Ornn - zaglądamy pod skórę boskiemu kowalowi z League of Legends


Kawira @ 15:42 02.11.2017
Maciej "Kawira" Domański

Wynik najnowszych eksperymentów Riot Games, które stworzyło jedną z bardziej pokrętnych postaci w całej grze.

Najnowsza postać zaintrygowała mnie już od początku swym dziwactwem i mechaniką w pewien sposób łamiącą zasady gry. Wydawać by się mogło, że włodarze z Riot Games zaszli za daleko ze swoimi eksperymentami, dlatego też z zapałem zabrałem się do ogrywania Ornna – Ognia z Wnętrza Góry.

Zamieszkując wulkan o nazwie Palenisko, półbóg oddawał się ukochanemu przez siebie kowalstwu obdarzając pobliskich mieszkańców owocami swej pracy. Wszystko co wyszło spod ręki nieśmiertelnego rzemieślnika cechowało się niepowtarzalną jakością oraz magicznymi właściwościami. Niestety konflikt z jego bratem, Volibearem, wywołał kataklizm, który zniszczył ukochany lud. Po wielu latach żałoby w samotności nadszedł czas zmian. Niestabilność we Freljordzie po raz kolejny zwiastuje starcie pomiędzy dwoma nieśmiertelnymi.

Ornn przywodzi na myśl skąpo ubranego przerośniętego krasnoluda. Na głowie ma baranie rogi z wyrytymi mistycznymi symbolami, a w rękach dzierży 2 młoty, będące nie tylko bronią lecz także podręczną kuźnią. Ponadto jego skóra przypomina lawę po wypłynięciu na powierzchnię. Model prezentuje się bardzo przyjemnie i cieszy oko detalami.

Fanów fantastyki zdecydowanie zainteresuje skin charakteryzujący postać na lodowego krasnoludzkiego boga z sypiącymi się z jego oręża błyskawicami. Mimo że polubiłem oryginalny model, to właśnie tą wersją grałem przez większość czasu. Jedna z fajniejszych skórek wydanych razem z bohaterem - naprawdę!

Dźwiękowo zupełnie poprawnie, lecz tym razem szału nie ma. Postać brzmi jak sędziwy mędrzec co jest jak najbardziej OK, ale tak naprawdę żadna kwestia nie zapadła mi w pamięci. Nawet interakcje z innymi postaciami wydają się takie trochę na siłę - no cóż, czasami musi się trafić słabsza sztuka żeby docenić prawdziwy kunszt. Następna postać pewnie zerwie kapcie w tej materii.

Pod względem mechaniki mamy do czynienia z niezłą jazdą bez trzymanki. Półbóg stanowi coś w rodzaju wsparcia tankowego z topa przywodząc mi na myśl eksperyment w postaci już kiedyś opisywanego przeze mnie Iverna. Tutaj jednak wygląda to trochę inaczej, skupiając się przede wszystkim na głównym zainteresowaniu każdego kowala – ekwipunku. Od poziomu trzynastego każdy gracz może zakupić specjalne ulepszenie do jednego z paru ustalonych z góry przedmiotów. Nie zmieniają one drastycznie właściwości, ale te drobne wzmocnienia dają faktyczną przewagę na końcowym etapie meczu.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?