zvarownik @ 17.06.2012, 11:10
Kamil "zvarownik" Zwijacz
Smartfony i inne urządzenia z dotykowymi ekranami, nadają się do wielu różnych gier, nie jestem jednak pewien czy strzelanki zaliczają się do tego grona. Obczaiłem już kilka tego typu produkcji i o żadnej nie mogłem powiedzieć, że było to coś unikalnego, aż do czasu Shadowgun, które nie dość, że powoduje opad szczęki przez genialną oprawę graficzną, to dodatkowo jest naprawdę fajnym shooterem.
Smartfony i inne urządzenia z dotykowymi ekranami, nadają się do wielu różnych gier, nie jestem jednak pewien czy strzelanki zaliczają się do tego grona. Obczaiłem już kilka tego typu produkcji i o żadnej nie mogłem powiedzieć, że było to coś unikalnego, aż do czasu Shadowgun, które nie dość, że powoduje opad szczęki przez genialną oprawę graficzną, to dodatkowo jest naprawdę fajnym shooterem.
Fabularnie nie jest to żaden zaskakujący produkt, bo wcielamy się w Johna Slade'a, najemnika otrzymującego zadanie, w którym musi się zmierzyć z siłami korporacji Toltech Enterprises. Szczerze mówiąc, nie śledziłem jej z wypiekami na twarzy, w ogóle nawet nie kojarzę, co, gdzie i kiedy, ale to pikuś, bo przez niecałe 5 godzin kampanii, nastrzelałem się z bananem na gębie.
W porównaniu do konsolowych produkcji typu Gears of War, Uncharted, Battlefield, itd., gra studia Madfinger Games nie powala, ale na telefonach jest, w zasadzie, bezkonkurencyjna. Tytuł jawnie czerpie inspiracje z wielkich gier AAA, mamy więc mocno napakowanego kolesia z giwerami, pomoc po drugiej stronie linii, która daje wskazówki, pokazuje następne cele, itd.. Są brzydkie i złe jednostki przeciwników, różnego rodzaju uzbrojenie, uproszczony cover system i wypasiona grafa.
Ta ostatnia robi naprawdę kolosalne wrażenie. Do tej pory nie spotkałem się jeszcze z ładniejszą szpilą na Androida. Tekstury są porządnie wykonane, gra ma dość szczegółowe i zróżnicowane otoczenie, mimo iż cały czas akcja dzieje się w jakiejś fortecy/fabryce, nie wiem sam. Dobrej jakości efekty specjalne i płynna animacja, której tylko czasami zdarza się zaciąć, to kolejne plusy, trochę razi delikatna kanciastość postaci, ale całość prezentuje się równie dobrze, co konkretne produkcje z PSP, tylko w wyżej rozdzielczości. Chyba tylko przenośny Dead Space i Mass Effect, ewentualnie seria N.O.V.A. oferują podobny poziom. Przesiadka z X360/PS3 na ten tytuł nie stanowi żadnego problemu i nie powoduje głupkowatego uśmieszku na twarzy. Jest cudownie!
Trochę gorzej wypada audio, które nie wyróżnia się niczym z tłumu podobnych. Oczywiście jak grać, to tylko na słuchawkach, ale i one nie zaoferują miażdżącego udźwiękowienia. Jest solidnie, z poprawnie oddanymi odgłosami walki, ale lektorzy wypadają już mocno sztucznie, widać jak na dłoni, że twórcy nie mieli do dyspozycji kilku milionów dolców.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler