Materdea @ 24.02.2011, 10:26
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨💻
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Słowo DLC niezbyt miło kojarzy się z grami wideo. Szczególnie jeżeli dotyczy drugiej części Mafii.
Słowo DLC niezbyt miło kojarzy się z grami wideo. Szczególnie jeżeli dotyczy drugiej części Mafii. Developerzy lekko bowiem nagięli wątłą ufność i cierpliwość graczy, wydając rozszerzenia niekoniecznie porywające, krótkie i sztucznie wydłużające zabawę. W przypadku niektórych z dodatków wyłożone na nie pieniędzy to całkowite marnotrawstwo. Nie wyprzedzam jednak faktów, wszak postaram się przybliżyć każde DLC z osobna, a w dniu dzisiejszym pod nóż idzie Wendetta Jimmy'ego – drugie oficjalne DLC do Mafii II!
Jimmy, chłop z Antarktydy...
Głównym bohaterem dodatku jest Jimmy - najemnik-bandzior. Typowy zimny i pozbawiony współczucia drań, specjalizujący się w brudnej robocie. Niegdyś zarabiał on na życie „sprzątając”, zabijając i kradnąc, ale pewnego dnia został wrobiony przez dwóch współpracowników. Trafił do pierdla, gdzie spędził kilkanaście lat swojego życia. Wychodząc, poprzysięga zemstę na zdrajcach, nie wiedząc, że nie tylko oni stali za jego wyrokiem. Odpowiedzialny jest ktoś jeszcze... kto? Przekonacie się grając. Fabuła, choć niekoniecznie porywająca, jest dość zawiła i oferuje sporo niuansów.
Rozgrywkę rozpoczynamy w momencie ucieczki z „paki”. W więzieniu wybuchają zamieszki, a my, wykorzystując sytuację, znikamy. W tym momencie uczymy się też sterowania, poznając kilka najważniejszych jego elementów. Rozwiązanie może się wydać dziwne, wszak ktoś, kto gra w DLC, na pewno pykał wcześniej w podstawkę, niemniej jednak, twórcy założyli pewnie, że warto odświeżyć graczom pamięć, szczególnie, że mogli nie grać już od kilku tygodni.
Jimmy, oh Jimmy...
Fabularnie, Wendetta Jimmy'ego jest umiejscowiona równolegle do wydarzeń z „dwójki”. Jednak nie uświadczymy faktu przeplatania się perspektyw w danych misjach. Coś na kształt dodatków do GTA IV. W grze zobaczymy raptem kilka wstawek fabularnych. Resztę zadań poprzedzają statyczne plansze z ładnymi artworkami. Pomysł bardzo trafny, zważywszy na fakt, że cut-scenki zawarte w produkcji nie powalają jakością.
Same zadania podzielone są na trzy rodzaje - „Włoska misja”, „Irlandzka misja” oraz kradzieże samochodów. Pierwsze dwa typy są czymś na wzór zadań głównych . Prowadzą Cię od rozwalania stoisk, poprzez małe zabójstwa, po morderstwa ważnych osobistości. Czasami przeplatają się z jakąś lżejszą robotą, jednak cały czas wieje nudą i to na kilometr. Widać, że twórcy jakoś specjalnie nie myśleli nad wydaniem tego DLC, a był raczej przypływem genialnych pomysłów jednego z developerów. Brzydkie to zachowanie, oj brzydkie.
Kradzieże samochodów zaś, to nic innego jak wyszukanie odpowiedniego wozu, otworzenie go i odwiezienie w bezpieczne miejsce. Czasami bardziej luksusowe auta mają obstawę, ale są to góra dwie osoby, więc bez zbędnego zająknięcia poradzimy sobie z przeciwnikami.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler