Gry dla dorosłych - czyli kryzys wieku dojrzewania


bigboy177 @ 13:04 11.03.2017
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Wirtualna rozrywka chce być dorosła, ale jednocześnie nadal skupia się na gimnazjalnym odbiorcy.

W ostatnim czasie czuję dziwny deficyt gier dla dorosłych. Nie chodzi mi tu oczywiście o tytuły nawiązujące do szeroko pojętej erotyki, ale takie, które przemawiają do mojej bardziej dojrzałej natury. Tak, tak, wiem, że każdy facet to tak naprawdę dzieciak, ale piszę serio. Czasem lubię zagrać w coś, co jest poważne, prawdziwe, namacalne i takie dziwnie… surowe? Tak, to chyba najlepsze słowo. Niestety większość gier, jakie obecnie trafiają na rynek to papka dla nastolatków (choć w nie także lubię pograć, nie oszukujmy się). Nawet, jeśli coś przesycone jest przemocą, to jest ona dziwnie „kreskówkowa”. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, więc spróbujmy powoli, na spokojnie.

Od czasu do czasu na rynku pojawia się jakaś naprawdę wyśmienita gra, której autorzy nie idą na żadne kompromisy. Kilka lat temu tego typu projektem było BioShock. Podejmowało kontrowersyjne tematy (naturę człowieka, dążenie do władzy, narkotyki, zabawę z genami) i oferowało mroczną rozgrywkę. Główny bohater przecież ćpał jakieś plazmidy, a lokalna dilerka okazała się być małą dziewczynką. W zasadzie to było ich nawet więcej niż jedna, ale mniejsza o to. Sprawa jest tej kategorii, że wyśmienicie mi się w to grało. Jednocześnie nie był to produkt, który nadawał się dla wszystkich. Raz, że nie brakowało przemocy, a dwa było sporo scen, w których włos jeżył się na głowie. Po wszystkim miałem też o czym pomyśleć, rozważyć fabułę itd.  No czułem się spełniony.

Później nastało kilka lat względnej posuchy, aż mojego bardziej dojrzałego wewnętrznego gówniarza połechtało niedoceniane Spec Ops: The Line. Był rok 2012. Biorąc pod uwagę, że BioShock zadebiutował pięć lat wcześniej, aż tyle musiałem czekać na swoją „działkę”, że tak napiszę. Spec Ops: The Line okazało się naprawdę wyjątkowym projektem. Głównie ze względu na to, że znowu nie byłem traktowano jak dzieciak. Deweloperzy świetnie pokazali wojnę. Nie bali się scen drastycznych. Chcieli aby gracz dbał nie tylko o swój tyłek, ale także o wirtualnych ludzi, ginących dookoła niego. Sytuacja diametralnie odmienna w stosunku do np. Call of Duty czy Battlefield, gdzie tak po prawdzie mamy w głębokim poważaniu to, czy zlikwidowaliśmy tysiąc czy dwa tysiące żołnierzy.

Skoro przy Call of Duty jesteśmy, czy Wy również macie wrażenie, że gry pokroju właśnie dzieła Activision zamieniły graczy w małych psychopatów. Sam nie bardzo wiem jak to określić, ale mam wrażenie, że tego typu produkcje mocno obiektywizują przeciwników. Wiem, że to gry i takie ich zadanie, ale przecież dałoby się to jakoś mądrzej pokazać. Wywołać emocje, wzbudzić empatię. Ostatnio emocji w wirtualnej rozrywce jest coraz mniej. Biegniemy, strzelamy, znowu biegniemy, jakiś granat – bum! I wygraliśmy. Znaczek PEGI 18 na pudełku nic nie znaczy, bo grają w to dzieciaki i tego typu przemoc wcale nie robi na nich wrażenia. Co jakiś czas jakaś tam scena, jak np. ta na lotnisku w Call of Duty: Modern Warfare 2, wzbudzi nieco kontrowersji, ale od tamtej pory w cyklu amerykanów nie było niczego równie emocjonującego. Rzekłbym nawet, że deweloperzy specjalnie idą w klimaty coraz mocniej nawiązujące do sci-fi. Dzięki temu żołnierze, do których strzelamy mają różne pancerze i takie tam, co jeszcze mocniej ich odczłowiecza.

Sprawdź także:

BioShock

Premiera: 21 sierpnia 2007
PC, PS3, XBOX 360, MOB

BioShock to duchowy spadkobierca legendarnych System Shocków - kapitalnych miksów horroru, pierwszoosobowej strzelanki i RPG, które pod wieloma względami zrewolucjonizowa...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudoskobbold   @   11:39, 12.03.2017
Czy ja wiem czy ME było dojrzałe? Niby mieliśmy jakieś tam wybory moralne, ale zauważ, że Shepard miał na wszystko wytłumaczenie. Był chodzącym ideałem, taki harcerzyk bez żadnych wątpliwości, dla niego wszystko było albo czarne albo białe, nie było odcieni szarości. Nawet jeśli musiał kogoś/coś poświęcić to miał na to gotowa odpowiedź dlaczego tam ma się stać. Chodzący ideał bez wyrzutów sumienia, bez refleksji nad tym dlaczego trzeba było tak postąpić, bez wątpliwości. Żywy pomnik bohatera a nie człowiek. Lek na genofagium na tak - bo zasługują na druga szanse, na nie - bo nadal stanowią zagrożenie, i jeden i drugi wybór, przynajmniej w mniemaniu Sheparda, jest dobry, nie ma tam miejsca na "ale".
0 kudosshuwar   @   12:33, 12.03.2017
No każdy próbuje usprawiedliwiać swoje uczynki, takie życie.
0 kudosgeass   @   19:39, 12.03.2017
Ja bym do tego zestawienia dodał jeszcze The Walking Dead.
0 kudosurban1212   @   19:51, 12.03.2017
Świetny artykuł.Dawno Mi się tak dobrze jakiegoś artykułu nie czytało Uśmiech
0 kudosTheCerbis   @   20:01, 12.03.2017
Zgadzam się z Bigiem w zupełności. Bardzo dobry artykuł.
0 kudospetrucci109   @   11:47, 13.03.2017
Świetny artykuł. Zgadzam się z 100%. Oby więcej gier, które wywołują u graczy emocje i stawiają przed trudnymi wyborami moralnymi.

Ja do zestawienia dorzuciłbym Zaginięcie Ethana Cartera - wyborów w niej co prawda nie ma ale, przynajmniej mnie poruszyła.

Co do gier po skończeniu, których czułem pustkę i żal, że to już koniec historii to na pewno było tak po trylogii Mass Effect (mimo, że być może nie jest ona tak "dorosła" jak Wiedźmin).
3 kudosUxon   @   12:35, 13.03.2017
Tekst bardzo dobry i mimo że zdecydowanie za krótki, biorąc pod uwagę potencjał tematu, to jednak dość dobrze naświetla problem. Jest tylko jeszcze bardzo istotna kwestia, a mianowicie coś takiego, jak upływ czasu. Dawniej w ogóle prawie nie mieliśmy gier, które rzeczywiście miały ambicje być czymś więcej, niż tylko rozrywką, dziś i tak branża stoi pod tym względem najlepiej w swojej historii. Myślę, że jako starsi gracze narzekamy dlatego, że starzejemy się szybciej, niż gry idą do przodu w kontekście "dorosłości". Jesteśmy dojrzalsi jako ludzie, a one, mimo że mają się lepiej niż kiedykolwiek pod tym względem, to jednak nie umieją nas dogonić. A wiadomo, że im człowiek starszy i bardziej doświadczony życiowo, powiedzmy mądrzejszy, to o wiele więcej rzeczy wydaje mu się pospolite i "spłaszczone". Dlatego mimo wszystko powinniśmy docenić to, że jednak wychodzą gry, które dobrze i mocno uderzają w emocje dorosłych ludzi, są niepospolite, zaskakująco trudne i niejednoznaczne w odbiorze. W przeciwieństwie do tego, co było jeszcze jakieś 15 lat temu, to zdecydowanie jest w czym wybierać. I jestem zdania, że z biegiem czasu będzie lepiej w tym temacie. Ale dla nas pewnie i tak niewystarczająco.
0 kudosshuwar   @   14:26, 13.03.2017
Cytat: Uxon
zdecydowanie za krótki
4 strony tekstu i za krótki? Uśmiech
2 kudosIgI123   @   14:57, 13.03.2017
A pamięta ktoś Kane & Lynch: Dead Men? Według mnie podpina się pod temat. Historia, chociaż niezbyt odkrywcza i nie obfitująca w zwroty akcji, jest ciekawa i zawiera sporo mocnych scen. Jednak gwoździem programu jest dwójka niepowtarzalnych głównych bohaterów. Sam gameplay był średni, ale to właśnie oni sprawili że dzisiaj ta gra nie została jeszcze całkowicie zapomniana. Pasuje do tej produkcji sformułowanie użyte w artykule, ,,surowa". Wszystko zdawało się w niej dziwnie prawdziwe.
Dwójka, chociaż poszła w stronę większej brutalności i wulgarności, nie była tak wyrazista jak jedynka.
0 kudosUxon   @   15:07, 13.03.2017
Cytat: shuwar
4 strony tekstu i za krótki? Uśmiech
Relatywnie tak. Temat jest szeroki i tak mało się o nim mówi, że można byłoby spokojnie, przy większym rozwinięciu własnych przemyśleń spłodzić drugie tyle Uśmiech Ale oczywiście nie znaczy to, że się czepiam, wręcz przeciwnie, tekst jest jak najbardziej ok i dobrze, że ktoś postanowił szarpnąć się na taki felieton.
0 kudosamdep50   @   14:49, 14.03.2017
A ja sądzę, że problem jest w czym innym - w tym, gdzie MY ludzie dorośli... - o matko... ja jestem już w tym wieku, że staję się z powrotem dzieckiem!! ;) ;) - szukamy materiału do głębokich przemyśleń o wartości życia, relacji międzyludzkich itp.

Nie w grach Panowie, nie w grach... od tego były, są i będą (pomimo wszystko) książki...

Wychowałam się w PRL-u, kiedy książki były tanie, księgarni w Warszawie było na pęczki, a nasze wydawnictwa wydawały najlepszą światową literaturę w przekroju poprzez wieki aż do najbardziej współczesnej. To książki były uzupełnieniem domowego wychowania, uczyły empatii, zrozumienia drugiego człowieka i tego, że nie musimy się zgadzać, ale powinniśmy właśnie rozumieć... A także to książki pokazywały trudne wybory i ich konsekwencje, najlepiej jak można.
Gry - moim osobistym zdaniem, możecie mieć inne - nie są od tego. Ponieważ i tak nigdy nie dogonią, nie mówiąc o zastąpieniu, dobrej literatury.

Bardzo się cieszę, że zetknęłam się z grami dopiero jako bardzo już dorosła osoba - bo gry wciągają i ciągną... żeby kupować kolejne...
Dzięki temu, że nie było gier, czytałam średnio 1 książkę na dwa dni i był to z pewnością czas spędzony lepiej, niż przy grach. ;) Szczególnie, że nie było literatury klasy B, nie mówiąc o gorszej.
Uwielbiam gry - przeczytałam już w życiu tyle, że mogę sobie pozwolić na tę rozrywkę - i nie oczekuję od gier nic więcej. Mają być fajne, zabawne, kolorowe, śliczne, itd. - mają być rozrywką. Dumny
Oczywiście rozumiem podejście Autora jak i Komentatorów - rozumiem nawet to, że Wy nie zrozumiecie mojego podejścia. Dumny Bo w całkiem innym świecie przyszło Wam żyć... ;)
2 kudosIgI123   @   16:38, 14.03.2017
Amdep, trochę zabrzmiało jakbyś miała tu obecnych za ludzi którzy w życiu nie mieli w rękach książki. Zgadza się, trochę nie rozumiem Twojego podejścia i tu nawet nie chodzi o inny czas i świat w którym przyszło mi żyć. Filmy, tak jak literatura, już od dawna poruszają dorosłe i skłaniające do przemyśleń tematy, więc dlaczego gry według Ciebie ,,mają być fajne, zabawne, kolorowe, śliczne, itd."? Dlaczego mają być dziecinadą, a poważne tematy zostawić zostawiać pozostałym gałęziom rozrywki?
1 kudosTheCerbis   @   18:52, 14.03.2017
A tak przy okazji... Big, niezły clickbait. :>
1 kudoswizard983   @   17:22, 18.03.2017
Brakuje doroslych, powaznych gier, po skonczeniu ktorych jeszcze dlugo wlepiasz galy w napisy koncowe i myslisz "ja pierdykam ale jazda" ;) spec ops the line byl wlasnie takim tytulem, ktory mnie zmiazdzyl psychicznie i po zobaczeniu wszystkich trzech zakonczen pomyslalem sobie dlaczego nie ma wiecej takich gier? dlaczego!!
0 kudosAndy10   @   21:15, 25.04.2017
Fajnie napisane. Tyle lat grania za mną, że chyba będę musiał poszerzyć horyzonty. Szczęśliwy
Dodaj Odpowiedź