Nieco starsi gracze za pewne pamiętają rewelacyjną (i już chyba kultową) grę pt. Dungeon Keeper – zupełnie niekonwencjonalną strategię, w której przyszło nam się wcielić w złego władcę krainy podziemia. Pozwolę sobie tutaj na małą dygresję i wspomnę, że twórcy Dungeon Keepera – studio Bullfrog – było bez wątpienia jedną z najciekawszych grup tworzących gry komputerowe w latach 90’. W końcu nazwisko jego założyciela, Petera Molyneux, do dzisiaj odbija się szerokim echem, chociażby za sprawą gry Fable (no, może ostatnio z nieco gorszej strony, bowiem trzecia część „Bajki” jest dość powszechnie krytykowana). W każdym razie ciężko nie mieć w pamięci takich perełek jak seria Theme Park, Magic Carpet, Populous, Syndicate, czy Theme Hospital, więc – jeśli nie mieliście styczności z tymi tytułami - gorąco zachęcam do nadrobienia zaległości.
Wracając do tematu, dlaczego w ogóle wspominałem o tym zabytku jakim jest Dungeon Keeper? Oczywiście nie bez powodu. Jest nim bowiem powstanie gry komputerowej, która swoją „duchowością” silnie nawiązuje właśnie do Strażnika Podziemi. Jednakże Dungeons (bo taki tytuł nosi wspomniana produkcja), nie jest niestety do końca udanym spadkobiercą DK i z całą pewnością nie nasyci apetytu sympatyków dzieła Bullfroga. Mimo wszystko swoje zalety ma, tak więc zachęcam do dalszej lektury.
Zacznijmy może od rzeczy negatywnej. Pierwsze co uderza w zmysły, to nie ten sam humor, co kiedyś. Dungeons w dość mizerny sposób stara się imitować genialną atmosferę Dungeon Keepera, który pozostaje w tej materii całkowicie bezkonkurencyjny. Stylizacja, żarty, fabuła… wszystko to opływa lekkim kiczem, który niepotrafiącym stworzyć właściwego, przyciągającego gracza klimatu. Cóż, na szczęście można to jakoś przeboleć.
W stosunku do Dungeon Keepera, w Dungeons znaczącej zmianie uległ model rozgrywki. O ile pierwowzór był niemal czystej maści strategią, tutaj element ten został mocno wymieszany z grą RPG. Przejawia się to przede wszystkim w bezpośrednim przejęciu kontroli nad naszym władcą podziemi, który objawi się jako namacalna postać na mapie. Zupełnie standardowo, będziemy mogli przemieścić go w dowolne miejsce dostępnego obszaru, czy też wskazać oponenta, którego będzie miał zaatakować. Oprócz tego, rozwiniemy także jego cechy, takie jak siła, zręczność, kondycja i inteligencja oraz nauczymy kilkudziesięciu umiejętności przygotowanych w formie drzewka. Owe zdolności wpłyną na niego różnorako, zwiększając np. współczynniki ataku czy obrony oraz ucząc go nowych zaklęć, ciosów, etc. Jest tego dosyć dużo, ale raczej nie napotkamy niczego szczególnie innowacyjnego.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler