Recenzja książki Ogień i krew. Część 1 - George R.R. Martina - czekając na Wichry Zimy


Dirian @ 15:19 13.12.2018
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Kronikarskie spojrzenie na losy rodu Targaryenów.

Fani cyklu Gra o Tron od George'a R.R. Martina nie mają łatwego życia. Czas płynie nieubłaganie, a my nadal czekamy na kontynuację wydarzeń z Tańca ze Smokami, czyli kolejną książkę zatytułowaną Wichry Zimy. Jej pisanie idzie autorowi wyjątkowo topornie - do tego stopnia, że w międzyczasie postanowił przygotować odrębne dzieło przygotowane w realiach wspomnianego uniwersum. Mowa tutaj o książce (podzielanej na dwie części) zatytułowanej Ogień i Krew, która niedawno trafiła do polskich księgarni. Czy warto się nią zainteresować?

Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, warto powiedzieć, o czym w ogóle utwór jest. Otóż w swoim najnowszym dziele, Martin opisuje wydarzenia mające miejsce 300 lat przed akcją, jaką śledziliśmy w kultowym cyklu i poświęconym mu serialu, przygotowanym przez stację HBO. Książka skupia się w głównej mierze na rodzinie Targaryenów, opisując czasy, kiedy smoczy ród święcił największe tryumfy. Zerknijmy zresztą na oficjalny opis wydawcy, firmy Zysk i S-ka:

"Wiele stuleci przed wydarzeniami opisywanymi w pierwszym tomie cyklu, "Grze o tron", Targaryenowie – jedyna rodzina smoczych lordów, która przeżyła zagładę Valyrii – zamieszkali na Smoczej Skale, nad którą panowali przez z górą dwa stulecia, nim postanowili podbić całe Westeros. "Ogień i krew" zaczyna się opowieścią o legendarnym Aegonie Zdobywcy, który stworzył Żelazny Tron, a następnie opisuje dzieje kolejnych pokoleń Targaryenów walczących o utrzymanie tego słynnego krzesła, aż po wojnę domową, która omal nie zniszczyła ich dynastii.

Co naprawdę wydarzyło się podczas Tańca Smoków? Dlaczego tak niebezpiecznie było odwiedzać Valyrię po Zagładzie? Jak wyglądało życie w Westeros w czasach, gdy nad niebem panowały smoki? Jakie były najstraszliwsze zbrodnie Maegora Okrutnego? Dlaczego Aegonowi Zdobywcy nie udało się podbić Dorne? To tylko niektóre z pasjonujących pytań, na które odpowiada ta szczegółowa kronika spisana przez uczonego arcymaestera z Cytadeli".

Ogień i krew. Część 1 jest więc najlepszą możliwą okazją do zapoznania się z historią rodu z trójgłowym smokiem w herbie, a przy okazji szansą na bardziej szczegółowe zagłębienie się w wątki, o których ledwie pobieżnie wspomniano na łamach sagi, tudzież w serialu. Świetna okazja dla fanów, której forma nie musi jednak każdemu przypaść do gustu.

Książka napisana jest bowiem w formie kroniki, z całym workiem zalet i problemów tego typu narracji. Na plus można na pewno wyróżnić szczegółowe opisy, precyzję co do dat i miejsc wydarzeń, a także liczne ciekawostki, jakimi na prawo i lewo rzuca autor na kolejnych stronach. Jeśli jesteście fanami cyklu i pamiętacie nazwisko każdego kolejnego bohatera, który przewijał się na łamach sagi, będziecie wniebowzięci.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoskobbold   @   16:32, 13.12.2018
Super. Facet pierdołami się zajmuje zamiast skończyć to co już zaczął. :/
1 kudosGuilder   @   18:59, 13.12.2018
Ja myślę, że facet po prostu w wyrachowany sposób próbuje maksymalizować zyski ze swojej twórczości. W końcu po zakończeniu głównej sagi popyt na jego pozycje, nawet te z uniwersum Westeros, mocno spadnie. A obecnie ludzie w tym szale oczekiwania biorą wszystko co leci.
Oczywiście facet ma do tego prawo, ale nie dziwię się zniecierpliwionym.
0 kudosshuwar   @   08:18, 14.12.2018
Toś mnie Dirian zmartwił. Liczyłem na tę książkę, bo czasy przed Grą o Tron są na tyle ciekawe, że można by z tego jeść garściami. Z tego co piszesz, to książka nie jest tym samym co saga GoT, a szkoda, bo czyta się to świetnie.

Odnoszę wrażenie, że Ogień i Krew, to taki szkic, zarys historii, kalendarium potrzebne dla scenariusza kolejnego serialu HBO - i pewnie o to chodziło.
1 kudosshuwar   @   08:43, 25.12.2018
No i, zgodnie z moimi odczuciami, dostałem tę książkę z okazji dnia mego imienia Uśmiech Będę miał okazję samemu ją zrecenzować.
0 kudosDirian   @   14:59, 25.12.2018
Cytat: shuwar
No i, zgodnie z moimi odczuciami, dostałem tę książkę z okazji dnia mego imienia Uśmiech Będę miał okazję samemu ją zrecenzować.

To czekam na opinie, jestem ciekawy czy ci się spodoba, czy podobnie jak mi - nie do końca.
0 kudosshuwar   @   17:11, 25.12.2018
Będziesz musiał się Dirian uzbroić w cierpliwość, bo muszę jeszcze skończyć inny tytuł zanim zabiorę się za Martina.
0 kudosshuwar   @   08:14, 08.01.2019
No cóż... zacząłem czytać, przebrnąłem przez pierwsze 30 stron ziewając przy tym niemożebnie. I chyba się poddam. To jakaś grafomania dla wybranych. Rzeczywiście nie ma tu fabuły, dialogów, jeno przekaz historyczny, tak zagmatwany, jak nudna książka do historii. Gubię się kto z kim, gdzie, po co, jak, dlaczego... wystarczyło to odpowiednio zilustrować drzewem genealogicznym opisywanych rodów, mapą miejsc, w których dane wydarzenie się działo. Bez tego to męczarnia, nie czytelnictwo.

Nie wiem, ale chyba nie dam rady dalej. Sprzedać nawet tego prezentu nie bardzo jest po co, bo już teraz (jakieś 2 tygodnie po premierze) ludzie to za połowę ceny wyprzedają Dumny
Dodaj Odpowiedź