Tesoro Lobera Supreme - test mechanicznej klawiatury dla wymagających


bigboy177 @ 22:08 14.04.2015
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Tesoro to firma, która nie zdobyła jeszcze w Polsce wielkiej popularności. Jeśli chodzi o sprzęt dla graczy to najbardziej znane są propozycje takich firm, jak Logitech, Roccat, SteelSeries oraz Razer.

Tesoro to firma, która nie zdobyła jeszcze w Polsce wielkiej popularności. Jeśli chodzi o sprzęt dla graczy to najbardziej znane są propozycje takich firm, jak Logitech, Roccat, SteelSeries oraz Razer. Tesoro postanowiło jednak zawalczyć o fanów wirtualnej rozrywki, a jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest produkcja wyśmienitej jakości klawiatur mechanicznych, przeznaczonych zarówno dla entuzjastów, jak i profesjonalistów.



Lobera Supreme to druga klawiatura firmy Tesoro, jaką testujemy. Podobnie jak ta, którą sprawdzał Adam, Lobera Supreme to konstrukcja mechaniczna. Nie jest ona jednak oparta na przełącznikach Cherry MX Brown, ale na Kailh Brown. Przełączniki te w stosunku do switchy Cherry MX, stosowanych także w Roccat Ryos, wymagają nieco więcej siły do aktywacji. Nadal działają bardzo delikatnie, ale ich charakterystyka jest trochę inna, o czym napiszę nieco szerzej poniżej.

Dane techniczne:

● N-Key Rollover przy użyciu portu USB;
● Przełączniki mechaniczne: Black, Red, Brown lub Blue;
● Wbudowana pamięć;
● Dowolny kolor podświetlenia klawiszy;
● Efektowne 6-poziomowe podświetlenie klawiszy;
● Wbudowane klawisze multimedialne;
● Nóżki do 3-stopniowej regulacji wysokości;
● Opleciony kabel;
● Pozłacany wtyk USB;
● Żywotność klawiszy - 50 milionów kliknięć;
● Tryb Gaming Mode, który pozwala wyłączyć przycisk Windows;
● 5 profili użytkowania;
● Łącznie 300 programowalnych klawiszy makro;
● Szybkie przełączanie pomiędzy profilami;
● Wygodna podpórka pod nadgarstki;
● Hub 2x USB 2.0;
● Gniazda na mikrofon i słuchawki;
● Port zasilający DC-IN;
● Efektywne boczne podświetlenie.


Kiedy pierwszy raz pochwyciłem Lobera Supreme w oczy rzuciło mi się natychmiast bardzo unikatowe i niebywale estetycznie wykonane opakowanie. Producent zrezygnował z prostokątnego pudełka na rzecz kształtu trapezu. W kartonie wycięto też niewielkich rozmiarów okienko, w kształcie logo firmy, a dzięki niemu można spoglądnąć do środka i jeszcze przed zakupem podziwiać zawartość opakowania.




Bez przeciągania postanowiłem dobrać się do wnętrza i zerknąć co przygotował amerykański producent. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Klawiatura jest dość ciężka i solidnie zmontowana. Nie ma mowy o tym, aby cokolwiek zgrzypiało, albo nie działało tak, jak powinno. Przewód jest gruby i w oplocie, a w dodatku z tyłu urządzenia znajduje się hub, w którym dostępne są dwa porty USB (niestety o niskim prądzie, więc np. ładowanie telefonów odpada), gniazdo, którym można zapewnić dodatkowe zasilanie klawiaturze, jak również wyjście słuchawkowe oraz wejście na mikrofon. Ze względu na ten właśnie hub peryferium trzeba podłączyć do komputera z pomocą dwóch wtyczek USB oraz dodatkowych kabli dla karty dźwiękowej.



Po kilku minutach od otworzenia pudełka wszystko było już zmontowane jak należy, a przy okazji zainstalowałem oprogramowanie konieczne do tego, aby klawiatura kontaktowała się z komputerem i abym miał dostęp do wszystkich jej opcji. Soft niestety nie należy do najlepszych. Na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo efektownie, niemniej jednak nie jest zbyt wygodny. Niektóre opcje są umieszczone w bardzo nielogicznych miejscach, a w dodatku nie ma praktycznie żadnych wyjaśnień co do tego, co robimy. Mnóstwo rzeczy trzeba robić po omacku. O tym jednak za moment, chciałbym bowiem nieco więcej napisać na temat wygody użytkowania.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?