Recenzja książki Ogień i krew. Część 1 - George R.R. Martina - czekając na Wichry Zimy
Fani cyklu Gra o Tron od George'a R.R. Martina nie mają łatwego życia. Czas płynie nieubłaganie, a my nadal czekamy na kontynuację wydarzeń z Tańca ze Smokami, czyli kolejną książkę zatytułowaną Wichry Zimy. Jej pisanie idzie autorowi wyjątkowo topornie - do tego stopnia, że w międzyczasie postanowił przygotować odrębne dzieło przygotowane w realiach wspomnianego uniwersum. Mowa tutaj o książce (podzielanej na dwie części) zatytułowanej Ogień i Krew, która niedawno trafiła do polskich księgarni. Czy warto się nią zainteresować?
Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, warto powiedzieć, o czym w ogóle utwór jest. Otóż w swoim najnowszym dziele, Martin opisuje wydarzenia mające miejsce 300 lat przed akcją, jaką śledziliśmy w kultowym cyklu i poświęconym mu serialu, przygotowanym przez stację HBO. Książka skupia się w głównej mierze na rodzinie Targaryenów, opisując czasy, kiedy smoczy ród święcił największe tryumfy. Zerknijmy zresztą na oficjalny opis wydawcy, firmy Zysk i S-ka:
"Wiele stuleci przed wydarzeniami opisywanymi w pierwszym tomie cyklu, "Grze o tron", Targaryenowie – jedyna rodzina smoczych lordów, która przeżyła zagładę Valyrii – zamieszkali na Smoczej Skale, nad którą panowali przez z górą dwa stulecia, nim postanowili podbić całe Westeros. "Ogień i krew" zaczyna się opowieścią o legendarnym Aegonie Zdobywcy, który stworzył Żelazny Tron, a następnie opisuje dzieje kolejnych pokoleń Targaryenów walczących o utrzymanie tego słynnego krzesła, aż po wojnę domową, która omal nie zniszczyła ich dynastii.
Co naprawdę wydarzyło się podczas Tańca Smoków? Dlaczego tak niebezpiecznie było odwiedzać Valyrię po Zagładzie? Jak wyglądało życie w Westeros w czasach, gdy nad niebem panowały smoki? Jakie były najstraszliwsze zbrodnie Maegora Okrutnego? Dlaczego Aegonowi Zdobywcy nie udało się podbić Dorne? To tylko niektóre z pasjonujących pytań, na które odpowiada ta szczegółowa kronika spisana przez uczonego arcymaestera z Cytadeli".
Ogień i krew. Część 1 jest więc najlepszą możliwą okazją do zapoznania się z historią rodu z trójgłowym smokiem w herbie, a przy okazji szansą na bardziej szczegółowe zagłębienie się w wątki, o których ledwie pobieżnie wspomniano na łamach sagi, tudzież w serialu. Świetna okazja dla fanów, której forma nie musi jednak każdemu przypaść do gustu.
Książka napisana jest bowiem w formie kroniki, z całym workiem zalet i problemów tego typu narracji. Na plus można na pewno wyróżnić szczegółowe opisy, precyzję co do dat i miejsc wydarzeń, a także liczne ciekawostki, jakimi na prawo i lewo rzuca autor na kolejnych stronach. Jeśli jesteście fanami cyklu i pamiętacie nazwisko każdego kolejnego bohatera, który przewijał się na łamach sagi, będziecie wniebowzięci.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler