Test SteelSeries Rival 700 - myszki z najwyższej półki


bigboy177 @ 16:12 26.06.2017
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Pewną dozę interakcji zapewniają również dwa podświetlane elementy. Pierwszym jest logo widoczne na grzbiecie myszki. Drugim natomiast okolice rolki. Logo prezentuje się wyśmienicie, niezależnie od koloru. Podświetlenie rolki jest natomiast bardzo subtelne. Nie żeby to była jakaś ujma, ale w zasadzie ledwie je widać. Kolor (16,8 mln) oraz rodzaj podświetlenia (np. stałe lub pulsowanie) można modyfikować w oprogramowaniu.

Jeśli chodzi o wykonanie obudowy, po bokach zastosowano gumowe gripy, ułatwiające trzymanie konstrukcji. Od góry jest matowy, acz śliski grzbiet sprawiający, że dłoń nie powinna się tak mocno pocić. Przyciski zdają się być pokryte cienką warstwą antypoślizgowej gumy. Wszystko jest dobrze spasowane i nic nie skrzypi (sprawdzałem dokładnie), choć trzeba przyznać, że szpary pomiędzy elementami są dość spore. Tyle tylko, że grzbiet można ściągnąć, co ułatwia – i to bardzo – ewentualne usuwanie brudów.

Bardzo dobre wrażenie sprawia nie tylko obudowa, ale również wszystkie przyciski. Dwa główne są sprężyste i precyzyjne, a boczne dobrze umieszczone i odpowiednio wyprofilowane. Także rolka oraz ukryty pod nią przycisk sprawują się bez zastrzeżeń. Prócz tego konstruktorzy przewidzieli dwa dodatkowe przyciski. Jeden zaraz za wyświetlaczem OLED, drugi natomiast za rolką. Żadnym zaskoczeniem nie będzie jak napiszę, że wszystkie można dowolnie zaprogramować.

Ergonomia użytkowania Rival 700 stoi na bardzo wysokim poziomie, aczkolwiek niestety nie jest idealnie. O tym, że myszka waży dość sporo wspominałem wcześniej. Jako że w tym przypadku kluczowe są preferencje, nie uznaję tego za wadę. Takową jest natomiast przeciętne wyważenie, w wyniku którego podczas podnoszenia tył urządzenia dość mocno ucieka w dół. Można to co prawda zniwelować zmieniając uchwyt, konieczne są jednak wówczas dodatkowe ruchy dłonią. Nie jestem też przekonany co do kształtu grzbietu, szczególnie na krzywiźnie po lewej stronie logo. Jest tam dziwne wybrzuszenie, przez które całość nie leży tak idealnie, jak powinna. Tyle tylko, że grzbiet można wymienić.

Na potrzeby myszki wykorzystano sensor Pixart PMW 3360 nie powinno więc być dla nikogo zaskoczeniem to, że Rival 700 sprawuje się wyśmienicie. Maksymalna częstotliwość pracy sensora to 16000 dpi (choć sprzętowo to "tylko" 12000 dpi), a próbkowanie to 1000 Hz. Niezależnie od ustawienia nie dostrzegłem ani akceleracji, ani predykcji, ani tzw. jitteru. Myszka przesuwała kursor dokładnie tak, jak sobie tego życzyłem, mimo że zastosowana przeze mnie podkładka nie była z najwyższej półki. Mam bowiem Tela MP-25213-AQ od SilentiumPC. Niby solidne akcesorium, ale są zdecydowanie lepsze.

W opakowaniu z gryzoniem nie ma żadnego oprogramowania. Pobieramy je zatem za pośrednictwem strony internetowej SteelSeries. Oprogramowanie to rozwijany od dawna SteelSeries Engine w wersji 3.0. Z jego pomocą jesteśmy w stanie zarządzać wszystkimi produktami firmy. Wystarczy wybrać odpowiedni z listy i przejść do konfiguracji.

Interfejs przeznaczony dla Rival 700 początkowo może lekko przytłoczyć. Na pierwszym ekranie widoczna jest bowiem lista profilów (można je wgrać do pamięci wbudowanej w urządzenie) oraz przycisków, wizualizacja myszki, a także ustawienia podstawowych parametrów, jak np. czułość oraz akceleracja. Aby zmienić funkcję przypisaną do jakiegokolwiek przycisku, ewentualnie podświetlenie, wystarczy po prostu kliknąć i wybrać to, co nas interesuje. Obsługa jest banalnie prosta, trzeba tylko na spokojnie podejść do oprogramowania.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   00:03, 27.06.2017
Specyfikacja robi wrażenie, zwłaszcza mini ekran i wibracje kojarzące się głównie z gamepadami. SteelSeries, dobra robota. Big, dobra recenzja.
0 kudosguy_fawkes   @   20:42, 27.06.2017
Do mnie koncept tej myszy w ogóle nie trafia. Ogólnie nie przepadam za SS - trochę za dużo grosza pompują w marketing, a trochę za mało w swoje produkty. Prywatnie mam Logitecha G500s i jeśli miałbym go zamienić na coś innego, to tylko na G502. Rivale się chowają.