Życie na innych planetach, podróże międzygalaktyczne... tylko w grach i filmach?


bigboy177 @ 17:53 28.03.2017
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Szczególnie jeśli planujemy wyruszyć na podbój innych galaktyk, jak to ma miejsce w Mass Effect: Andromeda. Ekipa odpowiedzialna za grę, studio BioWare, postanowiła zabrać nas na międzygalaktyczną podróż do tytułowej galaktyki Andromedy. Jest ona oddalona od naszej (Drogi Mlecznej) o 2,5 miliona lat świetlnych, a w związku z tym, wszystko może być tam "odwrócone do góry nogami". Fizyka i chemia działać będą tak samo, ale życie mogło sobie np. wybrać związki siarki albo krzemu zamiast węgla. Wcale nie musiało powstać na bazie aminokwasów, z których natomiast zbudowane są białka. Widząc je moglibyśmy nawet nie wiedzieć z czym konkretnie mamy do czynienia. Co ciekawe, na ziemi da się znaleźć przykłady organizmów, które wykorzystały do swojej budowy wspomniany przed momentem krzem, są to np. algi, których przezroczyste powłoki ochronne zawierają związki tego pierwiastka.

Jakby tego było mało, istnieje kolejny problem. Naukowcy, obserwując odległe planety, skupiają się głównie na tych, które znajdują się we wspomnianej przeze mnie ekosferze, a w ich atmosferze są konkretne składniki. Odrzucają prawie całkowicie gazowe giganty, uważając je za niegościnne. Na ziemi znaleźć można jednak organizmy, które zamiast tlenu potrafią przetwarzać związki siarki i w ten sposób dostarczać sobie energii. Co stoi na przeszkodzie, aby jakieś bakterie, wirusy czy inne mikroby (może nawet coś większego) ukrywały się pośród morderczych dla ludzi chmur gazowego giganta? Życie wielokrotnie pokazało, że jest w stanie rozkwitać mimo mocno niekorzystnych warunków.

Wielka kolizja:Za około 4 miliardy lat, Mleczna Droga oraz galaktyka Andromedy prawdopodobnie się ze sobą zderzą. Efekty są nie do przewidzenia.

W przypadku Mass Effect: Andromeda zauważalna jest jeszcze jedna komplikacja. Nie dysponujemy obecnie napędem, który byłby w stanie pozwolić nam na pokonywanie międzygwiezdnych odległości. Co z tego, że dotarliśmy na Księżyc, a kiedyś tam uda nam się wylądować załogą na Marsie. Obie te podróże, niebywale krótkie z punktu widzenia wszechświata, pochłaniają mnóstwo czasu, a podróż do galaktyki Andromedy jest całkowicie poza naszym zasięgiem. Wyemitowane przez nas światło, pędząc z prędkością 300 tysięcy kilometrów na sekundę, dociera tam po 2,5 mln lat. My, napędzając pojazd kosmiczny obecnie dostępnymi silnikami, potrzebowalibyśmy wielokrotnie więcej czasu. Na miejscu mogłoby się nawet okazać, iż poszukiwanej planety już nie ma. Została zniszczona przez jakieś kosmiczne wydarzenie, albo, jeśli wierzyć teoriom o rozszerzaniu się wszechświata, zmieniła swoje położenie.

Przelecenie ogromnych odległości w przestrzeni kosmicznej wymaga nie lada napędu. Naukowcy opracowują już wiele nowoczesnych rozwiązań i choć większość z nich to tylko teoria, być może w przyszłości uda się je zrealizować, zastępując silniki na paliwo stałe, czyli najpotężniejszy obecnie dostępny rodzaj napędu. Przyszłością może być m.in. silnik reakcyjny, wykorzystujący do działania trzecią zasadę dynamiki Newtona. Silnik tego typu - w wielkim skrócie - emitowałby wiązkę bardzo szybkich cząstek, te natomiast wprawiałyby w ruch cały pojazd. Z silnikiem reakcyjnym wiąże się wielkie nadzieje, ale istnieją też inne ciekawe rozwiązania. Są to m.in. napęd elektromagnetyczny, fuzyjny, jonowy, a także plazmowy. Ciekawie, przynajmniej w teorii, wyglądają też metody korzystające z wiatru słonecznego albo pól grawitacyjnych planet i słońc. Pomiędzy ciałami niebieskimi jest bowiem mnóstwo energii, trzeba ją tylko odpowiednio wykorzystać.

Mimo że obecnie nie mamy żadnych dowodów na to, że życie na innych planetach istnieje i nie potrafimy ich też bezpośrednio zbadać, naukowcy wiążą ogromne nadzieje z teleskopem Keplera (następca teleskopu Hubble'a). Dzięki niemu udało się odnaleźć mnóstwo planet przypominających Ziemię, a z każdą kolejną rośnie prawdopodobieństwo tego, że choćby na jednej uda się dostrzec jakąś formę życia. Biorąc pod uwagę fakt, że planet we wszechświecie są co najmniej miliardy, na którejś najpewniej udałoby się coś znaleźć. Problem w tym, że raczej nigdy nie odwiedzimy choćby niewielkiego ich procenta. Dlatego na chwilę obecną pozostają nam jedynie marzenia. Te na szczęście łatwo urzeczywistnić w grach oraz filmach. Zdecydowanie odsyłamy więc wszystkich zainteresowanych kosmicznymi podróżami oraz odkryciami do Mass Effect: Andromeda i na seans filmu LIFE.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   19:20, 28.03.2017
Świetny artykuł. Ze swoje strony polecam alternatywne źródła, choć na dużej części nie należy polegać.
0 kudosBeny1234   @   19:57, 28.03.2017
Cytat: TheCerbis
Świetny artykuł. Ze swoje strony polecam alternatywne źródła, choć na dużej części nie należy polegać.

To cholernie smutne że ludzkość nigdy nie doleci do innej gwiazdy i nie ma szans na podbój kosmosu. Wszystko zostało tak pomyślane że nie da się przekorczyć prędkości światła i na zawsze zostaniemy na Ziemii
1 kudosIgI123   @   21:09, 28.03.2017
Bardzo fajny artykuł, ostatnio złapałem jakąś fazę w związku z podróżami kosmicznymi - widzę że nie tylko ja.
Beny, trochę wiary w Ludzkość. Sto lat temu ludzie ,,marny" lot na Księżyc mieli za science-fiction. Zakładając że się wkrótce nie powybijamy, cała Galaktyka stoi przed człowiekiem otworem, to tylko kwestia czasu. Co prawda nie za naszej kadencji, może nawet nie naszych wnuków, ale spokojnie. Nam dane będzie prawdopodobnie oglądać jedynie człowieka na Marsie, ale to już coś. Bardzo mocno czekam na tą wyprawę swoją drogą.
1 kudosDaria22132   @   22:18, 28.03.2017
Artykuł jest świetny, ale jest tylko zalążkiem, który być może zainteresuje kogoś na tyle, żeby ten zaczął pogłębiać wiedzę. Znajduję się tutaj sporo informacji, m.in. o organizmach zbudowanych z innych pierwiastków i wykorzystujących nieco inne, niż my. Wcale nie trzeba długo szukać, bo oprócz tych bazujących na krzemie można znaleźć także bakterie azotowe, które żyją w symbiozie z roślinami motylkowymi. Dlatego wykorzystywanie tlenu, budowa na bazie węgla czy zatrucie dwutlenkiem węgla to tylko jedne z możliwości, na których bazują organizmy. Jakiekolwiek organizmy, bo nie mówię tutaj tylko o takich, które posiadają więcej niż jedną komórkę albo są rozumne na tyle, żeby móc się z nami porozumiewać. Jakkolwiek porozumiewać.

Jest wiele nieścisłości i teorii związanych z kosmosem i wszechświatem. Stworzono nawet specjalny wzór umożliwiający obliczenie ile jest możliwości na istnienie innych cywilizacji w przestrzeni kosmicznej. Co prawda jest on zawiły i nie daje stuprocentowej pewności, ale zawsze to jakaś podstawa, prawda? Istnieje również wiele teorii sugerujących dlaczego jeszcze nikt się z nami nie skontaktował. Jedną z nich jest teoria zoo, w której obce cywilizacje obserwują nas. Może skontaktują się z nami, kiedy osiągniemy odpowiedni poziom cywilizacyjny, a może tylko badają nasze zachowania i patrzą, jak się wybijamy. Kto wie? Co do poziomu cywilizacyjnego, jest nawet odpowiednia skala (wybaczcie, ale umknęło mi nazwisko twórcy), która mówi, że obecnie jesteśmy pomiędzy poziomem 0 i 1, co i tak jest dość optymistyczne. Na poziomie 1 bodajże powinniśmy przestać wykorzystywać energię nieodnawialną - w tym, kto twierdził, że się tam zbliżamy, wielka jest moc i przekonanie o rozgarnięciu Ziemian. Dalsze poziomy powinny nam umożliwić skoki między galaktykami a także tak abstrakcyjne twory, jak windy na księżyc, które dotychczas pozostają tylko abstrakcyjnym tworem - bo jak to zrobić, żeby zarówno nie dać się brakowi sił, a z drugiej zrobić tak, aby przyciąganie ziemskie i księżyca, utrzymało ją w pionie?

Abstrahując od naukowych wynurzeń, chyba coś tam musi być... Przy takiej liczbie planet, stałym rozszerzaniu się wszechświata i założeniu (bo i takie jest), że nasze cząsteczki się dublują, pewnie coś jest. A to, czy się tego dowiemy i czy spotkamy się z tymi INNYMI - zobaczymy. Ale to już nie za naszej kadencji, bo chociaż nauka wciąż brnie do przodu, a w naukach ścisłych kumulowanie nauk i nowe teorie mają charakter rewolucyjny - dodają cząsteczki do innych teorii albo obalają stare na rzecz nowych - to jednak trochę nam zajmie, żeby wybrać się chociaż poza Marsa, nie mówią o wybraniu się poza pas Kuipera.

Dobra, rozpisałam się, ale w skrócie: coś jest Uśmiech
0 kudosguy_fawkes   @   00:08, 29.03.2017
Cytat: Beny1234
Cytat: TheCerbis
Świetny artykuł. Ze swoje strony polecam alternatywne źródła, choć na dużej części nie należy polegać.

To cholernie smutne że ludzkość nigdy nie doleci do innej gwiazdy i nie ma szans na podbój kosmosu. Wszystko zostało tak pomyślane że nie da się przekorczyć prędkości światła i na zawsze zostaniemy na Ziemii


I tak... i nie. Fizyka nie dopuszcza za bardzo rozpędzenia ciała do prędkości światła, bo miałoby wtedy nieskończoną masę, ale można to rozwiązać za pomocą napędu warp - tego samego, którego używają statki w Star Treku od lat 60. XX wieku. ;)
Ogólnie chodzi o fakt, że porusza się nie pojazd, a przestrzeń wokół niego ulega kompresji i rozszerzeniu, jak zabawka, którą przesuwamy ruszając dywanem. NASA jakiś czas temu pokazała nawet koncept takiego statku. To już jest do zrobienia, choć wymaga olbrzymich, astronomicznych nawet, ilości energii.
https://gadze(...)o-prawie
0 kudosDirian   @   00:18, 29.03.2017
Cytat: IgI123
Beny, trochę wiary w Ludzkość. Sto lat temu ludzie ,,marny" lot na Księżyc mieli za science-fiction.

Problem w tym, że od lądowania na Księżycu minęło już trochę czasu, a... niewiele się zmieniło w kwestii odległości jaką jest w stanie pokonać statek załogowy (bezzałogowe polecą dalej, no ale i tak szału nie ma). Od tego czasu technologie poszły przecież niesamowicie do przodu, a w kwestii podróży międzyplanetarnych - przynajmniej oficjalnie - jesteśmy niewiele dalej, niż byliśmy tych prawie 50 lat temu. To są jednak tak wielkie odległości, że ciężko to jakoś przeskoczyć, no chyba, że wynajdziemy jakieś alternatywne i potężne źródło energii. Pytanie tylko czy ludzkość przetrwa do tego czasu Dumny
0 kudosDaria22132   @   00:49, 29.03.2017
Cytat: guy_fawkes
Ogólnie chodzi o fakt, że porusza się nie pojazd, a przestrzeń wokół niego ulega kompresji i rozszerzeniu, jak zabawka, którą przesuwamy ruszając dywanem. NASA jakiś czas temu pokazała nawet koncept takiego statku. To już jest do zrobienia, choć wymaga olbrzymich, astronomicznych nawet, ilości energii.
Dlatego też nieco z tym poczekamy, bo to dopiero koncepty, a niezbyt mamy technologię do wprowadzenia tego w życie

Cytat: Dirian
To są jednak tak wielkie odległości, że ciężko to jakoś przeskoczyć, no chyba, że wynajdziemy jakieś alternatywne i potężne źródło energii. Pytanie tylko czy ludzkość przetrwa do tego czasu Dumny
Dlatego trochę o tym pisałam powyżej - jesteśmy pomiędzy 0 a 1 w stadium rozwoju cywilizacji, przy 1 korzysta się tylko i wyłącznie z odnawialnych źródeł energii, które de facto również są uznawane za te alternatywne. To jedno z rozwiązań, ale wydaje mi się, że tutaj potrzeba byłoby czegoś silniejszego, więcej energii
3 kudosLucas-AT   @   08:18, 29.03.2017
Ilość galaktyk liczy się w miliardach, a każda z nich zawiera miliardy gwiazd. Załóżmy więc, że przynajmniej połowa z tych gwiazd posiada swój układ planetarny - mówimy więc tu o bilionach potencjalnych planet. Są to liczby niemal wyobrażalne. Niech ktoś mi powie, że na którejś nie ma życia. Podejrzewam, że są miliony planet, na których istnieje jakieś życie. Nie musi to być od razu cywilizacja rozwinięta, jak nasza - mogą to być tylko jakieś zwierzęta.

Kolejna kwestia to długość istnienia danego życia - tu gdzieś walnie meteoryt, tu wygaśnie gwiazda, tu zderzą się planety - tu już nie chodzi tylko o to, gdzie jest to życie, ale kiedy było/kiedy będzie. Ilość kombinacji jest gigantyczna.

Prawda, że w jakiejś galaktyce oddalonej o np. 300 milionów lat świetlnych (!) wszystko może być odwrócone do góry nogami. Tam może być ekwiwalent wody lub tlenu. Są tam pierwiastki nam obce, a zatem życie kształtuje się inaczej.

Odwiedzanie innych galaktyk w tej chwili wydaje się niemożliwe - w końcu takie 300 mln lat świetlnych oznacza lot z prędkością światła przez 300 mln lat, a takiej odległości mój umysł nie jest w stanie ogarnąć. Wydaje się to czymś kompletnie nierealnym. Z drugiej jednak strony, niech ktoś cofnie się w czasie, np. do roku 200 i powie ludziom, że w przyszłości będzie możliwa rozmowa i obserwowanie osoby znajdującej się na drugim końcu Ziemi. Podejrzewam, że tego też nie potrafili by ogarnąć, jak my podróży między galaktykami. Uważaliby to za magię, tak jak my teraz podróż do Andromedy. Inna sprawa, że nawet jeśli na planecie A istnieje forma życia, planeta ta może być 20 razy większa od Ziemi, a zatem ze względu na przyciąganie nigdy nie będziemy mogli po niej spacerować.

Ogólnie to temat, który mnie bardzo fascynuje. Zastanawiam się też, co jest końcem wszechświata. Co znajdzie się lecąc w jednym kierunku bez końca. Jakąś ścianę? A co jest za nią? A od kiedy istnieje wszechświat? W przeszłość można się poruszać w nieskończoność, ale gdzieś musiał być jakiś początek. A co było przed tym początkiem? Trochę mnie smuci, że umrę nie znajdując odpowiedzi na te pytania.

Może tam gdzieś są jednak predatory i alieny.
1 kudospetrucci109   @   10:51, 29.03.2017
Wszystko to co zostało napisane w artykule, jak i komentarze jest bardzo ciekawe i mnie też od zawsze interesowało.

Ja tylko dodam jedno swoje przemyślenie: jeśli ludzie dotrą jednak kiedyś do jakiejś obcej cywilizacji to dobrze dla tych Obcych, żeby byli bardziej rozwinięci od nas. W przeciwnym wypadku współczuję tym istotom, bo pewnie zrobimy im rzeźnię, jak Indianom po odkryciu Nowego Świata... Historia mówi, że taka jest ludzka natura.

A miłośnikom kolonizacji kosmosu polecam cykl o Hyperionie Dana Simmonsa, bardzo fajna lektura.
0 kudosIgI123   @   16:21, 29.03.2017
Cytat: Dirian
Problem w tym, że od lądowania na Księżycu minęło już trochę czasu, a... niewiele się zmieniło w kwestii odległości jaką jest w stanie pokonać statek załogowy (bezzałogowe polecą dalej, no ale i tak szału nie ma). Od tego czasu technologie poszły przecież niesamowicie do przodu, a w kwestii podróży międzyplanetarnych - przynajmniej oficjalnie - jesteśmy niewiele dalej, niż byliśmy tych prawie 50 lat temu. To są jednak tak wielkie odległości, że ciężko to jakoś przeskoczyć, no chyba, że wynajdziemy jakieś alternatywne i potężne źródło energii.
No ale trzeba popatrzyć na to że nie mamy tego luksusu aby móc ludzi stopniowo wysyłać coraz dalej i dalej - albo prosto na głęboką wodę, albo wcale. Nasze możliwości urosły, tak jak stopień trudności zadania.
0 kudosLucas-AT   @   08:47, 02.04.2017
Na Marsie widać ślady erozji wody i wyschnięte koryta rzek, na biegunach jest lód, a ponadto podejrzewa się, że woda w stanie ciekłym znajduje się pod powierzchnią planety. Życie mogło istnieć tu miliardy lat temu, ale ze względu na zmiany klimatyczne wymarło. Tak jak pisałem wcześniej, nie powinniśmy sobie tylko zadawać pytanie, gdzie jest to życie, ale kiedy było.

Również Europa, czyli księżyc Jowisza, jest obiektem zainteresowań poszukiwaczy życia w kosmosie. Cała planeta to jedna wielka bryła lodowa, ale niewykluczone, że pod jej grubą warstwą kryje się ocean ciekłej wody o aktywnym geologicznie dnie, na którym mogą znajdować się wypluwające gorącą wodę kominy hydrotermalne. W takich samych kominach na Ziemi kwitnie życie (mimo że nie dociera tam światło słońca), a jedna z teorii mówi, że właśnie tam narodziły się pierwsze organizmy.

Skoro więc tylko w naszym układzie słonecznym widzimy szansę na rozwój życia, to tym bardziej na miliardach innych planet może ono istnieć. Wykryto już wiele skalistych planet podobnych do Ziemi, a podobno wiele z nich znajduje się w strefie życia, czyli w odpowiedniej odległości od gwiazdy. Myśl o tym, że gdzieś tam są inne światy, tysiące światów, nie daje mi spokoju. Naprawdę, mało jeszcze wiemy i pewnie z perspektywy ludzkości za dwa tysiące lat będziemy takimi jaskiniowcami.

Artykuł oraz dyskusja w komentarzach skłoniły mnie do zakupu Andromedy. Uśmiech W końcu tam odkrywa się nowy świat. Taki impuls. Dziś może pójdę do sklepu.
0 kudosTheCerbis   @   10:05, 02.04.2017
Cytat: Lucas-AT
Na Marsie widać ślady erozji wody i wyschnięte koryta rzek, na biegunach jest lód, a ponadto podejrzewa się, że woda w stanie ciekłym znajduje się pod powierzchnią planety. Życie mogło istnieć tu miliardy lat temu, ale ze względu na zmiany klimatyczne wymarło. Tak jak pisałem wcześniej, nie powinniśmy sobie tylko zadawać pytanie, gdzie jest to życie, ale kiedy było.
Ciekawe kiedy ślady i artefakty Protean znajdziemy. :>
1 kudosshuwar   @   13:08, 02.04.2017
Cytat: TheCerbis
Ciekawe kiedy ślady i artefakty Protean znajdziemy. :>
Też tak sobie czasami fantazjuje Uśmiech
0 kudoslogan23   @   15:45, 14.03.2022
Cytat: TheCerbis
Ciekawe kiedy ślady i artefakty Protean znajdziemy. :>

Ciekawe czy gdzieś za rogiem, czekają na nas żniwiarze.
Dodaj Odpowiedź