LEGO Star Wars: The Complete Saga (PC)

ObserwujMam (54)Gram (21)Ukończone (27)Kupię (4)

LEGO Star Wars: The Complete Saga (PC) - recenzja gry


@ 03.01.2010, 22:17

Gwiezdne Wojny – tematyka tego uniwersum poruszana była już tylokrotnie w różnego rodzaju środkach przekazu, że właściwie nie wyobrażam sobie sytuacji, w jakiej ktokolwiek mógłby chociażby nie usłyszeć o świecie wykreowanym swego czasu przez George’a Lucasa.

Gwiezdne Wojny – tematyka tego uniwersum poruszana była już tylokrotnie w różnego rodzaju środkach przekazu, że właściwie nie wyobrażam sobie sytuacji, w jakiej ktokolwiek mógłby chociażby nie usłyszeć o świecie wykreowanym swego czasu przez George’a Lucasa. Wiadomo, istnieje sobie Republika, na jej straży stoją powszechnie rozpoznawani i szanowani rycerze Jedi, członkowie bardzo wiekowego już wtedy zakonu, szukający sposobu na przywrócenie równowagi Mocy. Okazja ku temu wypatrzona zostaje w osobie pewnego chłopca, niejakiego Anakina Skywalkera, który ostatecznie w istocie starożytną przepowiednię wypełni, choć nie uczyni powyższego w sposób oczekiwany przez ogół. W międzyczasie powstaje Imperium zajmując miejsce przestarzałej formy rządów, Jedi mocno dostają po tyłkach i długo muszą chować się po kątach. To tak w dużym skrócie, bez zdradzania zakończenia – no co, być może jest na sali ktoś, kto nie wie oglądał Powrotu Jedi. Dlaczego w ogóle poruszyłem temat każdego z sześciu epizodów? Ano z tego prostego powodu, że recenzowane tutaj LEGO Star Wars: The Complete Saga traktuje o całości serii, na co zresztą wskazuje sam tytuł. To tyle w kwestii wyjaśnień, weźmy teraz na warsztat sam produkt.

LEGO Star Wars: The Complete Saga (PC)

Ten, jak zapewne przeczuwacie, przedstawiono w ramach bardzo luźnego podejścia do zagadnienia Star Wars. Po pierwsze, mamy tu do czynienia z kolejną propozycją od studia Traveller's Tales, czyli ludzi odpowiedzialnych za wszystkie właściwie gry, wykorzystujące klocki LEGO w wizualizacji poszczególnych odsłon. Mowa tu więc o wszelakich Batmanach, Harry Potterach czy innych Indiana Jonesach, których ostatnimi czasy najzwyczajniej w świecie powydawano w ilościach co najmniej przytłaczających. No ale nic to – skoro takie przedsięwzięcia przynoszą zyski, to dlaczego nadal nie żerować na kieszeniach potencjalnych nabywców? Z tego właśnie założenia wychodzi najpewniej firma LucasArts, bowiem The Complete Saga jest niczym innym, a połączeniem podstawowego LEGO Star Wars, wypuszczonego na półki sklepowe, co warto odnotować, przed grubo ponad 4 laty, a także ukończonego nieco ponad rok później LEGO Star Wars II: The Original Trilogy. Obie tamte produkcje oferowały nam gwiezdną podróż podczas trzech następujących po sobie części sagi. Łatwo więc wywnioskować, że głównym zadaniem omawianej tutaj pozycji, poza dość oczywistym wyciągnięciem forsy z Waszych portfeli, jest zebranie poprzedników w jedną spójność. Świetnie, ale co tak naprawdę otrzymujemy poza tym?

Tak po prawdzie, oprócz szeregu mniej lub bardziej istotnych pierdółek, takich jak dodatkowe grywalne postacie (Watto oraz sam Indiana Jones!), nowe poziomy czekające na eksplorację czy kilka ledwie zauważalnych świeżych opcji, w samej zawartości zmieniono niewiele. Ot, niektórzy bohaterowie mają większe pole manewru, jeżeli chodzi o atakowanie przeciwnika albo unikanie jego agresji, dla Jedi i Sithów przygotowano następne moce, nie zabrakło też bonusowych zadań z latającymi pojazdami w rolach głównych. Słowem – widzieliśmy to już wcześniej, choć nie w tak przytłaczającej dawce co teraz. Dość powiedzieć, że w sumie do odblokowania jest 160 person, w skórę których możemy się wcielić. Mowa tu właściwie o wszystkich rodzajach osobników ze świata Lucasa. Począwszy od Jedi i ich mrocznych odpowiedników, poprzez żołnierzy Imperium, Republiki czy Sojuszu, aż do różnego rodzaju droidów czy dziwacznych stworzeń pokroju Boss Nassa lub Jar Jar Binksa. Jak zapewne dość łatwo powiązać jedno z drugim, zabawa każdym z osobna jest zgoła odmienna – rycerze z mieczami świetlnymi na wyposażeniu są naturalnie najpotężniejsi i najtrudniej ich zabić, nie potrafią jednak samodzielnie dotrzeć do lokacji, gdzie do uzyskania dostępu niezbędna jest obecność robota w drużynie. Nieraz miejsce mieć będzie sytuacja, gdy nie obędzie się bez postrzelania z barbarzyńskiego oręża typu blaster. Jak widać, deweloperzy z rozmysłem uzasadniają bytność tak mnogiej ilości potencjalnych protegowanych. To zresztą bardzo pozytywny zabieg, bowiem rzadko miewamy okazję chociażby ku temu, aby w tym konkretnym uniwersum przywdziać powierzchowność takiego Hrabiego Dooku na ten przykład. A tutaj proszę – można! Inna sprawa, że powiedzieć o ich całkowitej unikatowości po prostu nie sposób. Dość wspomnieć, iż przecież niektórzy są powielani na przestrzeni następnych etapów – ot, taki Luke w Nowej Nadziei to zupełnie ktoś inny, aniżeli w Powrocie Jedi. Obi-Wanów uwzględniono przykładowo ze 4.


Screeny z LEGO Star Wars: The Complete Saga (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKossik1997   @   11:21, 13.06.2010
Gra jest świetnie wymyślona, ale uważam że można by zrobić ją bardziej szczegółowo, Na przykład w pierwszym epizodzie uczestniczyć w wojnie Ganganów przeciwko Droidom na Nabou. Ogólnie gra mi się bardzo podoba i gram w nią od ponad roku. Polecam można się przy niej świetnie bawić.
0 kudosRavnarr   @   12:58, 24.08.2010
Co do szczegółowości: bez przesady, to jednak docelowo gra dla dzieci, nie muszą znać na pamięć wszystkich scen ze wszystkich części. Jak dla mnie pomysł kapitalny, ale trochę zbyt długo eksploatowany. Ale Lego Batman było mega.