Asus ROG GX1000 Eagle Eye - test aluminiowej myszy


Dirian @ 13:44 29.05.2015
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Firma Asus słynie głównie z dobrej jakości sprzętu komputerowego, ale od jakiegoś czasu zaczęła działać także na rynku peryferiów PC. Wejście w ten rozrastający się z dnia na dzień segment okazało się dla tajwańskiego giganta udane, co potwierdza m.

Firma Asus słynie głównie z dobrej jakości sprzętu komputerowego, ale od jakiegoś czasu zaczęła działać także na rynku peryferiów PC. Wejście w ten rozrastający się z dnia na dzień segment okazało się dla tajwańskiego giganta udane, co potwierdza m.in. świetny model Asus Strix Claw, mogący śmiało stawać w szranki z topowymi gamingowymi gryzoniami.

My tymczasem weszliśmy w posiadanie nieco innego urządenia - Asus ROG GX1000 Eagle Eye. Mysz już na pierwszy rzut oka zaskakuje wyglądem - jej górny korpus jest bowiem zbudowany, w większości, z aluminium. Co ważne, prawdziwego aluminium, a nie plastiku na nim wzorowanego. Jak takie rozwiązanie sprawdza się w praktyce? O tym za chwilę.



Zacznijmy od kwestii technicznych. Gryzoń wyposażony jest w sensor o maksymalnej rozdzielczości 8200 DPI. Asus nie chwali się, jaki to konkretnie czujnik, ale na 99% mowa tu o ADNS-9800, wyprodukowanym przez firmę Avago, a obecnie Pixart. Jest to oczywiście sensor laserowy, który, choć nie jest już najnowszy, to wciąż zalicza się do czołówki wśród "laserów". Precyzja jego działania jest klasą samą w sobie i nie trzeba tu zbyt wiele dodawać - GX1000 doskonale spisuje się we wszelakich grach, także strzelankach. Testowałem mychę m.in. w Counter-Strike, gdzie w niczym nie odstawała od mojego drugiego gryzonia, Razer Taipan, którego jakiś czas temu testował Marcin.



Myszka jest dość sporych rozmiarów i przeznaczona jest wyłącznie dla osób ze dużymi dłoniami. Dla mnie GX1000 okazał się nieco zbyt obszerny, z kolei koleżanka o małych dłoniach stwierdziła, że dawno nie trzymała tak niewygodnej myszki. Zaprosiłem więc na testy znajomego, człowieka szerszego od mojej dwudrzwiowej szafy na ubrania, któremu nigdy nie podaję ręki na przywitanie, w obawie o własne zdrowie. W każdym razie, mój wielkogabarytowy kolega był zachwycony wymiarami myszki od Asusa. Bardzo wygodnie leżała w jego dłoniach łapskach. Jeżeli chodzi o chwyt, to jest to typowy gryzoń pod palm gripa.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?