The Division - porównanie Manhattanu prawdziwego i wirtualnego


Itchytude @ 13:21 15.03.2016
Kacper "Itchytude" Kutelski
I AM ERROR.

Posępna wizja, skąpanego w chaosie Manhattanu, przedstawiona w The Division, oferuje nam całkiem autentycznie prezentujący się mroczny fragment Nowego Jorku. Przyjrzyjmy się bliżej znanym z rzeczywistości widokom, w zestawieniu z ich wirtualnymi, post-kryzysowymi odpowiednikami.

Ach, Nowy Jork - największe pod względem populacji miasto Stanów Zjednoczonych Ameryki, imponujące zarówno za sprawą wspaniałej architektury, jak i panującego weń kontrolowanego chaosu, napędzanego przez zawrotne tempo życia oraz kulturową różnorodność jego mieszkańców. Przynajmniej tak sprawy prezentują się w rzeczywistym świecie. W wydanym w zeszłym tygodniu The Division sytuacja wygląda znacznie mniej różowo. Ta niegdyś potężna metropolia jest trawiona od środka przez śmiertelną zarazę, a wszystko, czego permanentnie nie przytwierdzono do ziemi, zostało lub zostanie rozkradzione przez żerujące na niemocy cywili, bezlitosne gangi. W sercu tego bałaganu znajdują się specjalni agenci, robiący co mogą, by przywrócić porządek i ocalić mieszkańców od straszliwego losu, jaki spotkał wielu zarażonych.

“Ale w końcu ileż można ratować świat?” - zapytałem retorycznie sam siebie, i szybko postanowiłem odciągnąć się nieco od przechodzenia kolejnych zadań i, wyposażony w potężny przycisk F12, wyruszyłem na wycieczkę po wirtualnej reprezentacji Manhattanu, celem odszukania cyfrowych wersji znanych i lubianych nowojorskich atrakcji.

Wybierając się na wycieczkę po pokrytej śniegiem i zarazą powierzchni serca Nowego Jorku, postanowiłem zacząć od okolic znanych części z was jeszcze z odbywających się na krótko przed premierą gry beta-testów. Wystartujemy więc może nieco nietypowo, bo zostawiając na później łakome kąski pokroju ikonicznego Times Square, wybierzemy się w sam środek witającej nas w głównym świecie gry dzielnicy Chelsea. Bowiem w sercu tej interesującej architektonicznie, prestiżowej dzielnicy znajduję się nietypowe High Line.

Dawniej ta wzniesiona na wysokości 9 metrów nad ulicami miasta, długa na niemalże 2.5 kilometra konstrukcja wchodziła w skład jednej z tras miejskiej kolei, jednak na początku XXI wieku została oficjalnie przekształcona w zawieszony nad ziemią, podłużny park. Podczas gdy pierwotnie nazwa High Lane wywodziła się od wyróżniającej ten odcinek trasy elewacji, tak dzisiaj, bijąca po oczach zieleń i widok relaksujących, bądź przechadzających się ludzi, rzeczywiście może budzić nieco bardziej... hipisowskie skojarzenia. Tym łatwiej więc zaobserwować kontrastującą z rzeczywistością, chłodną stylistykę miasta stworzonego przez Ubisoft Massive.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?