Premiery miesiąca - luty 2018 roku

Luty 2018, choć do rewelacyjnych z pewnością nie będzie należał, prezentuje się naprawdę solidnie i w stosunku do zeszłego miesiąca wyhaczyć można tutaj parę perełek z wyższej półki. Hej, zresztą zobaczcie na listę gier, które zmieściły się do tego zestawienia! Jak na początek roku, naprawdę może ona robić wrażenie.

Battalion 1 to prawie Battlefield 1, ale tylko prawie – mimo jedynki w tytule, wojny w temacie i starć wieloosobowych w ramach rozgrywki, to nic nie łączy tych dwóch FPS-ów.

Battalion 1 powstało w niezależnym studiu Bulkhead Interactive, a pieniądze na stworzenie gry zostały zgromadzone za pośrednictwem platformy crowdfundingowej Kickstarter. Później produkcją zainteresowała się firma Square Enix, więc dzisiaj w odpowiedniej zakładce Steam możemy ujrzeć produkt w ramach wczesnego dostępu – nie jest to bowiem jeszcze pełna wersja.

W tej sieciowej strzelance mierzymy się w kilku standardowych trybach, jak Capture the Flag, Deathmatch czy Domination. Akcja została osadzona w roku 1944, a więc w trakcie powolnego zmierzchu II wojny światowej. Jak zapewne sobie teraz wyobrażacie, rozgrywka oferuje kolejne levele, umiejętności, perki, boosty – otóż nie! Battalion 1 opracowany został przede wszystkim z myślą o umiejętnościach graczy, zatem w grze nie uświadczymy żadnych pomocy – wszyscy startują z tego samego pułapu. I to za każdym razem.

Na razie dzieło Bulkhead Interactive debiutuje wyłącznie na komputerach osobistych, niemniej jednak premiera na konsole Xbox One oraz PlayStation 4 została przewidziana na 2019 rok.

EA Sports, zwane potocznie „cynygejm”, w kwestii wirtualnych sportów walki nie ma sobie równych. Co jest kompletnym przeciwieństwem w stosunku do tematu koszykówki, nad czym po prostu ubolewam, jako fan tego sportu.

EA Sports UFC 3, podobnie jak to miało miejsce w 2014 roku, przy premierze pierwszej części, oraz 2016, gdy debiutowała „dwójka”, oferuje graczom wejście w skórę ulubionego zawodnika chyba najbardziej znanej federacji mieszanych sztuk walki – Ultimate Fighting Championship – i zmierzenie się w oktagonie. Naturalnie, firma Electronic Arts posiada licencję na nazwiska i wizerunki wszystkich fighterów, więc walka Joanną Jędrzejczyk czy Connorem McGregorem nie stanowi problemu.

Najbardziej charakterystyczny dla całej serii tryb – czyli kariera – tym razem będzie o wiele bardziej rozbudowany przez fakt implementacji zaawansowanych „ficzerów” związanych z medialnym oraz komercyjnym rozwojem naszego alter-ego. Celebryckie zagrywki rodem z tabloidowych portali pozwolą nam nie tylko zyskać nową bazę fanów, lecz np. otworzą także drogę do bardziej lukratywnych kontraktów reklamowych.

Oprócz tego w grze znajdzie się też klasyczny multiplayer. Rozgrywka, co zapowiedzieli twórcy, została wzbogacona o blisko 5 tysięcy nowych ruchów zawodników – przede wszystkim w temacie poruszania się po oktagonie i blokowania ciosów.