Xbox One Scorpio i PlayStation 4 Neo to początek smartphonowej rewolucji na rynku konsol?


bigboy177 @ 14:52 27.05.2016
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Nowe, potężniejsze wersje Xboksa One i PlayStation 4 to wciąż tylko plotki. Coraz więcej poszlak wskazuje jednak na to, że jest coś na rzeczy.

W ostatnim czasie ciekawe rzeczy dzieją się na rynku konsol. Pojawiają się plotki na temat Xbox One Scorpio, a także PlayStation 4 Neo. Doniesienia na ich temat zrodziły w mojej głowie poniższy artykuł. Wiele bowiem wskazuje na to, że konsole jakie znamy całkowicie się zmienią. Czy na lepsze? Przekonamy się najpewniej wkrótce.

Zacznijmy od tego, że konsole do gier są z nami długo. Na pewno niewielu graczy zdaje sobie sprawę z tego, że PlayStation, stanowiące niejako początek prawdziwego boomu, jaki nastąpił na przełomie 1994 i 1995 roku na tego typu sprzęt, nie było wcale prekursorem nowej branży. Wszystko rozpoczęło się znacznie wcześniej, głównie za sprawą firm Atari oraz Nintendo. Obie ponad dekadę wcześniej zajmowały się już konsolami.

To właśnie PlayStation zyskało jednak największą popularność. Głównie ze względu na to, że oferowało w pełni trójwymiarową oprawę wizualną i miało duże wsparcie, zarówno od Sony, jak i deweloperów niezależnych. Później przyszedł czas na PlayStation 2, pierwszego Xboksa, GameCube'a oraz Dreamcasta. Każde urządzenie oferowało coś unikatowego, ale finalnie tylko dwa zyskały prawdziwie ogromną popularność: Xbox oraz PS2. Rozpoczęła się w ten sposób, trwająca do dziś, batalia.

Jej rezultatem były wydane na przełomie 2005 i 2006 roku kolejne dwie flagowe platformy Sony i Microsftu – Xbox 360 i PlayStation 3. Obie były pod wieloma względami przełomowe. Dysponowały wielordzeniowymi procesorami oraz solidnymi układami graficznymi. Największym problemem zdawała się być pamięć operacyjna. Było jej po prostu za mało.

Remedium tego problemu pojawiło się około 8 lat później, gdy na rynek trafiły PlayStation 4 oraz Xbox One. Mimo że obie firmy zagrały bardzo ostrożnie, serwując nam przeciętnej jakości laptopy w fikuśnych obudowach, Sony lepiej przygotowało się do premiery swojego sprzętu. Towarzyszyło im mniej kontrowersji. Japończycy skupili się na grach, nie wymyślali na nowo koła, podczas gdy Microsoft chciał, aby Xbox One był wszystkim: multimedialnym centrum rozrywki, na którym nie tylko byśmy grali, ale także oglądali kablówkę itd. itp. Dużo było gadania o Kinect 2.0 oraz sterowaniu głosowym, a niewiele na temat gier.

Dookoła słychać było wszechobecny zachwyt, przynajmniej jeśli chodzi o recenzje nowego sprzętu, mimo że pojawiały się już pierwsze sygnały na temat niedoborów mocy. Przed debiutem oba urządzenia miały sobie radzić z 1080p przy zachowaniu płynności na poziomie 60 klatek na sekundę. Finalnie okazało się, że Xbox One ledwo radzi sobie z 720p przy 30 ramkach, a PlayStation 4, wyżyłowane do granic możliwości, z rozpędzonymi i głośnymi niczym suszarka wentylatorami, jakimś sposobem wyciąga te 1080p i w granicach 25-30 klatek. Stało się jasne, że szumnie zapowiadana „następna generacja” wcale nie nadeszła. Dostaliśmy next-geny w cudzysłowie, pod wieloma względami mniej porywające od swoich poprzedników.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosluki505   @   16:02, 27.05.2016
Upskalling na tych samych bebechach to jest to czego ludzie oczekują, brawo $ony i Micro$oft... Bo jeśli ktoś liczy na poprawę grafiki i wodotryski rodem z PC to sorry ale tego nie będzie.
0 kudosTheCerbis   @   21:05, 27.05.2016
Rewolucja konsolowa? Uwierzę, jak zobaczę.
0 kudosFox46   @   12:13, 30.05.2016
Jak zwykle świetny tekst Marcinie, szczególnie bardzo podobał mi się moment jak pokazałeś 'mniej więcej" o mocy obliczeniowych Xboxa/Xboxa 360/Xboxa One/PlayStation1/2/3 to tylko pokazało że siódma generacja była CZYMŚ, a ósma taką ciekawostką jak to teraz ludzie piszą pół generacją.
Jeżeli ktoś się zna na Hardware to jużw 2013 roku wiedział że ta generacja szału nie zrobi jeżeli chodzi o sprzęt, no bo jak skoro PS4/XO wypadało słabiej niż PC za 2300zł, oczywiście nie było to jakieś wielkie różnice.
Ale Sam Xbox 360 w dniu premiery miały GPU porównywalne do GPU z PC najnowszym na rynku za niespełna 2000zł. A Procesora 3x rdzeniowego po prostu nie było. Więc Konsola pokazała kto tu rządzi.

A to co wyprawia się teraz, naprawdę sam nie wiem co myśleć, z ręką na sercu na Xboxie One gram w tylko gry które chodzą DOBRZE. Nawet Wiedźmina 3 kopiłem dopiero jak go załatali i chodzi już znacznie lepiej niż rok temu, choć nie idealnie ale chodzi o wiele lepiej.

Konsole mają niespełna trzy lata a już takie Uncharted 4 traci klatki przy 1080p, wiadomo nie jest to żadna nowość. Ale sam fakt jak chodzi multiplatforma prosi pomstę do nieba. W takiej formie jak PS4 NEO powinien zadebiutować PS4 w 2013 i nikt by wtedy się nie żalił, piszcie co chcecie ale wolę konsolę za 3000zł i kupić po kilku miesiącach i nie żałować, niż kupić za 1700 zł i jak co niektórzy co byli zauroczeni "Ojej a jaka super cena,a jaka wydajność" a tak naprawdę nie wiedzieli co piszą/mówią.