AverMedia Aegis GM310 - test futurystycznego mikrofonu


bigboy177 @ 15:05 18.01.2016
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Sprawdzamy mikrofon dla graczy, który świetnie nadaje się też do nagrywania let's playów!

Firma AverMedia znana jest przede wszystkim za sprawą bardzo udanych urządzeń, służących do rejestrowania i przetwarzania obrazu. Ostatnio korporacja postanowiła się jednak zająć czymś jeszcze – mikrofonami. Wynikiem nowego przedsięwzięcia jest niebywale interesujący Aegis GM310. Peryferium wygląda świetnie, ale czy pracuje równie dobrze?

Nim przejdę do odpowiedzi na postawione powyżej pytanie, słów kilka na temat samego wykonania. Pudełko, bez większego zaskoczenia, jest proste i estetyczne. W środku znajduje się blister, a w nim kilka książeczek, jakaś przypinka oraz oczywiście główny bohater testu – mikrofon. Już na pierwszy rzut oka widać, że jego konstrukcja jest nietuzinkowa.

Specyfikacja techniczna:
  • Zasilanie i komunikacja: USB 2.0
  • Typ mikrofonu: dwa jednokierunkowe mikrofony pojemnościowe o wysokiej czułości
  • Zasięg odbioru: 60 cm
  • Próbkowanie: 48000 Hz
  • Pasmo przenoszenia: 50 - 20 000 Hz
  • Odstęp sygnału od szumu: 69 db [1KHz/PA]
  • Głębia: 16 bit
  • Dynamika: 110 db
  • Czułość: -37 db

Trzymając urządzenie w ręku ma się wrażenie, że jest solidnie wykonane. Plastiki spasowano bardzo dobrze i są one wysokiej jakości. Projektanci połączyli czerń z czerwienią, przyprawiając całość odrobiną srebra. Jest naprawdę bardzo estetycznie. Lekko ekstrawagancko, ale bez przesady. Nie czuć kiczu. W centrum mikrofonu znajduje się sporych rozmiarów potencjometr (analogowy), którym jesteśmy w stanie regulować czułość pracy sprzętu. Obok niego jest natomiast przycisk całkowicie wyciszający mikrofon. Gałka niestety pracuje dość dziwnie. Spodziewałem się, że zastosowany zostanie jakiś skok, a takowego nie ma. Do przycisku nie mam żadnych zastrzeżeń. Co istotne, całość można obsługiwać bez odrywania oczu od ekranu monitora, tudzież telewizora.

Pod mikrofonem, co niebywale ważne, znajduje się ogromna stopka gumowa, uniemożliwiająca jego przesuwanie się. Konstrukcję podłączamy do komputera z wykorzystaniem kabla USB, umieszczonego w oplocie. AverMedia zadbało o najmniejsze nawet detale, za co na pewno należy się projektantom pochwała.

Uznaniem wypada obdarzyć też osoby odpowiedzialne za bebechy Aegis. Na potrzeby peryferium zastosowano bowiem nie jeden, ale dwa jednokierunkowe mikrofony pojemnościowe o wysokiej czułości. Oferują one zasięg do 60 centymetrów oraz czułość na poziomie -37 db. Co ciekawe, inżynierowie użyli w swojej propozycji także specjalną technologię, umożliwiającą filtrowanie dźwięków otoczenia.

Jeśli chodzi o suche nagrania, to początkowo nie byłem jakoś szczególnie wniebowzięty. Uchwycony głos był płaski i pozbawiony dynamiki, a ponadto mocno było słychać szumy i zniekształcenia. Na szczęście sytuacja uległa poprawia po tym, jak zainstalowałem najnowsze oprogramowanie (1.0.0.26) i firmware (2015122313). Dość znacznie usprawnione, trzeba przyznać. Zarejestrowany z jego pomocą dźwięk stał się bardziej klarowny, dynamiczny i naturalny. Zniknęły też zniekształcenia, przynajmniej większość z nich. Nadal jest miejsce na poprawki, jeśli chodzi o szumy, ale myślę, że w chwili obecnej jest naprawdę bardzo dobrze. Mikrofon świetnie sprawdzał się zarówno podczas rozmów głosowych w grach, jak i w trakcie nagrywania komentarza, do materiałów wideo. Aegis można bowiem wpiąć bezpośrednio w niektóre urządzenia rejestrujące firmy AverMedia. Co pozwala na jednoczesne nagrywanie obrazu i dźwięku ze źródła, jak i głosu komentującego wydarzenia.

Warto w tym momencie podkreślić, że w obu przypadkach wcale nie trzeba grać na słuchawkach. Przełączenie przycisku DSP na tylnej części mikrofonu aktywuje funkcję filtrowania tła. Uprzednio kalibrujemy ją w oprogramowaniu, a potem wystarczy po prostu jeden przełącznik, aby nastała całkowita cisza i by mikrofon wychwytywał tylko nasz głos, pomijając to, co dobiega z okolicznych głośników. Naprawdę świetna sprawa, mocno poprawiająca komfort. Nie trzeba być bowiem ograniczonym kablami z każdej strony. Można siąść wygodnie w fotelu i cieszyć się z rezultatów pracy, tudzież zabawy. Jedyne ograniczenie to wspomniane wcześniej 60 cm maksymalnego zasięgu Aegis. Nie jest to jednak żaden problem, jeśli w odpowiednim miejscu ustawimy mikrofon, np. na biurku, tuż przed sobą.

Podsumowując, Aegis na pewno nie jest mikrofonem o najwyższej jakości dźwięku, ale ma kilka istotnych zalet. Po pierwsze, konstrukcja jest solidna i przemyślana. Po drugie, zastosowane filtrowanie tła rzeczywiście działa. Po trzecie, można grać spokojnie na głośnikach i nie obawiać się o to, że słychać będzie całe otoczenie. Jest jeszcze miejsce na poprawki, szczególnie jeśli chodzi o szumy oraz jakość pokrętła, ale mimo pewnym mankamentów konstrukcję oceniam bardzo pozytywnie. Cena jest nieco zaporowa (około 350 zł), to fakt, ale płacimy zarówno za dwa mikrofony w środku, jak i technologię filtrującą dźwięki. Technologię, która ma potencjał i być może kolejne wersje oprogramowania poprawią jeszcze finalną jakość dźwięku, oferowaną przez mikrofon. Wtedy nie będzie trzeba już stać przed wyborem: kupić mikrofon pojemnościowy i słuchawki, czy Aegis!

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?