bigboy177 @ 24.08.2010, 15:05
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
Czekaliśmy i czekaliśmy i czekaliśmy… w zasadzie od chwili, w której poznaliśmy zakończenie pierwszej części Mafii, czekaliśmy na sequel. W głowie snuły się domysły na temat ewentualnej kontynuacji fabuły, powrotu głównego bohatera (nierealnego, lecz wciąż) oraz wspaniałego, filmowego klimatu, który tak genialnie wypełniał czas zabawy w „jedynce”.
Czekaliśmy i czekaliśmy i czekaliśmy… w zasadzie od chwili, w której poznaliśmy zakończenie pierwszej części Mafii, czekaliśmy na sequel. W głowie snuły się domysły na temat ewentualnej kontynuacji fabuły, powrotu głównego bohatera (nierealnego, lecz wciąż) oraz wspaniałego, filmowego klimatu, który tak genialnie wypełniał czas zabawy w „jedynce”. Mafia II wreszcie nadeszła. Teraz tylko pozostaje kwestia tego w jakim stylu to uczyniła.
Styczność z grą miałem już kilkakrotnie, wrażenia za każdym razem były co najmniej pozytywne. Podczas prezentacji wszystko wyglądało i śmigało wybornie, a niedawno mogłem też własnoręcznie przetestować beta wersję produktu dzięki uprzejmości firmy Take Two i naszej rodzimej Cenegi. Od kilku tygodni mam również niebywałą przyjemność grać w finalny produkt. I co? I muszę bez wątpienia przyznać, że się ani odrobinę nie zawiodłem. Nie mamy co prawda do czynienia z rewolucją na miarę koła, niemniej jednak, najnowsze dzieło studia Illusion Softworks, to w tym momencie najlepsza gra, podejmująca tematykę mafijnych porachunków.
Głównym bohaterem gry, jak pewnie każdy z Was już wie, jest facet o imieniu Vito Scaletta. Koleś jest z pochodzenia Włochem, a do Stanów Zjednoczonych przybywa jako imigrant. Nie wiemy w jakim dokładnie okresie to następuje, niemniej, z powodu wojny zmuszony jest opuścić USA i ruszyć do boju. Powraca kiedy dostaje kulkę i jako rekonwalescencję lekarz zaleca urlop w rodzinnych stronach. Urazy nie są jednak na tyle duże by został całkowicie zdyskwalifikowany, a zatem, po krótkim wypoczynku, w założeniu, ma wrócić na front. Oczywistym jest, że nie chce tego uczynić i godzi się na otrzymanie pomocy od jednego ze swoich starych znajomych. Ten błyskawicznie robi swoje i w kilka minut jesteśmy oswobodzeni z obowiązku „obrony” ojczyzny, jednocześnie wpadając w sam środek mafijnych porachunków. Ten drugi aspekt naszego życia nie jest wynikiem wspomnianych kilku minut. Na nasze gangsterskie życie składa się wiele elementów, a historia przedstawiona w grze obejmuje spory przedział czasu. Nasz protegowany, Vito, zmienia się w trakcie zabawy, poznaje nowych ludzi, nabiera doświadczenia w postępowaniu z różnymi szumowinami, a przede wszystkim, buduje swój charakter oraz pozycję w „rodzinie”.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler