Wiedźmin 3, Gwint, co dalej... - rozmawiamy z deweloperami z CD Projekt RED
MG: Wiemy, że podstawowa wersja Gwinta będzie dostępna w formie free-to-play, jeśli chodzi o rozgrywki w ramach trybu sieciowego. Czy myślicie jednak o edycji kolekcjonerskiej dla największych zapaleńców? Przykładowo, z pełnym zestawem kart w wersji fizycznej, przepustką sezonową na płatne kampanie dla pojedynczego gracza, planszą do gry i innymi podobnymi bonusami?
MD: Póki co myślimy głównie o tym, aby to była na tyle fajna gra, aby ludzie uważali, że chcą kupić beczki z kartami np. Dlatego, że warto nas wynagrodzić za ciężką pracę. Cała reszta to przyszłość - chociaż ta kolekcjonerka, o której mówisz to na dzień dzisiejszy nie jest kierunek, którym uważam, że podążymy.
MG: Czy oprócz talii dostępnych na starcie zabawy będziecie dodawać w przyszłości nowe? Czy jest szansa, że zobaczymy na przykład talię Toussaint czy może coś zupełnie nowego?
MD: No jasne, że będziemy dodawać! Natomiast w tej chwili nie mogę o tym mówić.
MG: Czy w kampaniach dla pojedynczego gracza pokierujemy wyłącznie Geraltem, czy pojawią się inni protagoniści? Jeśli w grę wchodzi drugi wariant, to czy będą to postacie powracające z gier lub książek czy zupełnie nowe?
MD: Postaci będą znane i lubiane, jak również zupełnie nowe.
MG: Podczas testów gry w ubiegłym roku mieliśmy okazję zobaczyć prezentację rozgrywki z kampanii. Czy moglibyście opowiedzieć, jak Wasz znak firmowy, czyli system wyborów i konsekwencji działa w tego rodzaju przygodówce przeplatanej partyjkami Gwinta? Czy działania gracza mają znaczenie, a rozgrywka w pewien sposób się zmienia? Czy fabuła oferuje różne ścieżki i zakończenia?
MD: Sytuacja wymyślona na potrzeby chwili, ale wyobraź sobie, że podróżujesz przez las i nagle widzisz potwora. Możesz mu pomóc, albo go zabić. Jeśli mu pomożesz, potwór dołącza jako karta do Twojej drużyny, ale tracisz kartę lokalnego wojownika, któremu potwór zrobił kiedyś krzywdę. Jeśli go zabijesz, dzieje się coś zupełnie innego, a zawsze możesz go też w ogóle nie spotkać. Myśląc o wyborach i konsekwencjach, myślimy w ten sposób.
Na tym nasze przesłuchanie zakończyliśmy. Podziękowaliśmy deweloperom, oni podziękowali nam i kazali pozdrowić czytelników, co czynimy! Jeśli wpadły Wam do głowy jakieś inne pytania, których my nie poruszyliśmy, dajcie znać w komentarzach, może uda nam się nawiedzić twórców raz jeszcze i podpytać o kolejne kwestie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler