Art of Murder: Karty przeznaczenia (PC)

ObserwujMam (17)Gram (2)Ukończone (11)Kupię (6)

Art of Murder: Karty przeznaczenia (PC) - recenzja gry


@ 26.03.2010, 22:53
Jerzy "Ogidogi" Kościelny
Komputery oraz gry interesują mnie od wielu lat. Nie mam konkretnych upodobań co do gatunków gier, jednak są tytuły których nie jestem w stanie strawić.

Pod koniec roku 2007, firma City Interactive wypuściła na polski rynek pierwszą ze swoich samodzielnych produkcji przygodowych, zatytułowaną Art of Murder. Niestety brak doświadczenia dał o sobie znać, przez co otrzymaliśmy produkt dość przeciętny.

Pod koniec roku 2007, firma City Interactive wypuściła na polski rynek pierwszą ze swoich samodzielnych produkcji przygodowych, zatytułowaną Art of Murder. Niestety brak doświadczenia dał o sobie znać, przez co otrzymaliśmy produkt dość przeciętny. Twórcy wyciągnęli jednak wnioski i w lutym 2009 wydali sequel, noszącego podtytuł – Klątwa Lalkarza. Jak się okazało, gra została zrobiona o wiele lepiej, dlatego też otrzymała znacznie lepsze oceny od recenzentów oraz samych odbiorców. Po nieco ponad roku czasu, przyszedł czas na premierę długo oczekiwanej części trzeciej, o intrygującej nazwie Art of Murder: Karty Przeznaczenia. Czy tym razem produkt okaże się jeszcze lepszy od swojej poprzedniczki, czy fabuła gry jest interesująca oraz jakie smaczki przygotowali dla nas twórcy?

Skłamałbym, gdyby napisał, iż AoM: Karty Przeznaczenia jest klasyczną przygodówką point & click. Owszem, należy do tego kanonu gier, jednak dzięki pomysłowości twórców, nie mogę nazwać jej klasykiem. Bardzo sprytnie wprowadzono tu elementy zręcznościowe, a nielubiane przeze mnie „czasówki”, uległy modyfikacji. Zanim jednak opiszę mechanikę rozgrywki oraz innowacje na jakie podczas zabawy będziemy mogli trafić, postaram się przedstawić nieco fabułę, która jak na grę przygodową przystało, jest elementem najistotniejszym.

Art of Murder: Karty przeznaczenia (PC)

Główną bohaterką, tak samo jak w poprzednich częściach AoM, jest młoda i ambitna agentka FBI - Nicole Bonnet. Mając na swoim koncie niedawno rozwikłaną sprawę Lalkarza, kobieta przebywała na urlopie. Niestety jej zboczenie zawodowe oraz sukcesy przeszłości, nie pozwalają się odciąć od świata przestępców. 19 listopada 2009 roku, nasza podopieczna siedząc w swoim mieszkaniu w Jersey City, usłyszała dzwonek do drzwi. Jak się okazało, był to listonosz z paczką. Otwarcie jej i zapoznanie się z zawartością, spowodowało rozpoczęcie pojedynku z psychopatycznym mordercą. Przedmioty znalezione w środku to wskazówki, które miały zaprowadzić Nicole do następnej ofiary. Jak się okazało, była to nie pierwsza i nie ostatnia osoba, którą „karciarz” miał zamiar pozbawić życia. Od tamtej pory, każdy trop, każda podjęta decyzja miała swoje konsekwencje. Ostatecznie, stara żarówka i przerdzewiała śruba doprowadziły agentkę do miejsca zbrodni. Więcej na temat samego wątku fabularnego nie chcę zdradzać, gdyż odkrywanie go od samego początku sprawia wiele frajdy. Historia opowiedziana w grze ma wiele zwrotów akcji i jest bez wątpienia najlepszą ze wszystkich AoM.

Art of Murder: Karty przeznaczenia (PC)

Podczas swoich przygód, natrafimy na najróżniejsze zadania oraz łamigłówki. Muszę przyznać, iż cały scenariusz oraz miejsca w których natrafiamy na trudniejsze zagadki, zostały bardzo dobrze przemyślane. Nie mu tu miejsca, w którym będziemy bezmyślnie klikać we wszystko i łączyć przypadkowe przedmioty w inwentarzu – no chyba, że to nasz sposób na zabawę. Praktycznie wszystkie rozwiązania da się znaleźć w sposób logiczny i w miarę możliwości, zgodny z rzeczywistością. Bardzo fajnie wpleciono wykorzystywanie sprzętu laboratoryjnego. Jak na agentkę FBI przystało, Nicole posiada wsparcie najlepszych technologii. I tak, będziemy musieli skanować dowody, porównywać i analizować dokumenty oraz odciski palców, sprawdzać nasiona pod mikroskopem czy dopasowywać wydrukowane mapy. Wszystko to zostało zrobione w sposób ładny, prosty, ale przede wszystkim realny. Wspomniałem wcześniej, iż zmieniono „czasówki”. Były to momenty, w których widzieliśmy zegar i przed upływem określonego czasu, musieliśmy podjąć skuteczne działania. Osobiście nie przypadły mi one do gustu, dlatego też jestem bardzo zadowolony, iż zdecydowano się na ich modyfikację. Tym razem, postawiono przed nami kilka zadań zręcznościowych, na które również mamy ograniczony czas, jednak nie jest to aż tak odczuwalne (głownie z powodu braku widocznego zegara). Sterowanie robotem saperów, ustawianie szyfrów w zamkach, zaliczanie testu na strzelnicy, czy też skakanie po pachołkach – gdzie akurat musimy podejmować decyzje dość szybko, zdecydowanie nie należą do najtrudniejszych, jednak idealnie spełniają swoje zadanie. Urozmaicają samą rozgrywkę i pozwalają Art of Murder: Karty Przeznaczenia być produktem oryginalnym.


Screeny z Art of Murder: Karty przeznaczenia (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosAiszA   @   13:23, 29.03.2010
Może być interesująco Uśmiech Uświadczyłam Art Of Murder: Sztuka Zbrodni, która według mnie jest dobrą przygodówką. Lubię styl point & click, prócz tego tytuł oferuje nienaganny kryminalny klimacik, ładną muzykę, statyczność lokacji... Gra w swej prostocie jest świetna, nie ma jakichkolwiek problemów z widokiem czy sterowaniem bohaterki. Jednak znowu ta liniowość fabuły, łatwy poziom zagadek & krótka rozgrywka, psują znacznie czerpanie pełnej przyjemności.


0 kudosdavid31121   @   16:42, 30.03.2010
Zapowiada się dobrze ale ja nie gram w przygotówki