Tiny Thief (MOB)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Tiny Thief (MOB) - recenzja gry


@ 15.07.2013, 17:31
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Rovio, twórcy Angry Birds, chyba najbardziej rozpoznawalnej mobilnej produkcji, wystartowali jakiś czas temu z autorskim programem Rovio Stars. Inicjatywa skupia się na wydawaniu gier niezależnych developerów pod szyldem fińskiej firmy.

Rovio, twórcy Angry Birds, chyba najbardziej rozpoznawalnej mobilnej produkcji, wystartowali jakiś czas temu z autorskim programem Rovio Stars. Inicjatywa skupia się na wydawaniu gier niezależnych developerów pod szyldem fińskiej firmy. Pomysł okazał się najwyraźniej strzałem w dziesiątkę, bo dzięki niemu na rynku pojawiło się Tiny Thief, świetna przygodówka point-and-click, wykreowana przez hiszpańskie studio 5ants.



Gra opowiada o przygodach tytułowego Małego Złodzieja. To śmieszny ziomek, który wygląda jakby przed chwilą nawiał z klasztoru i rozpoczął życie rabusia. Towarzyszy mu przyjaciel, ale nie pies, lecz cwana łasica, chowająca się gdzie popadnie. Zadanie gracza sprowadza się do rozwiązywania kolejnych zagadek i kolekcjonowania wyznaczonych elementów, porozrzucanych po planszy. Choć brzmi to banalnie, to syndrom "jeszcze jednej planszy" obecny jest niemal przez całą rozgrywkę, składającą się na ten moment z 30 układów.

Zaczynamy od prostych lokacji, wprowadzających nas w podstawowe założenia Tiny Thief. Dowiadujemy się, że konieczne jest unikanie wzroku strażnika, bo gdy ten nas zauważy, to nie ma zmiłuj – rozpoczynamy misję od nowa. W tym celu chowamy bohatera w rozmaitych beczkach czy odwracamy uwagę wartownika, zrzucając coś z dachu lub podstawiając mu pod nos wiadro z fekaliami, skutecznie motywujące faceta do opuszczenia stanowiska. Złodziejaszkiem kierujemy za pomocą palca, pokazując mu miejsca docelowe, lub klikając na ikonki nad przedmiotami, z których mamy zamiar skorzystać. Sterowanie jest intuicyjne, choć ze względu na stosunkowo małe symbole, czasami brakuje precyzji, z wyszczególnieniem momentów, kiedy bardzo szybko musimy zareagować na ruch odwracającego się strażnika.

Tiny Thief (MOB)

Za znajdywane skarby otrzymujemy gwiazdki. Zależnie od tego, ile celów misji spełnimy, tyle zgarniemy odznaczeń, przy czym maksymalna ilość to trzy. Co ważne, jedno z nich zawsze stanowi nagrodę za odnalezienie łasiczki. Zwierze lubi chować się gdzie popadnie i w dalszych etapach trzeba niekiedy mocno się nagłowić by je namierzyć. Pozostałe dwie odznaki polecą na konto gracza odpowiednio za wypełnienie głównego i dodatkowego celu misji. Im więcej etapów zaliczymy, tym większy poziom trudności prezentują kolejne zadania, a droga do rozwiązania zagadki staje się wieloetapowa. I tak – żeby wspiąć się na wieżę, musimy wejść na osła, a żeby ten nie potraktował nas kopytem, potrzeba znaleźć mu coś do jedzenia, podczas gdy marchewka leży tuż obok strażnika. Kto lubi kombinować, poczuje się jak w domu.

Gdyby jednak doszło do sytuacji, w której utknęliśmy i po prostu nie mamy pomysłu co dalej, to twórcy przygotowali specjalną "Księgę Podpowiedzi". Tomisko to dostępne jest z poziomu gry i pokazuje dokładnie co trzeba zrobić, aby zaliczyć dany etap. Nie chciałem psuć sobie zabawy, więc zerkałem tam bardzo rzadko, a zresztą sama gra na zbyt częsty kontakt z księgą nie pozwala, bowiem możemy uczynić to tylko raz na cztery godziny. Mikropłatności, skracających ten czas, o dziwo się nie doszukałem.

Tiny Thief (MOB)

Nie gorszy poziom od samego gameplayu prezentuje warstwa artystyczna gry, z kolorową, kreskówkową oprawą wizualną na czele. Lokacje narysowano z pomysłem i zadbano o ich różnorodność, śmiesznie wyglądają bohaterowie czy liczne zwierzaki, jakie spotkamy na swojej drodze. Do tego przed każdą misją wita nas krótki komiks, związany przeważnie z jej celem. Pomarudzić mogę co najwyżej trochę na dźwięk, nieco irytujący przy dłuższych posiedzeniach, choć głównie mam tu na myśli motyw z menu, bo podczas rozgrywki do naszych uszu docierają odgłosy natury i ciche tupanie złodzieja.

W finalnym rozrachunku Tiny Thief zdecydowanie daje radę i jest pozycją, na którą warto wydać te kilka dolarów, czy tam kilkanaście złotych, jakie kosztuje odpowiednio w App Store i Google Play. Gra pozwala rozruszać w przyjemny sposób szare komórki, a poza tym to zwyczajnie solidny kawałek kodu, czego nie można powiedzieć o licznych i często bezwartościowych projektach, zalewających systemy mobilne. Polecam i niecierpliwie oczekuję nowych misji, które - mam nadzieję - pojawią się wraz z kolejnymi aktualizacjami.


Długość gry wg redakcji:
3h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Świetna Grafika:
Ładne, kreskówkowe lokacje i zabawnie wyglądające postacie.
Dobry Dźwięk:
Nie jest najmocniejszą stroną gry.
Świetna Grywalność:
Na upartego, można usiąść i przejść grę za jednym zamachem, bo wciąga niemiłosiernie.
Świetne Pomysł i założenia:
Sporo ciekawych zagadek i niezła koncepcja.
Świetna Interakcja i fizyka:
Sporo elementów na planszy jest interaktywnych, z czego na bieżąco korzystamy. Czasami nieco zawodzi sterowanie, głównie na mniejszych ekranach.
Słowo na koniec:
Bardzo dobra gra - pozycja obowiązkowa dla fanów kombinowania i rozwiązywania rozmaitych zagadek.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Tiny Thief (MOB)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?