje wyśmienicie wyszkolonych łuczników, by wspomóc przyjaciela w walce.

Total War: Shogun 2 (PC)

I praktycznie na tym różnice pomiędzy poszczególnymi klanami się kończą. Nie uświadczymy tutaj wielkiego zróżnicowania armii. Trochę ów fakt boli, ale z drugiej strony jak bardzo odmienne mogą być klany, które mimo wszystko zamieszkiwały jeden, praktycznie identyczny kraj? Zatem różnice pomiędzy rodami uwidaczniają się zwykle w statystykach poszczególnych jednostek tudzież samej ich nazwie. Nic poza tym.

Wspomniałem wcześniej o dyplomacji. Trzeba przyznać, iż w tej dziedzinie panowie z Creative Assembly wykonali kawał naprawdę dobrej roboty. Co prawda w poprzednich częściach serii takowe rozwiązania również istniały, jednak tutaj całość posiada zupełnie odmienny wydźwięk. Przykładowo, chcąc zniszczyć mocnego sąsiada, nie musimy liczyć jedynie na siebie. Chwila szperania w zakładkach i wynajdujemy potencjalnego sojusznika, z którym dany ród również toczy wojnę. Kilka pertraktacji później wspólnie najeżdżamy mocarza, niszczymy go doszczętnie i przejmujemy jego włości. W przypadku, gdy przeciwnik widzi, iż nie ma z nami szans, występuje z prośbą o sojusz. Oczywiście z naszego punktu widzenia takowe zagranie nie ma żadnego sensu, ale już uczynienie go naszym wasalem, jak najbardziej.


Screeny z Total War: Shogun 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosRaaistlin   @   22:19, 25.03.2011
W zasadzie tak, jak poprawią "kraszowalność" klienta, to spokojnie do ocenki można dodać połóweczkę. Dziesiątkę zostawiam na dzieło naprawde wybitne pod kazdym wzgledem;p
0 kudosbat2008kam   @   22:44, 25.03.2011
Cytat: B92
Czyżby strategia roku 2011? Uśmiech

Jeżeli w tym roku wyjdzie kolejna część Starcrafta II... to nie Uśmiech .
Choć z tego co czytałem tu i tam, nowy Shogun jest naprawdę kozacki.
0 kudosSzajch   @   22:45, 25.03.2011
nie lubie grac w strategie ;p ale ta gra jest o japonii ;p wiec napewno jest dobra xD
0 kudosMicMus123456789   @   08:16, 26.03.2011
Chyba nie ma osoby której ta gra by się nie podobała Uśmiech Mnie gra się podoba i to bardzo ale jej nie kupię, chore Dumny
0 kudosMarcus00   @   14:58, 26.03.2011
Najlepsza strategia roku? Nie, najlepsza strategia od czasów 1-szego Shoguna.
0 kudosAndero   @   15:51, 26.03.2011
Dobra odpowiedz Marcus00 Puszcza oko ale myślę że ta gra niezostanie grą roku choć bardzo mi się podoba myślę że będzie w tym roku jakaś lepsza gra Cool
0 kudosbat2008kam   @   15:57, 26.03.2011
Grą roku nie zostanie choćby dlatego, że jest strategią Dumny . We wszelkich plebiscytach sporządzanych przez graczy przepada w pierwszej kolejności Poirytowany .
A po drugie, ten rok będzie obfitował w takie hity, że potencjalni wielcy (choćby Dead Space 2 czy Killzone 3) mogą nawet do pierwszej 10 się nie załapać...
Ta branża naprawdę nas rozpieszcza. Co roku dostajemy coraz więcej świetnych tytułów; szkoda tylko, że 4/5 spośród nich to sequele, restarty, prequele, spin offy i inne pierdoły.
W tym roku jedyną nową marką, która ma zapewniony wielki sukces, jest właściwie tylko LA Noire.
0 kudosMarcus00   @   18:10, 26.03.2011
Ale niektóre kontynuacje całkowicie nie wypalają. Weźmy Dragon Age 2. Niby fajne, ale... zawód jak diabli. Lucyfer maczał w tym palce.
0 kudosMad-wolf   @   19:45, 01.04.2011
też uważam że grą roku nie zostanie ale strategią roku? czemu nie
0 kudosMarcus00   @   19:56, 01.04.2011
Na tytuł strategii roku zdecydowanie zasługuje. I całym sercem będę ją za to popierać.
0 kudosradzioz1   @   18:43, 14.04.2011
Jak na razie idzie na najlepszą strategie 2011.
Dodaj Odpowiedź